Strona 1 z 13

[WRO] Śliczna kotka norweska z ulicy str7 w DT, szukamy DS!!

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 16:49
przez Agness78
Wczoraj późnym wieczorem podczas dokarmiania naszego osiedlowego dzikusa, znaleźliśmy dwa piękne koty.
Szarą pręgowaną kotkę (najprawdopodobniej) – piękną, dużą, choć nieco wychudzoną, długowłosą wyglądającą jak norweski leśny,oraz cudnego malucha czarno-białego, puchatego – prawdopodobnie dziecko długowłosej piękności.
Kotki wpakowały się do styropianowej budki wystawionej dla dzikusów, pod balkonem.
Maluch chory, na pierwszy rzut oka, więc nawet chwili nie zastanawialiśmy się – trzeba było łapać.
Akcja trwała z dwie godziny. Razem z moim TŻ ( fajne walentynki, co :lol: ) i mawin, złapaliśmy malucha.

Kotek jest dzisiaj po pierwszej wizycie u weta. Ma około 8-9 tygodni i koci katar. Dostał antybiotyk Tylovet w zastrzyku,
ma zapalenie górnych dróg oddechowych, zaropiałe oczka i zatkany nosek. Całe szczęście w oskrzelach ani płucach póki co nic nie ma.

Kiciuś jest trochę przestraszony, ale chyba bardziej zestresowany niż dziki. Daje się wzięć na ręce i pomiziać, czasem tylko ostrzegawczo zasyczy, u weta był prawdziwym aniołkiem :D Pewnie za kilka dni będzie już całkiem spokojny. Obecnie przebywa u moich rodziców w bardzo małej łazience. Nie są to komfortowe warunki :( Niestety w domu jest duży pies, więc innych możliwości nie ma. Ja nie mogę wziąć go do siebie bo mam kotkę po panleukopenii ( chorowała pół roku temu) i tak jak się da staram zachować się środki ostrożności, żeby nie przynieść wirusa do małego.

Potrzebny byłby DT lub DS. Kotek to cudo! Znajdzie dom bardzo szybko, to kwestia kilku dni, o to się nie martwię.
Bardziej boję się tej diabelskiej PP, żeby nie zarazić kotka, tylko dlatego rozważam inny DT.

Kolejny problem to kotka :( prawdopodobnie mamusia malucha. Koniecznie trzeba ją złapać, żeby za chwilę następnych maluchów nie było :roll:
Koteczka jest duża, trochę wychudzona ale cudna. Podejrzewamy że to jego mamusia bo go bardzo pilnowała, chodziła krok w krok.
Jej nie udało się złapać, zbyt sprytna była. Koniecznie trzeba ją ciachnąć i to na cito. Ona wygląda na kotkę domową, jest nieufna ale nie dzika ( pewnie jakiś czas temu wyrzucona z domu).
Też pewnie by dom znalazła szybko, ale dla niej też potrzebny DT, zwłaszcza po sterylce. Potrzebowalibyśmy wsparcia.
Mogę sfinansować sterylkę, ale potrzebny byłby DT dla kici po zabiegu i na czas znalezienia nowego domum co chyba nie będzie trudne, przy jej urodzie :D.

Tak więc szukamy DT/DS dla malucha oraz potencjalnego DT dla mamusi, na czas leczenia i sterylki.

Prosimy o pomoc! :roll: :oops:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A oto i śliczna mamusia - na to wyglądało, że mamusia :D
Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 16:54
przez Korciaczki
Nie dobrze :cry: Kociaczek zachowuje jak trai do Ciebie :cry: To więcej niż pewne...

Pilne :!:

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 16:58
przez Agness78
Na razie nie jest u mnie, jest u rodziców ale oni też u nas dość często bywają... :roll: Idealnie byłoby żeby jak najszybciej znalazł inny DT, bo ryzyko jest nie ma co się oszukiwać ... :(

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 17:00
przez Korciaczki
Zdrowy jest?

Kto pomoże? :roll:

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 17:09
przez Agness78
Ma Koci Katar, ale to nie problem...
Już próbuje szukać wśród znajomych... nie chciałabym ryzykować PP.
Nie mogłam go zostawić na mrozie, chorego... musiałam go złapać.
Kilka dni temu widziała go mawin jak przebiegał obok mojego domu przez ulicę, nie było czasu żeby czekać bo pewnie za jakiś czas albo by umarł nieleczony, albo wpadł pod samochód :(

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 17:30
przez Mruczeńka1981
Bardzo dobrze zrobiłaś,że go złapałaś-uratowałaś mu życie!!Myślę,że dla takiej śliczności DT znajdzie się szybko.Mam teraz u siebie maluchy,więc DT posterylkowym być nie mogę,ale będziemy szukać!!

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 17:38
przez Laurent
A moze bysmy byli zainteresowani adopcja tego malucha....
Szukamy wlasnie mlode kotki we Wrocławiu!!!
własnie szukamy 2 ale zawsze jeden to dobry poczatek :)

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 17:43
przez Mruczeńka1981
Laurent pisze:A moze bysmy byli zainteresowani adopcja tego malucha....
Szukamy wlasnie mlode kotki we Wrocławiu!!!
własnie szukamy 2 ale zawsze jeden to dobry poczatek :)
oooo :lol:

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 17:46
przez Agness78
Laurent pisze:A moze bysmy byli zainteresowani adopcja tego malucha....
Szukamy wlasnie mlode kotki we Wrocławiu!!!
własnie szukamy 2 ale zawsze jeden to dobry poczatek :)


Nie zdążyłam jeszcze wkleić wątek Merlinka na twój wątek.
Czy możesz napisać jakie warunki mógłbyś zapewnić kotkowi?
No i tradycyjnie warunkiem adopcji jest wizta przedadopcyjna i podpisanie umowy adopcyjnej. Ale to chyba wiesz, to standard na tym forum :wink:

Kotek jest chory i wymaga leczenia, to też musicie wziąć pod uwagę.
Gdybyście chcieli ustalić coś więcej, proszę o kontakt na PW.

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 18:00
przez Laurent
pisalem warunki ktore oferujemy na "pw"....

czekamy :)

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 18:03
przez moriam
ooo! super:) U mnie trwaja pertraktacje z TZ na temat tymczasu dla malucha , TZ sie lamie, wiec jest szansa. O ile Laurent nie wezmie kotka, co by bylo najlepsze oczywiscie:)
Czy w razie co moj rezydent nie podlapie kk? Bo o izolacji mowy nie ma:)

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 18:19
przez Agness78
moriam pisze:ooo! super:) U mnie trwaja pertraktacje z TZ na temat tymczasu dla malucha , TZ sie lamie, wiec jest szansa. O ile Laurent nie wezmie kotka, co by bylo najlepsze oczywiscie:)
Czy w razie co moj rezydent nie podlapie kk? Bo o izolacji mowy nie ma:)


To super, niech się łamie - może coś z tego będzie.
Wg mnie Sasza nie powinien złapać KK, bo jest szczepiony... ale pewnie 100% pewności nie ma. Moje domowe nie łapały.

Odpisałam na PW do Laurenta, zobaczymy :D

Tak czy inaczej DT by się przydał, bo nie wiem kiedy kotek mógłby trafić do Laurenta, jeśli byśmy się dogadali. Muszę pojechać na wizytę przedadopcyjną, nie wiem jak się zgramy w czasie - o ile wogóle Laurent zdecyduje się na Merlinka.

Kocio powinien jak najszybciej zmienić otoczenie. Boję się że wirusy po panleukopenii jeszcze gdzieś krążą w naszym domu a może i u rodziców, więc zawsze ryzyko dla nieszczepionego kota jest :? :roll:

Niestety u takiego malucha zarażenie się panleuopenią, to pewna śmierć
:( więc nie jest to przesadna ostrożność...

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 18:23
przez moriam
Agness78 pisze:Wg mnie Sasza nie powinien złapać KK

Misza,ale Sasza tez ladnie :oops:
Pisze PW

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 18:46
przez Laurent
Agness dodałem jeszcze kilka informacji po twojej wiadomosci.

No wydze ze Kotek nie tylko nam podoba :)

Nie bede zly jesli go nie dostaniemy, póki on znajdzie fajnego domku gdzie zamieszkac :)


zobaczymy...

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 18:50
przez moriam
Laurent spokojnie:) ja jakby coto tylko na DT sie zglaszam:)