Strona 1 z 15

Nieśmiały kocurek Nikuś pakuje walizki przed wielką podróżą

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 21:19
przez genowefa
Wątek zakładam dla spokoju sumienia. I tak nikt tutaj nie będzie zaglądał, bo tutaj nie ma żadnego dramatu. Kot jest cały i zdrowy, ma oczy, ma wszystkie łapy, test na białaczkę ujemny. Cóż mu więc dolega? Rzecz chyba najgorsza z możliwych jeśli chodzi o adopcję - Nikuś jest Strachulcem :cry:

Jakiś czas temu napisałam humorystyczne ogłoszenie dla Nikusia w moim wątku, wklejam je tutaj na dobry początek, żeby nie było smutno:

Nieśmiały kocurek o wdzięcznym imieniu Dzikuś w wieku bliżej nieokreślonym szuka kochających i odpowiedzialnych opiekunów. Dzikuś jest zupełnie niekłopotliwym kotkiem, zapewne nawet nie odnotujecie Państwo faktu jego pojawienia się w domu. Ważne jest aby przygotować dla niego stale dostępną szafę i początkowo ustawić w pobliżu szafy miski z wodą i jedzeniem oraz kuwetę. Z biegiem czasu odległość kuwety i misek od szafy można stopniowo zwiększać. Po pół roku miski można ustawić w kuchni, a kuwetę w łazience. Kot będzie bez problemu nocą z nich korzystał :)
Wasz zaprzyjaźniony weterynarz nie określi wieku Dzikusia po zębach, bo Dzikuś już nie ma. Oznacza to, że w przyszłości nie będziecie musieli Państwo usuwać zębów Dzikusia, co jest moim zdaniem argumentem za jego adopcją - tyle kłopotów z głowy! Muszę także nadmienić, że Dzikuś ma szmery w sercu. Kardiolog robił zdjęcie RTG i mówi, że wszystko jest w porządku, szmery są prawdopodobnie tylko czynnościowe, to się zdarza u kotów. Jednak muszę o tym wspomnieć, ponieważ gdyby Dzikuś zaczął nagle dyszeć i wywalać siny język, to trzeba natychmiast jechać z nim do lekarza! Może się okazać, że szmery jednak nie były czynnościowe.
No i wymagam, wymagam, wymagam.....


Oto Nikuś-Dzikuś:
Obrazek

Wujek Nikuś z dziećmi w swojej ulubionej szafie:
Obrazek

Re: Nieśmiały kocurek Nikuś - bez szans na adopcję :(

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 21:46
przez Kasia D.
genowefa pisze: I tak nikt tutaj nie będzie zaglądał,


Surprise! :D

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 22:01
przez Granula
na moje wątki też nikt nie zagląda, więc wiem jak to jest ;)
Niestety kotów szukających domków, jak zawsze więcej niż domków szukających kotów... to nie Twoja wina.

...a tak skromnie zapytam, czyją własnością jest szafa, w której siedzi Dzikuś?

hop do góry :wink:

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 9:13
przez genowefa
Jak do kociaków nikt nie zagląda, to nic nie szkodzi - i tak znajdą domy z ogłoszeń. Dorosłe miziaste kotki też, nawet te bez oka, czy bez łapy mają większe szanse na dom jeśli są miłe i kontaktowe. A taki Dzikuś? po co komu kot, który siedzi w szafie? żeby jeszcze chociaż rudy był ... :(
Szafa jest własnością wspólną moją i TŻ, przynajmniej była dopóki Dzikuś się w niej nie zalągł ;)

Niewątpliwe zalety Nikusia:

1. Nikuś jest tak naprawdę miziakiem, tylko, że się boi. Jak się go przydybie w szafie i zacznie głaskać, to zaczyna mruczeć, a jak się rozkręci, to nawet czasem z szafy wyjdzie przy tym mizianiu :lol: Nauczył się też czekać rano na miziaki na dywanie w dużym pokoju.
2. Nikuś kocha inne koty (nie oddam go na jedynaka), ma anielską cierpliwość do kociaków, które uwielbiają się bawić końcówką jego ogona (czarny ogon z białym koniuszkiem). Niestety z powodu swojego łagodnego charakteru Nikuś jest gdzieś w nizinach hierarchii. Najlepszy byłby dla niego dom z innym miłym kotem.
3. Bardzo grzecznie łyka tabletki, więc w razie gdyby zachorował, to nie ma najmniejszego problemu z podaniem leków. Oczywiście nie jest też tak, że mówię: "Nikusiu, a teraz połknij tabletkę", a on sam zjada ;)
4. I tak jak wyżej napisałam: jest bardzo grzecznym, spokojnym i całkowicie nieabsorbującym kotem ;)

Ma prawdopodobnie od dwóch do czterech lat. No i jest oczywiście wykastrowany, szczepiony i odrobaczony.

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 9:46
przez kciuk
śliczny kotek o zielonych oczach :)

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 9:54
przez Miuti
Mam sporo tego typu kotów. O adopcji nawet nie marzę...

Granulko - podnieś swoje wątki!

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 14:04
przez Granula
Witaj Miuti :) jak widzisz znowu wróciłam na miau i już mi się wyć chce z rozpaczy, że tyle bied potrzebuje pomocy.

