Strona 1 z 3

Dzikusy: Pędzelka i Dymka Pilnie proszą o DT lub DS, Wrocław

PostNapisane: Sob paź 04, 2008 21:39
przez Czekoladka
Ktoś w śmietniku zostawił fotelik samochodowy dla dziecka i oparł o to stary materac. Codziennie wcześnie rano gdy idę do szkoły i przy okazji wyrzucam śmieci, widzę kota śpiącego na tym foteliku.
Kotek śliczny, biały trochę przybrudzony, brązowe uszka, ogonek w paski, a na końcu biały pędzelek. Z tąd nazwałam kicię (?) Pędzelek.
Tylko jest starsznie chuda, bo aż kości widać.
Mam prośbę do kociarzy doświadczonych w zajmowaniu się dzikunami drugiego stopnia: może ktoś tego kota przygarnąć? Jest coraz zimniej, a co jak przyjdą przymrozki?
Myśle, że przy odrobinie czułości i cierpliwości da się ją oswoić. Ja nie znam się na oswajaniu. Z resztą chodzę do szkoły, mam wiele obowiązków i nie miałabym czasu dla Pędzelki. A bardzo bardzo dzika nie jest. Trochę posyczy i na tym koniec. Prawdopodobnie kiedyś była domowa.

Kot jest najczęściej widziany w godzinach porannych: 7.40-8.00.

Pędzelka jest urocza. Postaram się zrobić w najbliższym czasie jakieś zdjęcia.

Rozważałam prośby do spółdzielni o otworzenie piwnicznego okienka.
Ale to nie wchodzi w grę. Okno jest tylko jedno i to do wózkarni. A otworzyć je moża tylko od góry, pod skosem. Znajomej kot tak się właśnie udusił. :(

Mieszkam w dzielnicy Krzyki- Gaj. Wrocław.
Kontaktować się ze mną na PW.

Narazie dokarmiam kicię i widzę, że jedzenie ubywa.

Domku szuka też śliczna czarna Dymka, która niedawno pojawiła się w okolicy:

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek


A to zdjęcia Pędzelki:

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

PostNapisane: Sob paź 04, 2008 23:08
przez nika28
Biedna kicia, szybko DT, bo zimno :(
Ja bym na twoim miejscu nie prosiła o otwarcie okienka do piwnicy. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie było ostatnio 6 kotów, taraz są 2, wszystkie zostały znalezione w piwnicy, przez Panią ze spółdzielni - były martwe :cry: . Otruły się.
Czekam na fotki, mam nadzieję że będą. Porozmawiam z mamą może weżmiemy na DT, ale szanse są prawie zerowe... :cry:

PostNapisane: Nie paź 05, 2008 12:58
przez Czekoladka
Zaniosłam dziś jedzenie. Potem sprawdzę czy coś ubyło... Jutro być może ją spotkam i zrobię pare fotek komórką. Ale wierzcie mi na słowo, że jest ładna.

Jeśli naprawdę nikt jej nie będzie mógł wziąść to ją przygarnę. To w ostateczności, bo moja mama mimo iż popiera dokarmianie kici to nie chce jej wziąść do domu. :(

PostNapisane: Nie paź 05, 2008 15:34
przez nika28
Czekoladka pisze: Ale wierzcie mi na słowo, że jest ładna.

Jeśli naprawdę nikt jej nie będzie mógł wziąść to ją przygarnę.


Wierzę że jest ładna, wszystkie koty są ładne :)
A przygarniesz na DT czy DS ??? :D

PostNapisane: Nie paź 05, 2008 17:09
przez Czekoladka
nika28 pisze:Wierzę że jest ładna, wszystkie koty są ładne :)
A przygarniesz na DT czy DS ??? :D

Przygarnę tylko w ostateczności. :( Na DT, ale jak już przygarnę to napewno zostanie na DS. 8)

PostNapisane: Nie paź 05, 2008 18:11
przez kotika
Z tego co piszesz kicia jest prześliczna.
Kicie z białymi pędzelkami na końcu ogonka, to prawdziwe malowanki.
A najważniejsze, że kicia tak bardzo potrzebuje pomocy.
Czekoladko uda ci się ją złapać? podejdzie do ciebie?
Proszę, weż ją na tymczas, taki ś;liczny kot prędzej czy póżniej znajdzie dom.
Zima temu sprzyja, mało jest wtedy maluszków, więc i te dorosłe dostają swoją szansę.

PostNapisane: Nie paź 05, 2008 18:23
przez Czekoladka
Postaram sie coś wynegocjować. :(
Piękna jest. Niezwykła...
Ostatnio przechodzila biegusiem koło mnie. Syk. Bieguś. Syk i w krzaki. :lol:

PostNapisane: Nie paź 05, 2008 21:02
przez kotika
Czekoladka pisze:Postaram sie coś wynegocjować. :(
Piękna jest. Niezwykła...
Ostatnio przechodzila biegusiem koło mnie. Syk. Bieguś. Syk i w krzaki. :lol:


O to pewnie trudno będzie...

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 17:24
przez Czekoladka
Wczoraj wystawiłam jedzonko- suche i mokre. Nic nie ubyło. Od wczoraj nie widzałam Pędzelki. Mam czarne myśli. Nie wiem gdzie jest ani co jej się stało. :(
Straszę mamę, że ta kotka zginie na mrozie, że będziemy ją mieć na sumieniu... Mówiłam, że wystarczy jak będziemy domem tymczasowym. Nie wiem czy to coś poskutkuje.

Kciuki, żeby sie chociaż kocina pokazała.

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 21:21
przez nika28
Czekoladka pisze:Kciuki, żeby sie chociaż kocina pokazała.


Trzymam :ok:

PostNapisane: Wto paź 07, 2008 21:58
przez kotika
nika28 pisze:
Czekoladka pisze:Kciuki, żeby sie chociaż kocina pokazała.


Trzymam :ok:


I co, pokazała się kicia?

PostNapisane: Śro paź 08, 2008 15:22
przez Czekoladka
Wczoraj jej nie było. Ale dzisiaj rano leżała skulona w foteliku. :lol: Próbowałam jej zrobic zdjęcie, ale się nie udało. Po pierwsze komórka odmawiała współpracy, a jak podeszłam bliżej Pędzelcia zwiała. No cóż musicie mi wierzyć, że jest piękna. :wink: Jakieś jedzonko jej dzisiaj wystawię, coby nie była głodna.

PostNapisane: Śro paź 08, 2008 15:25
przez Czekoladka
Ogromnie dziękuję za kciuki. Przydały się bardzo. :)

To kto chce najpiękniejszą dzikuskę świata?

PostNapisane: Czw paź 09, 2008 20:38
przez Czekoladka
Dzisiaj rano też była. Suche ładnie zjedzone. Ale jest coraz zimniej...

PostNapisane: Pt paź 10, 2008 20:43
przez Czekoladka
A dziś czekała na mnie niespodzianka... Gdy rano dawałam suche na fotelik Pędzelki, ta oczywiście zwiała w krzaki, ale wystraszył się jeszcze jeden kot. Czarny.
Przyjmijmy, że to kotka. Dymka. :wink: Dobrze by było gdyby znalazła choćby tymczasowy dom.
Boję się je oddać do schroniska. Przepełnionego zwierzętami. W którym będą dłuugo czekały, zestresowane, w innym otoczeniu. Narazie sobie radzą ale jest coraz zimniej... :(