Strona 1 z 6

Biała "turecka angora"-chyba juz nie szuka domku

PostNapisane: Pt kwi 10, 2009 8:42
przez monika74
Sisi to koteczka po przejściach :cry: Została wyrwana ze schronu gdzie przeszła koszmar .Ma za sabą 3 nieudane adopcje bo domy kierowały sie urodą Sisi a nie jej charakterem :cry:
To koteczka z temperamentem nie toleruje obecności innych kotów do ludzi tez zachowuje dystans i potrafi być agresywna.W sytacjach stresowych popada w depresje potrafi nie jeść i nie załatwiać sie wtedy zaczynają sie kłopoty ze zdrowiem
Trzeba dużo cierpliwości i serca zeby zaufała
Szukam dla niej mądrego poiekuna z doświadczeniem. Koteczka musi być jedynaczką i stanowi ogromne wyzwanie dla potencjalnego opiekuna
Obrazek

PostNapisane: Pt kwi 10, 2009 9:03
przez Bazyliszkowa
Kciuki za kochający mądry domek dla Sisi :ok:

PostNapisane: Pt kwi 10, 2009 14:13
przez monika74
Sisi jest wysterylizowana niedługo będzie zaszczepiona obecnie jest w trakcie terapi kroplami bacha
Obrazek

PostNapisane: Sob kwi 11, 2009 21:34
przez nika28
Sisi jest śliczna :D
Mam nadzieję że znajdzie się dla niej odpowiedni dom :ok:

PostNapisane: Sob kwi 11, 2009 22:51
przez kwiatkowa
Moim zdaniem Sisi jest mieszańcem angory tureckiej (kształt głowy, nosa, uszu, rodzaj i długość sierści, specyficzne kitki w uszach, no i kolor - koty europejskie bardzo rzadko bywają białe) i, niestety, jej zachowanie to potwierdza... To koty późno udomowione, niekoniecznie pieszczochy, trudne do hodowli - niezależne, temperamentne, bywają agresywne, nie lubią noszenia na rękach, za to lubią postawić na swoim.
Zazwyczaj wybierają sobie jednego opiekuna i jego kochają. Resztę znoszą albo... straszą.

Jeżeli jej pierwszy dom był niezakocony i przywiązała się do opiekuna, który nie dał rady wychowawczo i kotkę porzucił, potrzeba jej doświadczonego domu... Taki "charakterek" może złagodnieć, ale niesprzyjające warunki zdecydowanie sprawę pogarszają.

Mieszkałam z turecką angorą dwa lata, a teraz jestem w bezpośrednim kontakcie i wiem co mówię... Niezależna, kochająca swojego pana i niekoniecznie tolerująca innych, "wyjąca" na każdego, kto chciał pogłaskać, albo np. wziąć coś z półki, na której siedziała. Nie mówiąc o wzięciu na ręce... Teraz ma ok. 4 lat i zdecydowanie złagodniała.
Chociaż charakterna pozostała.

Jeżeli to kotka angorowata, potrzebny stabilny dom. I powinno być lepiej.
Z moich obserwacji wynika, że niektóre koty są akceptowane, niektóre nie i sprawa polega na wojnie obronno - zaczepnej i naskakiwaniu na siebie zza rogu z wielkim hałasem.

Ta charakterność angor jest bardzo interesująca, jeżeli się je dobrze prowadzi. Jeżeli zaczynają straszyć ludzi, jest mniej fajnie.
Ja bym kotce dała jak najwięcej spokoju - nie dotykała jak sama nie chce, nie zaczepiała i izolowała od innych kotów, przynajmniej tak, żeby miała możliwość schowania się (budka, koszyk)...

Dla porównania - Chiara i jej "typowe" miny :twisted:

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

PostNapisane: Sob kwi 11, 2009 23:41
przez kwiatkowa
Mój mąż, właściciel Chiary, potwierdza podobieństwo...
To charaktery zaczepno-histeryczne...
Powinna zdecydowanie szukać domu u osoby, która zna się na kotach, nie potrzebuje miziaka i nie da się zdominować.

Na czym polega jej agresja?

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 7:44
przez monika74
kwiatkowa wypisz wymaluj opisałaś Sisi dokładnie właśnie taka jest :evil:
Z agresją to wygląda tak ze goni wszystkie koty nie toleruje obcych tak jak napisałaś potrafi nasyczeć nawet jak ktoś na nią spojrzy
Córka moze zrobić z nią wszystko kotka uwielbia ją ,ja tez naleze do tych uprzywilejowanych moge podać jej leki, bez obawy obciąć pazurki ale mąż ma gorzej nie wolno mu nawet patrzeć na nią a nie daj boze zeby sie odezwał do panienki na obcych potrafi przypuścić atak
Wiem ze bardzo ciężko będzie znaleść jej dobry dom :cry: do tej pory trafiała na bardzo nieodpowiedzialnych ludzi którzy kierowali sie jej urodą a nie charakterem przez co wyrządzali koteczce straszną krzywde z tego co wiem to jeden pan prubował utemperować ją karami cielesnymi prawdopodobnie dlatego teraz kotka nienawidzi mężczyzn :cry:
Obrazek

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 19:32
przez kwiatkowa
Podnoszę kicię!
Angorki mają naprawdę ciekawe charaktery, ale potrzebują stabilnego domu.
A jakie są piękne :1luvu:

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 19:33
przez kwiatkowa
monika74 pisze: z tego co wiem to jeden pan prubował utemperować ją karami cielesnymi prawdopodobnie dlatego teraz kotka nienawidzi mężczyzn :cry:


Głupoty nie sieją...
Tylko dlaczego zwierzęta muszą przez nią cierpieć???

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 19:37
przez iskra666
kwiatkowa pisze:Powinna zdecydowanie szukać domu u osoby, która zna się na kotach, nie potrzebuje miziaka i nie da się zdominować.


i niestety w większości takie domy są zakocone.. :?

No ale bądźmy dobrej myśli.. :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 19:45
przez wiora
ja rowniez mocno trzymam kciuki za madry do,ek dla przepieknej bialej Sisi :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 19:46
przez kwiatkowa
Kociarze są ambitni i lubią nietypowe "sztuki".
Wiedzą już, że "zwierzę się odwdzięczy" to taki sloganik, robiący sporo złego.
Może znajdzie się ktoś, kto taką angorkowatą koteczkę pokocha...

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 19:47
przez kwiatkowa
Obrazek

naprawdę jest piękna, a będzie piękniejsza!
w jakim ona jest wieku?
mnie wygląda na rok, półtora...

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 20:05
przez ruru
śliczna jest,
a taki charakter to prawdziwe wyzwanie
ale i wielka radość przebywania i obserwacji
prawdziwej kociej osobowości
która nie toleruje, żadnej przemocy, żadnego przymusu,
mój wieloryb też chyba angorowaty
i to jest wielka niezależność
żadnych przytulanek i siedzenia na kolankach
wielkie wyróżnienie, że kotek przyjdzie do mnie
i usiądzie na biurku,
kotek, którego nie można rozbawić, żadnym najbardziej puszystym piórkiem, jeżeli
to On nie ma ochoty na zabawę
kot, który bardzo rzadko mruczy
ale jest to możliwe, kiedy zdobędzie się jego zaufanie
i kiedy poczuje się bezpieczny i akceptowany
trzeba respektować jego rytm i pozwolić na autonomię
a później już tylko podążać za białym tygrysem
:P

PostNapisane: Nie kwi 12, 2009 20:48
przez monika74
kwiatkowa pisze:Obrazek

naprawdę jest piękna, a będzie piękniejsza!
w jakim ona jest wieku?
mnie wygląda na rok, półtora...

Sisi ma około 3 lata
narazie jest bardzo chudziutka :cry: zabrałam ją ze schronu w stanie skrajnego wycieńczenia z naderwanym ogonem ,przeziębioną :cry: pracownicy schroniska zeby ją złapać do sterylki ciągneli ją za ogonek :cry: po sterylce chcieli ją wyzucić na "wolność"jako kota nieadopcyjnego .Przez tydzień walczyłam o jej zycie bo nie chciała jesc ani siusiać (była cewnikowana i nawadniana)
teraz fizycznie jest już dobrze tylko psychika strasznie ucierpiała przez te przezycia :cry:
Sisula to koteczka specjalnej troski :cry:
Obrazek