Jestem JERZYK. Z jednym oczkiem, ale przystojniak:)

Jestem Jerzyk. Duża kazała mi się przedstawić. Oto ja:
Prawda, że jestem przystojniacha
Wprawdzie niedowidzę (tzn. widzę na jedno oczko i to słabo), ale w niczym mi to nie przeszkadza.
Duża u której mieszkam zabrała mnie do siebie 15 miesięcy temu. Ja tego nie pamiętam, bo byłem bardzo malutki, ale duża mówi, że byłem bardzo chory i bardzo chudy, i wszy po mnie chodziły
Duża i taki w zielonym fartuchu uparli się jednak i wyciągnęli mnie zza TM, gdzie już prawie byłem.
Potem jeszcze dłuuugo chorowałem, i dlatego duża nie bardzo szukała mi nowego domku. I jeszcze przyznam się do jednago - strrrasznie wariowałem, duża mówiła, że miałem jakieś ADHD
, no w każdym razie ani minuty nie mogłem usiedzieć, i psociłem cały dzień. I duża bała się, że jak nowy domek mnie nawet weźmie, to potem odda spowrotem. A duża zdaje się mnie pokochała i bała się o mnie, naprawdę.
Teraz już nie szaleję. No, czasem któregoś tam zaczepię (bo tu gdzie mieszkam narazie, jest sporo kotów i psów), ale to już mało. I duża mówi, że każdy jak mnie pozna to mnie pokocha.
Chciałbym, żeby w nowym domku był już jakiś kotek, żebym miał się z kim bawić, albo jakiś ludź do zabawy. No, żebym nie był cały dzień sam. I psy mogą być, ja już sobie z nimi potrafię poradzić
No i lubię spać z dużą, lubię jak ktoś mnie głaszcze, i wcale nie boję się obcych i nie boję się pójść do nowego domku.
To już chyba wystarczy tego przedstawiania się

Prawda, że jestem przystojniacha

Wprawdzie niedowidzę (tzn. widzę na jedno oczko i to słabo), ale w niczym mi to nie przeszkadza.
Duża u której mieszkam zabrała mnie do siebie 15 miesięcy temu. Ja tego nie pamiętam, bo byłem bardzo malutki, ale duża mówi, że byłem bardzo chory i bardzo chudy, i wszy po mnie chodziły

Duża i taki w zielonym fartuchu uparli się jednak i wyciągnęli mnie zza TM, gdzie już prawie byłem.
Potem jeszcze dłuuugo chorowałem, i dlatego duża nie bardzo szukała mi nowego domku. I jeszcze przyznam się do jednago - strrrasznie wariowałem, duża mówiła, że miałem jakieś ADHD

Teraz już nie szaleję. No, czasem któregoś tam zaczepię (bo tu gdzie mieszkam narazie, jest sporo kotów i psów), ale to już mało. I duża mówi, że każdy jak mnie pozna to mnie pokocha.
Chciałbym, żeby w nowym domku był już jakiś kotek, żebym miał się z kim bawić, albo jakiś ludź do zabawy. No, żebym nie był cały dzień sam. I psy mogą być, ja już sobie z nimi potrafię poradzić

No i lubię spać z dużą, lubię jak ktoś mnie głaszcze, i wcale nie boję się obcych i nie boję się pójść do nowego domku.
To już chyba wystarczy tego przedstawiania się
