I kurcze znowu się przesunie przyjazd Czarusia do naszego domku Piotr nie mógł pojechać w ten weekend, jesteśmy niepocieszeni... Ale za tydzień ma przyjechać już na 100%
Czarusiu, szykuj się, bo koleżanka już czeka i tęskni, my też
Całkiem dobrze, wprawdzie szwy się rozeszły, ale rana już się zaczęła zabliźniać, więc mamy tylko przemywać i smarować maścią przyspieszającą gojenie. Chodzi w kubraczku i zatraciła przez to zdolność normalnego chodzenia i skakania. W następny weekend mamy jechać na kontrolę. Jak przyjedzie Czaruś to pojadą już razem na przegląd i zaczniemy odrobaczanie, a potem Tyśka na szczepienia.
Mam pytanie - czy waszym zdaniem jest sens robić testy na białaczkę? Weterynarz nam o tym opowiadał, ale bez szczególnego przekonania.
Kochane Cioteczki, na to wygląda, że w tę sobotę z Czarusiem i po Krakusa vel Fufka pojadę sama z Grzegorzem, żaden z chłopaków nie może już dłużej czekać. Niestety taka wyprawa to spore koszty (ok. 150zł) i na nie nas nie stać Dlatego bardzo proszę o grupową zrzutkę na podróż dla obu Chłopaków
Jutro ok 8.00 rano ruszamy do Warszawy. Wieziemy Czarusia do upragnionego domku a zabieramy Krakusa vel Fufka od piccolo Trzymajcie za nas kciuki, bo trasa nie będzie przyjemna
Bardzo dziękuję za wpłaty na transport Chłopaków!
10zł Buffy 60zł kciuk 20zł sygitka21 20 zł piccolo