Strona 1 z 2

Kotka ze wsi ruda Kiara szuka ciepłego domku ..UDAŁO SIĘ!!!!

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 21:44
przez Aanka
Witajcie .Na pewno nie jedna z was osoba była na wisi i widziała w jakich warunkach przebywają tam koty .Ja mam niestety styczność z takimi biedactwami moja babcia mieszka na wsi zajmuje się lepiej kotkami niż np. sąsiedzi ale te koty nie mają jakiś wielkich wygód czy pięknego kociego życia. Codziennie grają w rosyjską ruletkę przy domu babci jest ruchliwa ulica a w koło często biegają nie zamknięte psy sąsiadów :cry: Bardzo dużo kotów już mojej babci zginęło ,praktycznie nie policzalna ilość. Ale zawsze zostają jakieś kotki i koci świat odradza się co roku na nowo i znów giną ... :cry: w tym roku chcę z tym mordem już skończyć raz na zawsze !Babcia ma 5 kotów(5 lat temu było aż 13). Podjęłam już pewne działania jedna kotka wysterylizowana tak która potrafi grac w ruletkę :) ma już 4 latka.
Niestety w ty roku powiła znów 8 kluchów 6 znalazła domek a dwójka została z powodu kociego kataru. Teraz przejdę do jej pierwszego miotu gdzie urodziła się właśnie Kircia kotka do adopcji z całej 6 została tylko ona ,wychowywała się z 2 rodzeństwa bo resztę babcia prawdopodobnie porostu zlikwidowała :( .Kirka urodziła się już dość dawno 1 maja 2005 roku wiele już cierpień doznała na wsi (ale i tak mam wrażenie, że moja babci z roku na rok coraz bardziej pokochuje koty ,ale dzidek niestety nie nawiedzi ).Jestem zdecydowana oddać Kirę z tego względu ,że dziadkom ta liczba kotów widzi się za duża (mało pieniędzy mają ledwo na węgiel starcza więc koty nie mogą liczyć na pełna michę np. mięsa każdego dnia :cry: ),a ta kotka jest ruda ma szanse znaleśc dom ,jeszcze nie wysterylizowana(brak funduszy) może przynieś na wiosnę kolejne niechciane kocięta :( .Chcę żeby ją ktoś pokochał całym swoim sercem wysterylizował i nakrmiał ona zasługuje na to !Kirę oczywiście przywiozę do Poznania(bo tam mieszkam)
PS foty wstawię za chwilę.

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:06
przez Korciaczki
Niestety - kocim życiom na wsiach brakuje barw... Brak szczęścia, miłości, miseczki z ciepłą zawartością, śpią nie wiadomo gdzie, a na świat przychodzą nowe pokolenia futrzaków, z czego przeżywa tylko część...Płakać się chce czytając o losach wiejskim tygrysków...

Ach...nie będziemy owijać w bawełnę - gratulujemy zainteresowaniem się losem tych wiejskich mruczków i trzymamy kciuki za domek!

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:07
przez Korciaczki
Czekamy na zdjęcia! :wink:
A jak wkońcu nazywa się koteczka - Kiara, jak w tytule, czy Kirka jak w tekscie?

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:08
przez Aanka
Reaguje na Kira :) a przezwisko to Kiarka

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:11
przez Aanka

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:14
przez Aanka
Próba foty nie wiem czy działa... ?Dodam jeszcze ,że Kira miała babcie Egzotyczną

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:17
przez Korciaczki
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:24
przez Aanka

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:26
przez Korciaczki
Piękna kicia... Czyżby w misce mleko? Ale chyba przynajmniej rozcieńczone... :ok: za Kirę, vel Kiarę

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 22:59
przez ewar
No to domki,proszę bić się o kotkę.Ruda kotka to rarytas.Jest piękna,a jaka będzie,jak się o nią troszkę zadba?Tylko pomyślcie.Cudo.

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 23:01
przez Korciaczki
ewar pisze:No to domki,proszę bić się o kotkę.Ruda kotka to rarytas.Jest piękna,a jaka będzie,jak się o nią troszkę zadba?Tylko pomyślcie.Cudo.


To fakt, ruda kicia to rzadkość że ho ho... :ok:
Kiro wskakj na 1szą :wink:

PostNapisane: Sob gru 27, 2008 23:23
przez ewar
Może jednak jakaś akcja by się przydała?Myślę,że forumowicze z Poznania pomogliby w sterylizacji kotek czy kastracji kocurów.Babcia nie może wciąż likwidować kociaków.Napisz może gdzie jest ta wieś,na forum ludzie chętnie włączają się w pomoc.

PostNapisane: Nie gru 28, 2008 0:06
przez Aanka
Moja babcia już od paru lat nie likwiduje już kociąt bo ja je po prostu oddawałam przez ostatnie 3 lata (chyba jak na jej myślenie straciła głowę). Teraz już na tej wsi nie ma już praktycznie zbyt wiele kotów . Mówię babcia się już bardzo zmieniła bo poznała je i pokochała ale stare nawyki i przyzwyczajenie zostaje niestety co do niektórych kwestii :( . Najbardziej co mi uderzyło do serca to fakt, że parę lat temu jakiś facet miał szarego kocura niestety kot zagryzł jego gołąbka(z pewnością z głodu) no i on wsadził go w wór i po prostu tak długo tłuk ...,aż zabił :cry: .

PostNapisane: Nie gru 28, 2008 0:18
przez Aanka
Cecha Kiry: Często wywala języczek :P

PostNapisane: Nie gru 28, 2008 1:07
przez mirabella
Śliczna koteczka :) Myślę, że najpilniejsza jest teraz kwestia sterylki! Może spróbuj skontaktowac sie z forumowiczami z Poznania - ktoś na pewno pomoże Ci w transporcie czy znalezieniu taniej lecznicy. Szkoda jej żeby znowu musiała rodzic kocięta, które umrą rozjechane przez auta! I lepiej chyba wydawac do adopcji już po sterylce, większa pewnosc :roll: