Strona 1 z 97

(KRK) 3 KOTY W SCHRONIE W TRAGICZNYM STANIE, DT NA CITO!S.76

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 13:31
przez catalina
Postanowiłam kontynuować wątek naszych krakowskich schroniskowców, pomimo śmierci Czesia, która bardzo nas wszystkich przytłoczyła. Pomyślałam jednak, że byłoby ogromną niesprawiedliwością nie dać szansy innym, tym, które już straciły nadzieję i tym, które powoli ją tracą. Jestem pewna, że Czesio właśnie tego by chciał. Sam zaznał przez te kilkanście dni czułego dotyku swojego własnego Dużego, miękkiej pościeli, a przede wszystkim ciepłych myśli od was wszystkich. Dlatego właśnie powinniśmy dalej walczyć. Marcysi się udało, Lunie również, może im też się uda. Poniżej krótkie historie kotów, które zastałam w schronie przy odbiorze Czesia, wtedy były jeszcze w szpitaliku, przybyłe do schronu niedawno, jeszcze mają nadzieję i proszą o pomoc. Oto one:

GOZDZIK. W DOMU!!!!!!!!!!
Obrazek

Obrazek

To kocur tak stary jak Czesio, ponad 10-letni, styrany życiem, znaleziony w sierpniu na przystanku z ranami na grzbiecie. Kot z uwagi na swój wiek jest schorowany, potrzebuje troskliwej opieki, której w schronie mimo starań, nie dostanie. Test na białaczkę ujemny. Kocur nie jest kastrowany. Na główce ma przerzedzoną sierść, jest bardzo smutny i zrezygowany, aż się serce kraje. Czy jest dla niego jakaś nadzieja??


BOLUNIA PRZEUROCZA, WRAzLIWA KALECZKA SZUKA DOMU!!!

Obrazek

Obrazek


Przywieziony do schronu 13.08. Kocurek ma przykurcze mięśni, a trafił do schronu po wypadku z ropnym zapaleniem stawu skokowego. Osoba, która go przywiozła początkowo chciała go adoptować ale zrezygnowała, gdy dowiedziała się, że jego niedowładu nie da się wyleczyć w 100%. Jest niekastrowany. Nie mogę o nim zapomnieć, do teraz pamiętam jego błagalny, nieustający miauk, kiedy robiłam mu zdjęcia. Czy dostanie szanse na nowe spokojne zycie, pomimo swej ułomności?


PODUSZKA MIMO STARAŃ ODESZŁA :cry:

Obrazek

Obrazek

W schronie znalazła się 08.08, znaleziono ją zaklinowaną w przewodzie wentylacyjnym. Jest ogromnie otyła ale nie wykryto u niej cukrzycy. Nie wiadomo czy była domowa. Ale czy możliwa jest taka tusza o dzikiego kota??? Jeżeli jest na coś chora i stąd ta tusza to nie zostało to jeszcze zdiagnozowane i prawdopodobnie nie zostanie dopóki kotka pozostanie w schronie. Kotka jest pięknie umaszczona i .... przerazona, całe dnie spędza skulona w kuwecie. Wymaga cierpilwego opiekuna, który pozwoli jej uwierzyć, że Duży może byc przyjacielem.


KLARA JUZ W DOMU :)

Obrazek

Obrazek

Piękna jasno bura kotka o ogromnych oczach Trafiła do schronu pod koniec sierpnia razem ze ślepym miotem. Jej właściciel zmarł........ możecie sobie tylko wyobrazic koszmar jak przezywa.

CZY JEST DLA NICH JAKAŚ NADZIEJA??? :[/b]

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 13:45
przez pamir
Dziękuję za ten wątek. Będę stałym gościem.

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 13:47
przez catalina
Dzięk pamir, że jesteś :1luvu:

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 13:51
przez kropkaXL
I ja też tu jestem-niewiele mogę pomóc, ale jestem i będę-choćby po to żeby podrzucić watek i przez pamięć dla Czesia, którego na zawsze zachowam w serduszku!

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 13:53
przez catalina
Dzięki dziewczyny wszelka pomoc nawet podrzucanie wątku jest cenna

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 14:03
przez kya
I ja tu jestem ...chociazby dla Czesia ,dla ktorego bylo juz za pozno .Ale moze dla tych kotow jeszcze jest szansa? We wtorek konczy sie czesiowy bazarek ,pieniazki pojda na ktoregos z tych kotow .

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 14:07
przez catalina
Dziękujemy kya, oby znalazl sie chociaż DT dla któregoś :(

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 14:24
przez Tweety
szlag mnie trafia jak widzę te ich "klatki" z paroma otworkami :evil: . Umarłego by ta duchota w nich wykończyła!
Dołączam się do pomocy, bo p. Małgosia najczęściej daje mi znać tylko gdy jest jakaś wyjątkowa tragedia (połamany Mruczek, Borys z odleżynami, umierające maluchy) Może nie wyłapać przypadków nierzucających się w oczy.
Jeżeli będę mogła jakoś pomóc (diagnostyka, leczenie, hotelik, transport, zebranie pieniędzy itp.) to dajcie znać

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 14:35
przez catalina
Dzieki Tweety, tak naprawde potrzebne jest wszystko :( nie mówiąc juz o DT. Ja wybralam te przypadki , ktore wydawaly mi sie najtragiczniejsze, zrobily na mnie straszne wrazenie, najmniejsze ta koteczka po zmarlym wlascicielu, mysle, ze jej od razu DS mozna szukac przez allegro, czy ktos banerki dla tych biedakow moze zrobic , a dla Klarunii allegro???

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 14:46
przez Tweety
jeżeli tylko znajdą się dla nich DT to możemy (jako fundacja) wziąć na siebie przynajmniej część kosztów leczenia (jeżeli nikt nie miałby nic przeciwko temu to w Krakvecie, bo tam mam otwarte rachunki tzn płace dopiero po miesiącu - dwóch od rozpoczęcia leczenia). Mogę je też przehotelować (wraz z leczeniem) przez krótki okres czasu (tydzień - 10 dni) w lecznicy ale później muszą być już DT, bo takich wziętych tylko na czas leczenia, którymi później już mimo deklaracji, nie miał się kto zająć, to mam 4 ogonki :(

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 15:13
przez catalina
Szukamy DT!!!!!

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 15:46
przez Poddasze
podrzucam do góry z nadzieją.

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 19:08
przez Tweety
to ja też podrzucę, bo DT tu jest priorytetem, cała resztę uda się zorganizować. Im szybciej tymczas się znajdzie tym większe są szanse na uratowanie tych kociuszków. Szkoda by było aby to znowu był dla nich tylko czas oczekiwania na dobrą śmierć, niech nacieszą się domem

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 20:03
przez mumka27
bardzo bardzo potrzebujące koty...dom tymczasowy jest dla nich nadzieją na dobre życie

PostNapisane: Nie wrz 14, 2008 20:31
przez catalina
Bardzo potrzebne DT dla tych kotów i jakiekolwiek wsparcie ale przede wszystkim DT, dłuższy pobyt w schronie sprawi, że powtórzy się historia Czesia, nie będzie już czego ratować :cry: