Zadzwoniła do mnie jakas pani, która zgłosiła te dwa maluszki ale niestety wyobrazała sobie, ze w Polsce mamy pogotowie dla zwierzat działające jak to na animal planet.
Niestety zaczeła na mnie wrzeszczeć więc zakończyłam rozmowe z ta pania.
Okazało się jednak, że wyrzuty sumienia były wieksze niż moja złość na pania.
Poprosiłam Gema, żeby pojechał i zabrał te koty.
I przyjechały !!!
Oczywiście wizyta u weta, odrobaczenie, odpchlenie i leczenie świerzbowca.
Po odrobaczeniu robale nie wychodziły ale Babsi stała sie osowiała i smutna. Myslelismy jednak, że to reakca na odrobaczenie, niestety przez głowe przechodziły, ze to jakaś wirusówka...
Wetka kazała czekać.
Niestety wieczorem wróciłam do domu, podstawiłam miseczkę a kicia zamiast jeść zwymiotowała glisty.
I od tej pory robale zaczęły wychodzić na całego w niesamowitych z tego małego ciałka
Była juz prawie północ ja bez samochodu ale na szczęście Gem zawiózł nas do całodobowej kliniki na drugi kiniec miasta.
Zaczelismy leczyc pod kontem robaczycy.
Powoli poprawiało się aż w końcu kicia zaczęła normalnie funkcjonować nie licząc luźnej kupki.
I kiedy było już ok rozłożyła się druga kiciunia

I znów wylądowaliśmy u weta.
Na szczęście Bakalia delikatniej przeszła robaczyce, ale robale tez zaczęły wyłazić.
Potem kolejne terminy odrobaczenia i doszlismy do 5 powtórek, różnymi srodkami a glisty dalej pojawiały się w kupach i to nie jedna czy dwie tylko cała kupa była praktycznie biała.
Kilka dni temu powtórzylismy odrobaczenie po raz szósty preparatem, który działa 4 tyg.
Na razie cisza z robalami ale kupke dalej obserwujemy.
Maluszki mają w tej chwili 3 mies i nadeszła odpowiednia pora aby znaleźć dla nich domek.
A to nasze panienki

Bakalia






Babsi







I razem





Kontakt w sprawie adopcji
fiona.22@wp.pl
668859676
SZUKAMY DOMKÓW !!![/img]