*Schr. Opole - Miki - już mam dom. :)*

Koniec lutego tego roku.
Do Schroniska zostaje przywieziona przez opiekunkę piękna koteczka.
Opiekunka jest załamana i zapłakana.
Samej mi się serce "kroi", kiedy jej słucham.
Kotka musi opuścić dom, ponieważ ma okresy, kiedy załatwia się poza kuwetą.
Dzieje się tak już dwa lata, od kiedy w domu pojawił się mały człowiek.
Jak twierdzi opiekunka - koteczka była leczona, ale nic nie odniosło żadnego skutku.
Dla opiekunki jedynym wyjściem było oddać koteczkę.
Kotka jest załamana. Płacze. Nie umie znaleźć się w nowej sytuacji.
Chowa się. Nie chce być dotykana. Nawet delikatnie uderza łapką.
Ale już za tydzień, koteczka - na moje wejście do boksu - wychodzi z koszyka i się przytula. Daje się pogłaskać. Jest bardzo przytulaśna i kochana.
Buntuje się tylko trochę, jak widzi, kiedy głaszczę innego kota i trochę powarkuje. Odchodzi obrażona i już nie daje się pogłaskać.
Ale nie zaczepia innych kotów, nie atakuje, nie jest agresywna.
Mija kolejny tydzień.
Koteczka jest coraz bardziej stęskniona głaskania i przytulania.
Sama przychodzi na kolana.
Przedstawiam Miki.
Koteczka ma 6 lat.
Jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona.
Prosimy - pomóżmy znaleźć jej dom.
Do Schroniska zostaje przywieziona przez opiekunkę piękna koteczka.
Opiekunka jest załamana i zapłakana.
Samej mi się serce "kroi", kiedy jej słucham.
Kotka musi opuścić dom, ponieważ ma okresy, kiedy załatwia się poza kuwetą.
Dzieje się tak już dwa lata, od kiedy w domu pojawił się mały człowiek.
Jak twierdzi opiekunka - koteczka była leczona, ale nic nie odniosło żadnego skutku.
Dla opiekunki jedynym wyjściem było oddać koteczkę.
Kotka jest załamana. Płacze. Nie umie znaleźć się w nowej sytuacji.
Chowa się. Nie chce być dotykana. Nawet delikatnie uderza łapką.
Ale już za tydzień, koteczka - na moje wejście do boksu - wychodzi z koszyka i się przytula. Daje się pogłaskać. Jest bardzo przytulaśna i kochana.
Buntuje się tylko trochę, jak widzi, kiedy głaszczę innego kota i trochę powarkuje. Odchodzi obrażona i już nie daje się pogłaskać.
Ale nie zaczepia innych kotów, nie atakuje, nie jest agresywna.
Mija kolejny tydzień.
Koteczka jest coraz bardziej stęskniona głaskania i przytulania.
Sama przychodzi na kolana.
Przedstawiam Miki.




Koteczka ma 6 lat.
Jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona.
Prosimy - pomóżmy znaleźć jej dom.