Strona 1 z 9

Zwiadowca - piękny, miły, mądry rudzielec już w Domu :-)))

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 10:06
przez Agneska
No... może król lew Mazowieckiego Parku Krajobrazowego w Śródborowie. Na pewno król-ojciec wielu rudasów z mojego osiedla. Domniemany ojciec Świderka i Marchewki. :D

Od dawna zamieszkuje w miejscu karmienia na moim osiedlu. Na ogół jest przy michach jak przychodzę. Zawsze podchodzi, daje się głaskać. Do klatki łapki to wszedł sam na wyścigi, można było obejść się bez klatki spokojnie.

W lecznicy po kastracji samodzielnie otworzył sobie transporter. Dwukrotnie. I udał się na zwiad w kociarni. Po czym udowodnił, że jest miziakiem cudownym. Wiedziałam przecież. :twisted:

Zdjęcia Zwiadowcy zamieści czarna_agis, która wczoraj zrobiła mu sesję foto.

Niestety, chociaż taki miziak - musiałam go wypuscić. Nie ma dla niego miejsca. :cry: U mnie w domu już nie tylko łazienka, ale i klatka w garażu zajęte.

Gdyby znalazł się chociaż DT, to ja go zaraz zgarniam i dowożę. Proszę o szansę dla cudnego Zwiadowcy.

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 16:25
przez nika28
Podnoszę :(

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 16:46
przez czarna_agis
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Oto Rudy Zwiadowca :1luvu:
Zdjęcia są średniej jakości, bo naprawdę trudno utrzymać do porządnego zdjęcia kota, który ugniata, mruczy i cały czas próbuje strzelać baranki...

BARDZO, BARDZO PROSIMY O POMOC DLA NIEGO!!

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 16:56
przez nika28
Ale cudo :love:

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 17:00
przez Evvcik
nika28 pisze:Ale cudo :love:


noo właaśnie... a to cudo jak stare? no i czy poza kastracją wiemy coś i nim więcej jeśli chodzi o wetowe sprawy ;-)

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 17:01
przez Korciaczki
Słodki rudzielec :1luvu: Cudo ogniste :kotek:
Oby DT się znalazł... :ok:

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 17:14
przez Agneska
Cudo ma pewnie kilka lat, dziarski i zdrowy chlop z niego, jeszcze mlody. :-)
Wlasnie jade do domu, nakarmic bezdomniaczki. :-(

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 19:35
przez Agness78
Piękny kocurek :1luvu:
Oby DT lub DS szybko się znalazł :ok:

Co ze świderkiem? jedzie do Laurenta? trochę się już martwię....

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 22:07
przez Agneska
Świderek syn Zwiadowcy :lol: ma teraz umówiony transport do Wrocławia na wtorek. Oczywiście, pod warunkiem, że przeprowadzka zostanie zaakceptowana przez weta. Ja też się niepokoję tym, że jego brzusio jeszcze nie całkiem wydobrzało, ale pamiętam ile tygodni walczyłam z biegunką u Basieńki (ten sam osiedlowy koci schowek).
Poza tym, to - tak jak u Basi - żadnych niepokojących objawów. Apetyt jak u smoka wawelskiego, humor dopisuje, energii mnóstwo.

A Zwiadowcy dziś nie spotkałam. :( Odbywało się sprzątanie 'rumpów' spod śmietnika, koty chyba na wszelki wypadek oddaliły się w las. :?

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 22:13
przez czarna_agis
Agneska pisze:Świderek syn Zwiadowcy :lol: ma teraz umówiony transport do Wrocławia na wtorek. Oczywiście, pod warunkiem, że przeprowadzka zostanie zaakceptowana przez weta. Ja też się niepokoję tym, że jego brzusio jeszcze nie całkiem wydobrzało, ale pamiętam ile tygodni walczyłam z biegunką u Basieńki (ten sam osiedlowy koci schowek).
Poza tym, to - tak jak u Basi - żadnych niepokojących objawów. Apetyt jak u smoka wawelskiego, humor dopisuje, energii mnóstwo.

A Zwiadowcy dziś nie spotkałam. :( Odbywało się sprzątanie 'rumpów' spod śmietnika, koty chyba na wszelki wypadek oddaliły się w las. :?


A miałam prosić, żebyś go pozdrowiła ode mnie...
Cudny z niego kot (jak na rudego :wink: )

PostNapisane: Pt mar 13, 2009 22:18
przez Agneska
No wiem, wiem, przecież u mnie też większość jest czarna. 8)

Liczą na wygłaskanie Zwiadowcy jutro. Wycałuję pysio i od Ciebie. :D

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 11:40
przez czarna_agis
rudy do góry

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 22:02
przez Agneska
Na okolicznosc wczorajszego swieta czarnych, poswiecilam sie i babralam sie krojac drobiowe watrobki (bleee). Koty szczesliwe. Zwiadowca czekal dzis na mnie, wylegujac sie na budce. Mial trudny wybor pomiedzy pozeraniem watrobek a mizianiem. Przy polaczeniu obu czynnosci traktor halasowal chyba do samej Warszawy. :-)
Agis, glaski od Ciebie tez przekazalam (ale przyjemnosc moja). :-)

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 23:39
przez czarna_agis
Agneska pisze:Na okolicznosc wczorajszego swieta czarnych, poswiecilam sie i babralam sie krojac drobiowe watrobki (bleee). Koty szczesliwe. Zwiadowca czekal dzis na mnie, wylegujac sie na budce. Mial trudny wybor pomiedzy pozeraniem watrobek a mizianiem. Przy polaczeniu obu czynnosci traktor halasowal chyba do samej Warszawy. :-)
Agis, glaski od Ciebie tez przekazalam (ale przyjemnosc moja). :-)

Dzięki:)
Tak mi się własnie wydawało, że to Zwiadowcę dzisiaj było słychać na imielinie :twisted:

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 23:43
przez Agness78
Kotek cudo, domek pilnie szukany! :D