Strona 1 z 22

Ślepaczek Maruś już w DOMU u Flourish!

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 21:59
przez barba50
muszę pokazać tę malutką burą bidę, bo nie mogę przestać o niej myśleć :(
Ale od początku. Od jakiegoś czasu zaglądam często do Azylu w Konstancinie i staram się być pomocna. Każde ręce tam się przydają, również takie które głaszczą. Moje właśnie pieszczą. Coś w tym jest, bo jak do tej pory nie trafiłam na osobnika, który byłby na tyle oporny, że trzeba by się poddać. Zajmuję się oczywiście kociakami zdrowymi, zaszczepionymi, które lada moment będą mogły iść do adopcji, a brakuje im jedynie ostatniego szlifu czyli jakiegoś oswojenia :roll:
No i tak głaszcząc i miziając kolejne futra zauważyłam w klatce pod oknem dwa małe bure kociątka, które wspaniale się razem bawiły, przy okazji mało klatki nie rozwalając :twisted: Po chwili zmęczone odpoczywały i wtedy wyglądały tak:
Obrazek
Podeszłam bliżej do klatki i zobaczyłam, że jeden z kociaków nie ma oczu :( Zamiast oczu ma dwa otworki.
Obrazek Obrazek
Dowiedziałam się, że kotek został znaleziony w silniku samochodu na Żoliborzu, przeżył jako jedyny z miotu, reszta ciałek leżała wokół auta.
Przeżył. Jest zdrowy, na swój sposób radosny, baraszkuje z kumplem w klatce. Ale jakie życie go czeka :?: :?: :?:
W Azylu dostanie jeść, będzie miał opiekę weterynaryjną, ale jak odnajdzie się w takiej gromadzie zwierzaczków :?
Potrzebny byłby dom, specjalny dom, mający świadomość na wstępie co go czeka w opiece nad kociakiem niewidzącym.
Jego oczy oglądał oczywiście weterynarz /nie okulista/ i twierdzi, że na tym etapie nic nie należy robić, otworki /bo nie oczy :? / są suche, nie ma w nich ropy. O ew. operacji mozna będzie mysleć jak kociak podrośnie. Czy to trafna diagnoza - nie wiem. Jakby nie mnie o tym decydować.
Ale coś z tym ślepaczkiem trzeba by zrobić :oops: Jest taki pełen życia...

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 22:13
przez masza4
Śliczne maluchy :cry:
Może da się coś jeszczez robić z tymi oczami.
Miałam kiedyś takiego piwnicznego kociaka. Oczy pokazały się zza opuchniętych spojówek, gdy łaziłam 5 razy dziennie i wpuszczałam maść.

Ale czy to rogówka jest już zmętniała?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 22:51
przez genowefa
Fatalnie to wygląda :crying:

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 23:48
przez AnielkaG
Moja Lusia ma takie jedno oczko :( . Biedactwo.

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 9:09
przez Maryla
czasami bywa tak ze taki kotek łapie kogos za serce i znajduje dom
chciałabym zeby i tym razem tak było

moze poproscie o zdjecie kotka w Kocich Sprawach?
kiedys w Kocich Sprawach na okładce ukazało sie zdjecie kotki z urwana tylna łapka - było bardzo wiele telefonow z prosba o adopcje

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 9:09
przez maxiking
Kolejna bida w schronie :cry: :cry:

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 13:04
przez Lemoniada
:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 13:05
przez _kathrin
kto da kociakowi szanse?

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 14:57
przez Paluszek
:(

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 15:23
przez mumka27
śliczne sa koteczki, maleństwo pod dobra opieką ma sznsę na szczęśliwe zycie, trzeba kogos z wielkim sercem i miejscem w domku...

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 10:03
przez barba50
Podrzucimy ślepaczka :roll:

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 12:52
przez misia007
trzymam kciuki za najlepszy domek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 13:05
przez Agneska
Potencjalne domki, może nie wiecie jeszcze, że im bardziej kot nie widzi, tym bardziej będzie Was kochał. :1luvu:
(co nie znaczy, że nie należy próbować ratowania oczu)

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 13:26
przez _kathrin
up!

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 13:36
przez ossett
Ślepe koty(i młode i stare) świetnie sobie radzą, jakiś inny tajemniczy zmysł im się chyba rozwija i moga mieć szczęśłiwe zycie; mam nadzieje, że i ten maluszek znajdzie znajdzie szybko kochający dom, moze razem z tym drugim widzącym towarzyszem, co byłoby idealne.