Chętnie bym przygarnęła takiego Dzikusia-Nikusia... pasowałby do mojego Warszawiaka... ale niestety moja sytuacja życiowa mi na to nie pozwala. Dopiero co (odpukać) moja poprzednia adopcja (3-letni kocur Frędzel z Wa-wy) po mega kłopotach z nerkami i pół rocznym leczeniu wraca do zdrowia.
Miuti w tym tygodniu robimy badania :) tak się cieszę, bo jest duża szansa, że Frędzel będzie całkowicie zdrowy.

Genowefo napisz coś więcej o Nikusiu :) Jak się znalazł u Ciebie? Czy wiadomo, co się z nim działo wcześniej?
...rozumiem, że u Ciebie ma tymczas, ale nie może zostać na stałe.

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 15:36
przez genowefa
Nikuś jest jednym z "kotów łomiankowskich": http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69852

W normalnym trybie koty wróciłyby po kastracji na działki w Łomiankach, jednak jedyny karmiciel - 90-letni Pan - oślepł całkowicie i nie mógł już dalej dojeżdżać codziennie z Warszawy, aby karmić te bidy. Tak więc koty zostały skazane na ochłapy rzucane przez działkowiczów. Koty były potwornie głodne - same wchodziły do klatek, niektóre nawet nie zauważały, że klatka się zamknęła.
Miłe oswojone kotki jopop rozlokowała po domach tymczasowych, a dzika reszta miała trafić do fundacji jako koty wolno-żyjące i dokarmiane. Zanim jednak zapadła ostateczna decyzja co do niektórych dzikusków, trzeba było sprawdzić czy rokują na oswojenie. Jak wiadomo przesiedlenie kotów to zawsze ryzyko i zależało nam na tym, aby jak najwięcej kotów oswoiło się i znalazło normalne domy. Nikuś był jednym z takich kotów "zobaczymy, czy da się oswoić". Do fundacji ostatecznie pojechały trzy czy cztery (już nie pamiętam).
Nikusia (wtedy Tamka) dostałam od moriswej z pytaniem, czy ja na pewno wiem co robię, bo ten kot się na nią rzuca i ona boi się wkładać rękę do klatki :lol: Spanikowana zadzwoniłam do jopop z awanturą, że miał być rudy miziak ;) Ale jopop stwierdziła, że złapała Nikusia w ręce, więc chyba nie jest taki strasznie dziki.

Po jakimś tygodniu ten groźny zwierz wyglądał tak:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69 ... &start=285
Obrazek

Nie to żebym była jakąś czarodziejką ;) Myślę, że u morisowej był bardzo mocno zestresowany, może ilością kotów, może zapachem psów i z tego wynikała jego agresja.

W tak zwanym między czasie mieliśmy z Nikusiem różne przeboje typu: grzybica, jakieś dziwne zgrubienia na karku (które na szczęście okazały się tylko odczynem poszczepiennym i ostatecznie zniknęły), leczenie zębów, które zakończyło się usunięciem wszystkich zębów oprócz kłów, no i diagnozę tych szmerów w sercu. I tak nam się zeszło od stycznia ;)

Niestety spektakularny sukces z mruczeniem po tygodniu nie wróżył tego na co miałam nadzieję, czyli zrobienia z Nikusia normalnego domowego miziaka. Ale o tym w następnym odcinku ;)

Przecież go nie wyrzucę jak się dom nie znajdzie.

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 22:17
przez orchidka
Fajny ten Nikuś:)

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 0:20
przez Agalenora
Ja też zajrzałam, bo mnie tytuł zaintrygował 8)

Ku pokrzepieniu serc dodam, że na przykład ponad rok temu...

...dom znalazł niezwykle płochliwy podrostek złapany przeze mnie na Rakowcu, zwany Fokiem
-W historii swej ów Fok zaliczył już spektakularny powrót z adopcji (na drugi dzien, ponoć biegał po ścianach i miał przerazenie w oczach)

Kolejny dom był zupełnie niedoświadczony (ostrzegałam, że może być trudno, dom nie przeraził się)... i okazał się mega cierpliwy.

Dziewczyna przez pierwsze tygodnie pisała "Czester (Fok) jest taki piękny... tylko tak załuję, że się tak panicznie mnie boi"
A ja czekałam na jego powrót...

Przez kilka miesięcy Fok ukrywał się, wychodził nocą spod szafy, aż w koncu, coś mu się odmieniło (ciekawe co?) i stal się ogromnym, nieschodzącym z kolan miziakiem.




Dom musi się znaleźć. A jak się już taki znajdzie i zdecyduje, to będzie superfajny. Nie ma innej opcji 8)

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 7:34
przez puss
czy Nikuś-Dzikuś ma ogłoszenia, np. allegro?

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 9:51
przez genowefa
puss pisze:czy Nikuś-Dzikuś ma ogłoszenia, np. allegro?


Na razie nie, nie udało mi się jeszcze wymyślić sensownej treści ogłoszenia.

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 9:59
przez Agneska
jeszcze się ten Dom znajdzie :ok:

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 14:49
przez Granula
na pewno się znajdzie :)

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 15:05
przez alessandra
Agneska pisze:jeszcze się ten Dom znajdzie :ok: