Strona 1 z 1

Wawa - kociaki-podrzutki - niebawem do adopcji oczywiście

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 12:08
przez Efcia1
No i kolejna historia kociaków - podrzutków.
Zostały wrzucone przez kogoś do piwnicy :evil:
Mają ok. 4-5 tyg., jeszcze nie radzą sobie z samodzielnym jedzeniem (karmimy je przez strzykawkę), za to nie mają problemu z załatwianiem się do kuwety i są ogólnie w całkiem dobrej kondycji, troszeczkę łzawią im oczka, które zakraplamy. Od poniedziałku przebywają w lecznicy na Bełskiej i pozostaną tam dopóki nie znajdę im domków (chyba, że ktoś miałby ochotę wziąć je na tymczas :D )
Dziewczynka (pięknie nakrapiana:
Obrazek
Obrazek
Chłopczyk (typowa krówka:
Obrazek
Obrazek
Zabawa z myszką:
Obrazek
Obrazek
Czyż nie są cudne?!? :D :D

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 12:10
przez Maryla
sa bombowe :lol:

a sezon w pełni :(

PostNapisane: Czw maja 28, 2009 8:06
przez Efcia1
Kociaki wczoraj zaczęły samodzielnie jeść :ok:
Są w naprawdę dobrej kondycji, wesołe, rozrabiające maluchy. Oby tak dalej :)

PostNapisane: Pon cze 01, 2009 14:48
przez Ola Warszawa
jak tam kotki? nadal są w tej klinice na Bełskiej? bo niewykluczone, że mam domek dla buraska...ale narazie nie zapeszam;)

Re: Wawa - kociaki-podrzutki - niebawem do adopcji oczywiści

PostNapisane: Pon cze 01, 2009 15:08
przez kotilisek
Efcia1 pisze:No i kolejna historia kociaków - podrzutków.
Zostały wrzucone przez kogoś do piwnicy :evil:
Mają ok. 4-5 tyg., jeszcze nie radzą sobie z samodzielnym jedzeniem (karmimy je przez strzykawkę), za to nie mają problemu z załatwianiem się do kuwety i są ogólnie w całkiem dobrej kondycji, troszeczkę łzawią im oczka, które zakraplamy. Od poniedziałku przebywają w lecznicy na Bełskiej i pozostaną tam dopóki nie znajdę im domków (chyba, że ktoś miałby ochotę wziąć je na tymczas :D )
Dziewczynka (pięknie nakrapiana:
Obrazek
Obrazek
Chłopczyk (typowa krówka:
Obrazek
Obrazek
Zabawa z myszką:
Obrazek
Obrazek
Czyż nie są cudne?!? :D :D


:1luvu: :1luvu:

PostNapisane: Pon cze 01, 2009 16:08
przez Efcia1
Kociaki jeszcze na Bełskiej ale chyba będę musiała je stamtąd zabrać. Sytuacja się bardzo skomplikowała, bo od zeszłego poniedziałku z dwójki kociąt zrobiło się... dziesięć, wszystkie na moim utrzymaniu. Od kilku dni nic innego nie robię tylko ratuję z opresji jakieś bidulki małe... :placz: :placz: :placz:
A do tego w pracy kłopoty, nie mam dostępu do netu Wysiadam psychicznie :strach: :conf: :strach:

PostNapisane: Pon cze 01, 2009 19:53
przez Ola Warszawa
wysłałam ci wiadomość na prv ale że dawno nie korzystałam z forum nie wiem czy poszła :oops: mam nadzieje że tak.... :)

PostNapisane: Pon cze 01, 2009 19:53
przez Ola Warszawa
wysłałam ci wiadomość na prv ale że dawno nie korzystałam z forum nie wiem czy poszła :oops: mam nadzieje że tak.... :)

PostNapisane: Pon cze 01, 2009 19:55
przez Ola Warszawa
a mi coś właśnie wysiada internet...wysłałam ci wiadomość na prv ale nie wiem czy poszła...

PostNapisane: Wto cze 02, 2009 10:28
przez Efcia1
Ola, nie dostałam żadnej wiadomości od Ciebie. Spróbuj raz jeszcze.
A kociaki są boskie! Dziewczynka drze japkę jak tylko stanę w drzwiach i mało się przez kratkę nie przeciśnie, tak bardzo chce być brana na ręce. Od razu też włącza jej się traktorek. Chłopaczek to taki gapcio, siedzi i się gapi, uroczy :D Niestety, wczoraj wieczorem dostał biegunki, nie wiem dlaczego...
Jak znajdę czas to założę wątki kolejnym znajdom (w tym dwie przecudne dwumiesięczne szylkrecie i ich mama). W sumie mam do adopcji dziesięć maluchów, pięć do oswojenia, reszta gotowa
Niezła jazda!

PostNapisane: Śro cze 03, 2009 12:19
przez Ola Warszawa
wysłałam jeszcze raz, jak teraz nie doszła to już nie wiem-było napisane że została wysłana, ale nie ma jej w mojej skrzynce wysłanych hmmm dziwne. jak tam kocięta?

PostNapisane: Sob cze 06, 2009 0:17
przez AnielkaG
Kociaki cały czas czekają w klatce. :(

PostNapisane: Sob cze 06, 2009 8:56
przez gosiar
Efcia1 pisze:Ola, nie dostałam żadnej wiadomości od Ciebie. Spróbuj raz jeszcze.
A kociaki są boskie! Dziewczynka drze japkę jak tylko stanę w drzwiach i mało się przez kratkę nie przeciśnie, tak bardzo chce być brana na ręce. Od razu też włącza jej się traktorek. Chłopaczek to taki gapcio, siedzi i się gapi, uroczy :D Niestety, wczoraj wieczorem dostał biegunki, nie wiem dlaczego...
Jak znajdę czas to założę wątki kolejnym znajdom (w tym dwie przecudne dwumiesięczne szylkrecie i ich mama). W sumie mam do adopcji dziesięć maluchów, pięć do oswojenia, reszta gotowa
Niezła jazda!


Ewa, kup Smecte i przy biegunce podaj taką niewielką strzykawkę rozmieszaną z wodą.

PostNapisane: Sob cze 06, 2009 21:03
przez AnielkaG
Krówek już w DS. Została maleńka buraska, która rozpaczliwie płacze , sama w klatce. Niech ktoś się zlituje! My już nie mamy gdzie jej upchnąć. Efcia ma 5 kociąt na tymczasie, wszystkie chorują, ja mam 4 kocięta i 4 dorosłe koty! BŁAGAMY O DOM dla buranii!!!

PostNapisane: Nie cze 07, 2009 12:27
przez AnielkaG
Buraskę "upchnęłam" u koleżanki, prawdopodobnie ma też dom. Tej dwójce się poszczęściło :)