Tymczasowe przedszkole u Janosi

» Wto sty 27, 2009 9:03

Ja też się cieszę, że dzieciaki będą miały swoich dużych - zasłużyły sobie na to całym swoim futerkiem

Ale z drugiej strony smutno mi, bo już żadna białopyszczna na mnie nie krzyczy od rana... A za chwilę dwie pary szarozielonych oczu nie będą mnie podpuszczać do zabawy.. A potem, jak dobrze pójdzie pewien złotooki nie będzie już mi się czule patrzył w oczy i wystawiał brzuchola do macania... ehhh :roll:

Podziwiam wszystkie DT.. Za wytrwałość w powtarzaniu sobie że tak jest lepiej.. Bo to były MOJE brzuchole do macania i pyszczki do krzyczenia...

Co do reklamy - mi też się kojarzy, że jest o moich dzieciach

Mam jakiś problem z nazewnictwem zwierząt - Muffin, Toffie i biały bokser Yogurt

Ale rybki nazywałam po sławnych kompozytorach i malarzach.. W zeszłym roku na wigilię mama usmażyła Rubensa na przykład.. A mój bojownik miał na imię Mozart

Tylko królik był Prezes, ale jakbyście go widziały to byście wiedziały że musiał być prezesem i koniec

» Wto sty 27, 2009 9:18

Fajnie, że ciasteczkowym dzieciakom szykują sie taaaakie domki!
Janosiu a Ty zamykasz potem swoje przedszkole?

» Wto sty 27, 2009 10:29

Na razie zamykam ze względu na moje dobro psychicznne - co nie znaczy że już nigdy więcej.. Po prostu muszę przeboleć stratę.. TŻ nakazał inny rodzaj pomocy chwilowo

» Wto sty 27, 2009 10:39

rozumiem, też przeżywam "moje"psiaki gdy wydaję, ale najpiękniejsze są chwile gdy je znów można spotkać po długim"niewidzeniu" lub maila dostać ciepłego, ostatnio byłam u "mojej "buldożki nie widziałam jej 3 miesiące, poznała mnie od razu -skakaniu i szaleństwu nie było końca, aż sie poryczałam :oops:

zresztą zawsze płaczę tydzień jak wydam zwierzaka.......
a tz komentuje: i po co oddawałaś?
no ale ktoś musi być rozsądny........ :wink:

» Sob lut 07, 2009 9:18

Kochanie cioteczki, powiem wam w tajemnicy, że Cookie zmienił imię adopcyjne na bardziej pretensjonalne i rezydenckie - Kawior i mruczy mi bajki o wspólnej przyszłości

» Wto lut 10, 2009 10:55

Janosia pisze:Kochanie cioteczki, powiem wam w tajemnicy, że Cookie zmienił imię adopcyjne na bardziej pretensjonalne i rezydenckie - Kawior i mruczy mi bajki o wspólnej przyszłości

Czy to oznacza... że... masz trzeciego kota???

A co z resztą rodzeństwa? Masz jakieś wiadomości od nowych domków?

» Wto lut 10, 2009 14:23

Si! Mam trzeciego kota

Rodzeństwo ciągle czeka u mnie, aż skończy się remont, ale jesteśmy z domkiem w kontakcie i umowa już podpisana. Jedynie Latte jest w nowym domku i myślę że to dobry moment żeby zadzwonić do nich - wcześniej mimo że mnie nosiło, nie chciałam molestować nowych Dużych, dać im trochę luzu, a że nie dzwonili "pani tego kota weźmie nazad!" to był dla mnie dobry znak..

» Wto lut 10, 2009 16:28

Janosia pisze:Si! Mam trzeciego kota
Rodzeństwo ciągle czeka u mnie, aż skończy się remont, ale jesteśmy z domkiem w kontakcie i umowa już podpisana. Jedynie Latte jest w nowym domku i myślę że to dobry moment żeby zadzwonić do nich - wcześniej mimo że mnie nosiło, nie chciałam molestować nowych Dużych, dać im trochę luzu, a że nie dzwonili "pani tego kota weźmie nazad!" to był dla mnie dobry znak..

Jak nie dzwonią, to pewnie wszystko w jak najlepszym porządku. Ale pomolestować ich nie zaszkodzi :wink:

A jak Twój TŻ zapatruje się na kolejnego domownika...? No jak Twoje Kocice? Towarzystwo bryka już razem po pokojach?

» Sob mar 07, 2009 13:34

co słychać? kiedy powtórka z przedszkola?

