Strona 1 z 10

WINCENTY -starość kota - dom i jedzenie ze śmietnika

PostNapisane: Nie paź 12, 2008 15:40
przez markopolo00
Kolejna zniszczona przez los bidulka wyrzucona na śmietnik
stary mały kiciuś o którym człowiek chciał zapomnieć
a nuż zdechnie gdzieś pod kubłem i śmieciarka przykryje go odpadkami .
Kiciuś jest wiekowy minimum 15 lat jest w fatalnym stanie oczka nosek w ropie
oczka mętne ograniczone widzenie i słyszenie
zęby same wypadają , zapalenie dziąseł (istnieje podejrzenie paradentoza),weterynarz wyjął zęby pęsetą zapalenie gardła węzły chłonne wielkości jaj , jama brzuszna zrujnowana trzustka ogromna
wątroba powiększona ,nerki też w nienajlepszym stanie cały brzuch nabrzmiały
starczy zanik mięśni (atrofia) nie jestem pewny czy to wszystko tyle tego było że mogłem
coś przekręcić .Kiciuś waży 2,60 kg nie za bardzo wiadomo jak pobrać krew tak chude ma nóżki
na razie jest na kroplówkach i zastrzykach .Mimo swojego stanu garnie się do człowieka
chętnie się mizia i ociera pragnie głaskania a przy tym głośno mruczy .
Jest nie wykastrowany i w 90% nie zostanie ze względu na uśpienie które może go zabić
istnieje możliwość chemicznej kastracji ale nie w tym stanie i to też nie jest pewne .
Ze względu na jego stan psychiczny i zdrowotny nie zawsze trafi do kuwety .
Patrzymy na kota i myślimy-- człowiek istota rozumna jak to dumnie brzmi --
Obrazek
Obrazek
Widok z góry nabrzmiałego brzucha
Obrazek
Obrazek
a przecież wystarczy miska strawy kawałek ciepłego kącika i
troche dobrej woli - eh nie chce mi sie wiecej pisać wybaczcie
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Nie paź 12, 2008 17:07
przez Kinya
Biedak :cry: Cudownie, że się nim zajęliście, nie mógł lepiej trafić. Cały czas o nim myślę i tak strasznie mi go żal...

PostNapisane: Nie paź 12, 2008 18:06
przez Marcelibu
Serce mi się kraje :( . Dobrze, że na Ciebie trafił.

PostNapisane: Nie paź 12, 2008 20:49
przez sherina
biedak :cry: zdrówka kotuniu

PostNapisane: Nie paź 12, 2008 22:09
przez Tweety
Wincent, daj sobie pomóc, zdrowiej kocinko, jeszcze nie nadszedł twój czas ...

PostNapisane: Nie paź 12, 2008 22:48
przez Etiopia
Słodki biedny kiciek

Niuniek do roboty zdrowiej

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 0:13
przez martka
Biedniutki :cry:

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 7:56
przez Marcelibu
Co u Was?

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 8:48
przez Tweety
markopolo idzie dzisiaj do wetki z Wincentym ale ja mam poranne wieści. Kuwetkowanie z ostatniej doby "100 na 100 trafień", spanie w łóżku, nadstawianie brzucholka do miziania itp jeżeli chodzi o pokazania, że Wincent to domowy pieszczoch. No i szuka w związku z tym miejsca, w którym będzie mógł szczęśliwie dożyć kresu swojej wędrówki zanim dobry Bóg weźmie go na swoje kolana ...

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 9:03
przez Maryla
:ok:

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 9:06
przez Miuti
Markopolo i jego familia to ... po prostu wspaniali ludzie.

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 9:17
przez Marcelibu
Tweety pisze:markopolo idzie dzisiaj do wetki z Wincentym ale ja mam poranne wieści. Kuwetkowanie z ostatniej doby "100 na 100 trafień", spanie w łóżku, nadstawianie brzucholka do miziania itp jeżeli chodzi o pokazania, że Wincent to domowy pieszczoch. No i szuka w związku z tym miejsca, w którym będzie mógł szczęśliwie dożyć kresu swojej wędrówki zanim dobry Bóg weźmie go na swoje kolana ...


U mnie od razu łzy w oczach. Wiesz, dlaczego...

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 9:59
przez Miuti
Znam taką jedną, co zbiera starocie......

PostNapisane: Pon paź 13, 2008 10:17
przez Tweety
Marcelibu pisze:
Tweety pisze:markopolo idzie dzisiaj do wetki z Wincentym ale ja mam poranne wieści. Kuwetkowanie z ostatniej doby "100 na 100 trafień", spanie w łóżku, nadstawianie brzucholka do miziania itp jeżeli chodzi o pokazania, że Wincent to domowy pieszczoch. No i szuka w związku z tym miejsca, w którym będzie mógł szczęśliwie dożyć kresu swojej wędrówki zanim dobry Bóg weźmie go na swoje kolana ...


U mnie od razu łzy w oczach. Wiesz, dlaczego...

,
Wiem, Słońce. Mam nadzieję, że Wincent będzie też miał tyle szczęścia co Meo

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 7:04
przez markopolo00
Miuti - Wincenty się obraził on nie jest żadna staroć
on jest tylko wcześnie urodzony .
Futerko zostało wyczyszczone wilgotną szmatką wysuszone i wyczesane
stało się miękkie i błyszczące oczka wracają do normy wąsy podniosły się .
Co do kuwetowania to jest dobrze niestety z brzuszkiem jest źle
W płuckach szmery cichsze tak wiec leczą się węzły chłonne zmalały
trzustka ,wątroba powiększona jelita nabrzmiałe ,o dziwo nerki w miare dobre .
Masujemy brzuchal a on przy tym puszcza bardzo ale to bardzo aromatyczne
bengale .
Już wie gdzie jest kocie żarło i próbuje wsuwać nawet pokarm suchy .
Z powodu braku zębów strasznie dziamdzia .Kolejna porcja zastrzyków
jutro a kropelki codziennie

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek