Strona 1 z 23
Tosia w domu!Proszę zamknąć wątek.

Napisane:
Pt lut 27, 2009 13:06
przez ewar
Marmurkowa Tosia, UCIEKŁA, Ulica Mozarta Warszawa!!!!! Mokotów!!!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91740
Pomóżcie,błagam!!Tosia uciekła.
Zakładam Tosi nowy wątek.Jest już gotowa do adopcji.Jest prześliczną,przytulastą kotką,która całe swoje życie mieszkała na działkach.Nie miała mamy,nie dojadała,marzła,bała się,tak jak i jej rodzeństwo.Im bardziej się powiodło,znaleziono im domy.Tosia zachorowała na kk i musiała mieć usunięte oczko.Przy okazji operacji została wysterylizowana.Biedactwo długo było przerażone w klatce,ale już się oswoiła.Wetka przytulała,nosiła na rękach,ja tez starałam się,aby mnie polubiła.I tak się stało.Zrozumiała,że człowiek to ciepło i miłość,że może spodziewać się już tylko czegoś dobrego.Nie ma jednak domu,a bardzo go potrzebuje.Zobaczcie,na każdym zdjęciu prawie,przytulona,ufna i taka cudna.Ma książeczkę zdrowia,jest po full serwisie.Kto ja pokocha?Ja ją bardzo kocham,ale nie mogę jej dać domu,ale może ktoś?


Napisane:
Pt lut 27, 2009 13:25
przez puss
allegro?

Napisane:
Pt lut 27, 2009 13:27
przez ewar

Napisane:
Pt lut 27, 2009 13:35
przez Korciaczki
Jej, skąd Wy takie cuda macie?
Czy ona przypadkiem na zdjęciach z Avią nie była w wątku awentowego cuda?

Kciuki za dom dla cudnej Tosieńki

Napisane:
Pt lut 27, 2009 13:45
przez puss
zrobiłam allegro, ezwierzaka i gumtree na Warszawę


Napisane:
Pt lut 27, 2009 15:33
przez jerzykowka
Tosieńka

Jaki slodziak z tej malej, slicznej kici!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieje, ze Allegro zrobi swoje szybciutko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisane:
Pt lut 27, 2009 15:46
przez piccolo
śliczna malutka
a jaka skulona na tym stole


Napisane:
Pt lut 27, 2009 15:58
przez nika28

Napisane:
Pt lut 27, 2009 16:49
przez ewar
Dziękuję bardzo.Puss,jesteś przekochana.Dziękuje w imieniu Tosi za komplementy,tak to ta sama.Ona była bardzo wystraszona,nie prosiłam więc o ogłoszenia,ale już jesy strasznie przytulasta,milutka.Trochę może niesmiała,ale tyle przeszła.Kicia cudna,puchatka taka.

Napisane:
Pt lut 27, 2009 22:07
przez ewar
Wiecie,to takie maleństwo jeszcze,a tyle złego ją już spotkało.A jakie to przyjemne,kiedy wtula się takie małe ciałko z ufnością w człowieka i nieśmiało mruczy.I ten słodziutki pysio,okrąglutki,taki trochę bardziej płaski niż normalnie.Nosi obróżkę,wetka jej założyła.To taki bardziej pasek od zegarka,niż obroża,bo toto malutkie takie.W klatce śpi w koszyczku,dałam jej polarowe szaliczki,żeby było jej chociaż trochę przyjemniej.

Napisane:
Pt lut 27, 2009 22:42
przez tillibulek
Melduje sie na wąteczku bardzo wyjatkowej marmurki
Jak ona się szybko przekonała do czlowieka

Taki fajny przytulasek się z niej zrobił.. No i z tego co piszesz, to chyba kicia jest filigranowa, co jeszcze bardziej dodaje jej uroku
Ja juz sie zakochalam, bo jest podobna do mojej Kiki (tylko nasza nie daje sie tak pieknie nosic na rączkach)
Beda sie domki ustawialy w kolejce
HOP

Napisane:
Pt lut 27, 2009 23:04
przez ewar
Jeżeli o mnie chodzi,to może być jeden,ale TEN domek.Ona jeszcze najbezpieczniej czuje się w ramionach człowieka,któremu ufa.To jeszcze kocie dziecko,które nie zaznało jeszcze prawdziwego szczęścia,nigdy nie była w domu,gdzie są zabawki,gdzie czysto i ciepło,gdzie podsuwają smakołyki,żeby tylko kotek coś zjadł.To ulubienica wetki,ona ją często bierze na ręce i przytula,ale lecznica to nie dom.W domu odżyje,będzie biegać,myć sobie futerko i oglądać z Dużą lub Dużym telewizję.Oby jak najszybciej.

Napisane:
Sob lut 28, 2009 14:34
przez tillibulek
Znam ten "typ" (chociaz nasza Kiki caly czas ma swoich Ludziow ulubionych, a inni sa do karmienia i najlepiej z daleka od niej

), musi znalezc cierpliwych opiekunow, ktorzy nie beda wymagali, zeby kicia od razu byla małą przytulanką nie schodzacą z kolan, choc na pewno z czasem i na to sie otworzy...


Napisane:
Sob lut 28, 2009 15:40
przez Korciaczki
Tosieńko


Napisane:
Sob lut 28, 2009 16:03
przez ewar
Naprawdę słodka kicia.Nie spieszę się,czekam na super domek.Kotka jest bezpieczna,może wkrótce zamieszka u mnie na tymczasie,bo lecznica to lecznica,ale nie jest na ulicy,ma co jeść,jest jej ciepło.Puss zrobiła ogłoszenia,po weekendzie zwykle jest dużo telefonów.W sprawie Julci wciąż dzwonią,a ona już w domku.Wiem,że nie ma się co niecierpliwić.