Witam, tu "Duzi"
Czyli Julia i Bartek - nowy domek Czarusia
Czekamy przestępując z nogi na nogę, strasznie niecierpliwie. I tylko kurcze, nie wiadomo kiedy Czaruś do nas przyjedzie...
Boo napisała, że w ten albo w kolejny weekend będzie jechał Piotr z kocurkiem. I niestety cisza, a my tu usychamy z tęsknoty.
Tysia też postanowiła jeszcze chwilę zostać u siebie - zmówiły się, czy co
W każdym razie my już jesteśmy w stanie pełnej gotowości, właśnie budujemy im wejście na szafę i legowiska tam i wyobrażamy sobie, że już tu są u nas. Wdech i wydech, jeszcze kilka dni tylko
Bardzo dziękujemy za miłe słowa, a przede wszystkim dziękujemy za to co robicie dla zwierząt - to niezwykłe i piękne.