Strona 1 z 10

jopopowe kociaki spod samochodu.szczęśliwe w swoich domach:)

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 15:04
przez _kathrin
wreszcie wróciłam do prowadzenia DT i bycia czynnym łapaczem 8)

pierwsza łapanka zaoowocowała takim oto duecikiem okupującym nasze serduszka :)

ObrazekObrazek

kociaki mają ok 4-5 miesięcy. rudy - chłopiec, czarna - dziewczynka.optycznie zdrowe, odrobaczone.
pobierają intensywne lekcje uczłowiczania i egzystencji w świecie Dużych

na razie mamy zailczone następujące umiejętności :
- czynności kuwetkowe zaliczone na 5
- prychanie i udawanie WIELKICH GROŻNYCH KOTÓW - dziewczyna ma zaliczone na 5 :lol: rudy na 2
- mruczanki nakolankowe - rudy 5, dziewczynka 1
- chowanie się w różnych, dziwnych miejscach, gdzie kot nie ma prawa się zmieścić - rudy 5, dziewczynka 1



kociaki na dniach zostaną zaszczepione. za ok 10 dni jeśli zdadzą egzamin końcowy pod tytułem "gotowy do adopcji" będą szukać domków stałych.

a od tej chwili zapraszam zainteresowanych adopcją Dużych na zapisy na egzaminy wstępne pt." najlepszy domek na świecie"

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 19:44
przez nika28
Jakie śliczne :1luvu:

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 21:47
przez _kathrin
śliczne to one będą jak im porządne zdjęcia zrobię 8)

niestety dziewczynka się pochorowała i szkoli się ( przy małej pomocy leków) w nierzyganie i niesra*nie na odległość :(

rudy wytrzymał na kolanach mrucząc całą Panoramę, teraz zaszył się zapewne w półce za starymi kasetami VHS. dziewczę śpi wykończone atrakcjami dnia dzisiejszego.

PostNapisane: Czw wrz 18, 2008 21:53
przez genowefa
Rudy kawaler i księżniczka elegantka :love: :love:

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 12:48
przez _kathrin
mała czuje się zdecydowanie lepiej, ustały wymioty i biegunka.
udało mi się w końcu (po 3 dniach intensywnych pieszczot) rozmruczeć dziewczynkę
ObrazekObrazek

rudy bez zmian. trzymany na kolanach mruczy. kochany głupol jest. upodobał sobie spanie w krytej kuwecie co prowadzi do kocich awantur. kibel wiecznie zajęty powoduje prychanie i niezadowolenie pozostałych kocic

rudy jest śliczny i prawie gotowy do adopcji. wczoraj został zaszczepiony.
ObrazekObrazek

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 14:14
przez Lemoniada
Jopop to naprawdę koci tytan pracy, a Wy, dziewczyny, cudowne jesteście, że tak pomagacie jej to wszystko ogarnąć.
Podrzucam kociaki. Ta koteczka jest boska :1luvu:

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 19:38
przez Blusik
No to podbiję :D

PostNapisane: Pt wrz 19, 2008 23:05
przez orchidka
_kathrin pisze:udało mi się w końcu (po 3 dniach intensywnych pieszczot) rozmruczeć dziewczynkę


Jejku, Kathrin... tak 3 dni non stop? Sadystka :twisted: I ten biedny kociak to zniósł bez szwanku? :twisted:

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 13:14
przez Agneska
Trudno powiedzieć czy kicia zniosła to bez szwanku, bo nie wiadomo kiedy Kathrin zdjęcia robiła. :wink: :lol:

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 13:32
przez _kathrin
orchidka pisze:
_kathrin pisze:udało mi się w końcu (po 3 dniach intensywnych pieszczot) rozmruczeć dziewczynkę


Jejku, Kathrin... tak 3 dni non stop? Sadystka :twisted: I ten biedny kociak to zniósł bez szwanku? :twisted:


no to nie do końca tak ;)

odkryłam niezły patent na małą bestyjkę 8)
jak mizianki i przekonywania typu "ja dobra duża nie zjem kotka. wszystkie małe kotki pięknie mruczą" wrzuciłam gnoja pod kołdrę obok siebie a po ok. 10 min dzieciak się rozluźnił i wydał z siebie charakterystyczne mrrrrrrr, następnie dołączyłam mizianki i młoda odpłynęła w rozkoszy 8)

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 20:11
przez genowefa
kathrin prawdziwa poskramiaczka dzikich panter z ciebie :lol:

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 21:18
przez Mysza
rozmruczeć też umiem, ja bym się chciała dowiedzieć jak zrobić by ten mruczący kociak nie spier... i nie syczał :roll:

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 18:25
przez _kathrin
było wesoło, pięknie i kolorowo ale wracamy do szarej rzeczywistości ;(

byliśmy u lekarza
mała rzyga jak rzygała, jest osowiała i smutna. leczymy dalej i karmimy odpowiednio.
a namiar złego rudemu powiększyły się węzły chłonne ( na szyi i pachwinach),
pierwsze podejrzenie to choroba na b.
na szczęście test negatywny zarówno u rudego jak i u małej. czeka nas badanie krwi (dziś już było za późno)

cholera :(

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 20:48
przez barba50
Dzieciaki nie chorujcie :evil: Los się do was usmiechnął, już nie pod samochodem, a pod troskliwą opieką u Kathrin - zdrowiejcie :) Raz, raz :!:
Kciuki trzymam :roll:

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 12:39
przez Agneska
No i jak z nimi?