Iwa, dziekuję za wiadomosci, choć smutno ogromnie, ze Soni juz nie ma
.
Przypomniała mi się szaleńcza akcja z jej zabraniem od babsztyla i jej donos na policję, ale opłaciło się i dzięki temu Sonieczka miała cudne życie u Twoich rodziców .Dziękuję bardzo za opiekę ,Tobie,Twoim rodzicom i Majce .
Cieszę się ogromnie że inne futerka ok, patrzę na zdjęcie kwitnącej Kalipso
i wierzyć się nie chce jej przemianie
To juz prawie 10 lat minęło!!!
Ja , mimo że zarzekałam się że żadnego zwierzaka juz w moim domu nie będzie ,od
póltora roku mam zabraną z podwórka gdzie dokarmiałam bezdomniaki, 8letnią koteczkę ,ktora po operacji nie miała juz gdzie wrócić.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego najlepszego dla Ciebie, Twojej rodzinki i wszystkich futerek