» Wto mar 17, 2009 2:51

Kochane cioteczki wybaczcie że tak długo było o nas cicho, ale już updateujemy:
Latte - w nowym domku ma się świetnie! Wyrosła i wypiękniała

Aaale...
Nugat i Karmel ciągle u mnie. Się porobiło

państwu którzy chcieli adoptować jest niezręcznie z tego powodu, nawet chcieli nam dać drapak w prezencie.. Nie mam im oczywiście za złe - wypadki chodzą po ludziach, ale mam problem..
Po pierwsze nie mam psychicznie siły szukać im nowych domków

a wszyscy mnie naciskają - TŻ powiedział nawet że z 5 kotami mieszkać nie będzie - czyli że ze mną też nie

Po drugie małe nie nadają się ABSOLUTNIE na jedynaków więc tym ciężej mi będzie znaleźć kogoś kto je weźmie...
Nugat - bury, może iść na dokocenie do pary kolorystycznej

do mej rodzonej siostry, ale ciągle poszukiwałabym amatora czekoladowych w prążki i to tak zaufanego, że łoranyboskie, bo obcemu już nie oddam w związku z "po pierwsze"...
Jeśli wiecie coś o jakimś dobrze wam znanym domku to piszcie proszę, może na nuż?
A jak nie, to oficjalnie i uroczyście oświadczam że starą panną z kotami zostaję, bo im krzywdy nie dam zrobić - że samotnie jedynie z człowiekiem żyć będą..

» Wto mar 17, 2009 2:55

Aha.. i powtórki z przedszkola nie będzie (jeśli los nie ześle jakiejś bidy na sam mój próg) bo się autentycznie NIE NADAJĘ na oddawanie kotów z kawałkiem serca

Za dużo mnie to kosztuje, jakiś głos mi powtarza że samą myślą o oddaniu ich je krzywdzę, bo muszę wybierać którego zostawiam a którego kocham "mniej"... :placz:

» Wto mar 17, 2009 9:16

No to się porobiło...
Janosiu, a ile one już mają...? Moim zdaniem powinnaś wystawić dla Karmela allegro i zastrzec, że oddasz kota tylko z podpisaną umową adopcyjną i do sprawdzonego domu (wizyta przedadopcyjna...). Poza tym możesz założyć mu osobny wątek na miau - my będziemy podrzucać i może przez forum ktoś się znajdzie. Wcale nie tak trudno jest znaleźć fajny, zakocony domek

To się zdarza, naprawdę.
A Nugata oddaj siostrze jak najszybciej - tak będzie łatwiej i Tobie i jemu. On na pewno bardzo szybko przyzwyczai się do nowego domku, a i Ty będziesz go miała na oku :wink:

3 koty to już dużo, a pięć... no pięć to jeszcze więcej...

Aaa, zajrzyj do wątku Zuluska z mojego podpisu - tam magdaradek też miała duże problemy z oddaniem tymczasika i jeszcze jej córcia za nim płakała i zobacz jaki super domek znalazły! Magda wysyłała do potencjalnych domów jakąś ankietę - napisz do niej, na pewno Ci ją prześle. Rozmawiała tylko z domami, które wypełniły ankietę.

» Czw mar 19, 2009 11:59

dzień dobry

2 tygodnie temu wyadoptowałam mojego ukochanego, pierwszego tymczasika Rysika do nowego, dobrego, domku. Oczywiscie z umowa adopcyjną.
Z domkiem mam stały kontakt.
Domek bedzie sie dokacał bo Rysiek potrzebuje kociego przyjaciela.
Może któryś z Twoich przedszkolaków mógł by nim zostać ?
Rysik jest łagodnym, wesołym 8-miesięcznym kocurkiem.
Co o tym myślisz?
Powiem domkowi zeby wszedł na ten wątek

» Czw mar 19, 2009 12:20

piccolo pisze:dzień dobry

2 tygodnie temu wyadoptowałam mojego ukochanego 1 tymczasika Rysika do nowego, dobrego, domku. Oczywiscie z umowa adopcyjną.
Z domkiem mam stały kontakt.
Domek bedzie sie dokacał bo Rysiek potrzebuje kociego przyjaciela.
Może któryś z Twoich przedszkolaków mógł by nim zostać ?
Rysik jest łagodnym, wesołym 8-miesięcznym kocurkiem.
Co o tym myślisz?
Powiem domkowi zeby wszedł na ten wątek

Super! Janosiu, gdzie jesteś...?

» Pt mar 20, 2009 1:41

Jestem!!!

Karmelek aż się prosi o taki domek!! - on potrzebuje dużo czułości, a ja nie mogę jej mu zapewnić, bo jego brat jest bardziej hej hop do przodu i wszędzie pierwszy, więc mały często stoi z boku i ja się muszę do niego przedzierać żeby wytulić...
Chętnie go oddam (:placz:) do takiego fajnego domku!

Karmel jest bardzo nietypowy - prawie czarny acz pręgowany i ma bardzo mądre zielone oczy :1luvu:

Tymczasowe przedszkole u Janosi

Kto przegląda forum