Miau.PL

Mają ok. 11 miesięcy. Urodziły się i wychowały na dworzu. Matka je przyprowadzała na jedzenie. Ostatnie mrozy przetrwały w budzie po psie, na sianie. Teraz są w lecznicy po sterylizacji. Są zdrowe, odrobaczone. Okazało się, że bardzo polubiły głaskanie!!!! Nawet do góry brzuszkiem się przekręcają. Tylko jedna jest na początku ostrożna, ale później się rozkręca i też podstawia główkę do głaskania. Miałam je tylko wysterylizować i z powrotewm puścić na wolność, na budowę. Skoro do tej pory sobie poradziły. Ale dopiero w klatce lepiej je poznałam, że zapowiadają się (już są ) na przylepy i lubią ludzi. Nie ma w nich agresji!!!:) Będą w lecznicy jeszcze kilka dni, aż się szwy zagoją. Potrzebują DS lub DT. Ja nie mogę ich wziąć, mogę tylko nadal dokarmiać je na wolności. No i lubią się z psem

W piątek 13marca muszę je odebrać z lecznicy. Ale dokąd? Znów na budowę, zdane tylko na siebie i dokarmianie... Ale po tym jak się oswoiły, poczuły pierwszy raz w życiu bezpiecznie i polubiły głaskanie... szkoda...
[img][img]http://img26.imageshack.us/img26/8504/p1020943.jpg[/img]
[/img]
[img][img]http://img165.imageshack.us/img165/9376/p1020944.jpg[/img]
[/img]
[img][img]http://img255.imageshack.us/img255/4687/p1020945.jpg[/img]
[/img]
[img][img]http://img10.imageshack.us/img10/6514/p1020946.jpg[/img]
[/img]
[img][img]http://img187.imageshack.us/img187/4140/p1020947.jpg[/img]
[/img]
[img][img]http://img299.imageshack.us/img299/7844/p1020948.jpg[/img]
[/img]

Ale śliczne
Szkoda byłoby je wypuścić

Hop! szukamy domku! Nie mogą wrócić na dwór!!
(ja mam 2 takie w DT do adopcji )

cudowne, szkoda wypuszczać jak takie pro-ludzkie
DT bardzo potrzebny!

Podnoszę

Kotki dobrze znoszą pobyt w klatce, dużo śpią, nawzajem się myją, nawet bawią się piłeczką, a czasem bawią się łapkami z małym, łaciatym kotkiem, sąsiadem z drugiej klatki. A jak się otwiera drzwiczki wszystkie trzy ustawiają się w rządku do głaskania. Nawet wetka mówiła dziś, że tak się już fajnie oswoiły, że szkoda ich na dwór... Mają apetyt Puszki czy suche, wszystko jedno, każde dobre.
Tą, co ma najwięcej białego na pyszczku i jest najbardziej niesmiała nazwałam Serenada, bo kiedy przyniosłam ją do lecznicy, musiała zamieszkać w oddzielnej klatce, bo siostry były właśnie po sterylizacji i ona mimo, że je widziała, często miauczała, dopiero jak zamieszkały razem uspokoiła się. Chyba dobrze, zeby znalazła domek, w którym są już jakieś zwierzęta, albo została zaadoptowana z siostrą, a najlepiej z dwiema, bo źle znosi samotność (może to życie na wolności nauczyło ją, że razem bezpieczniej). Ale to takie ciche marzenie.

Śliczne koteczki na górę !
One nie mogą trafić na dwór...

Zaraz jadę wygłaskać buraski Niestety termin zabrania ich z lecznicy bardzo się zbliża To chyba piątek, bo ustawowo 7 dni po sterylizacji powinny jeszcze być pod opieką w lecznicy, bo kotki mają zabieg na koszt gminy. I nie było też ani jednego telefonu z ogłoszeń

W piątek 13marca muszę je odebrać z lecznicy i znów wypuścić na budowę Już wcześniej mnie przekonywano, żeby szukac im domu tymczasowego. A mi sie zdawalo, że koty wychowane na wolności jakoś sobie poradzą. Ale po tym jak się oswoiły, poczuły chyba pierwszy raz w życiu bezpiecznie i polubiły głaskanie... szkoda im to odbierać...

[img][img]http://img27.imageshack.us/img27/1417/p1020975.th.jpg[/img][/img] [img][img]http://img27.imageshack.us/img27/807/p1020976.th.jpg[/img][/img] [img][img]http://img27.imageshack.us/img27/6448/p1020977.th.jpg[/img][/img] [img][img]http://img27.imageshack.us/img27/8793/p1020978.th.jpg[/img][/img][img][img]http://img27.imageshack.us/img27/76/p1020979.jpg[/img]
[/img] [img][img]http://img27.imageshack.us/img27/6504/p1020980.th.jpg[/img][/img] [img][img]http://img27.imageshack.us/img27/9012/p1020981.th.jpg[/img][/img]

Nie można ich wypuścić
Kto da DT ???

Podrzucę, pilne!!!
Szkoda ich wypuszczać, domki znajdzą się w mig, jestem pewna!
Sama już poleciłam jednej dziewczynie z Warszawy, która szukała kotka.
Moge pomóc w ogłoszeniach koteczki, ale DT bardzo potrzebny...
Pewnie nie na długo bo koteczki przecudne!

Jadę pogłaskać wiewiórki - tak nazywają je w lecznicy, bo na końcach uszu mają takie kosmyki włosów, jak wiewiórki Wczoraj kotów do sterylizacji było tyle, że niektóre czekały w swoich transporterach na korytarzu. Myślałam, ze może uda się uprosić, żeby pobyły jeszcze w lecznicy, ale miejsc im brakuje.

Banerek dla burasek

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/b5fc][img]http://upload.miau.pl/3/189096.jpg[/img][/url]

ta z białym noskiem jest sliczna i ma pięknie umalowane oczy

Hallo Warszawa... Nikt naprawdę nie może pomóc?
DT potrzebny! Takie słodkie kotki mają wrócić na ulicę