Strona 1 z 14

Potrzebny dom dla 3 małych kociąt - str. 13 - Szczecin

PostNapisane: Wto sie 19, 2008 20:13
przez fresto
Jeszcze niedawno sytuacja wyglądała w ten sposób:

Witam

To forum odnalazłam jakiś czas temu, wtedy gdy przygarnęliśmy małą bidę i niestety mieliśmy z nią troszkę problemów. Jakiś czas temu zmieniłam pracę i na podwórku znalazłam 5 maleństw. Kotki karmione są jeszcze przez matkę i nie wiem czy mogę już ją złapać na sterylkę czy jeszcze poczekać jak przestanie karmić ? Problem jest z maluchami. Nie mam możliwości, żeby zabrać je do domu (wynajmuję tylko pokój - i tak już z jednym wyproszonym kotem) a one nie mogą zostać na tym podwórku. Starsze koty jakoś sobie radzą, dokarmiane przez kilka osób. Ale te maluchy tam zginą. Dowiedziałam się, że dwie kotki regularnie mają małe, ale do tej pory przeżyły tylko 2 !!!! Jeden jest dorosły a drugi około 2 miesięczny, Nie mam już nikogo kto chciałby przygarnąć maleństwa. Koty w trakcie leczenia na KK. Błagam pomóżcie. Oferuję nawet dowóz zwłaszcza do sąsiednich województw. Jak będzie trzeba pomogę finansowo DT, tylko niech je ktoś zabierze :(

Teraz kociaki są już w DT u E-DITY, gdzie odżyły i z dnia na dzień są coraz śliczniejsze. Szukamy dla nich najlepszych na świecie DS. Komu śliczną kluseczkę ? :)

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

slodka tinka z najwiekszym przytulasem:
Obrazek

chlopaki szaleja:
Obrazek

a ten kolega kradnie pozostalym z misek jedzenie:
Obrazek

fajnie jest pomeczyc mniejsza siostre:
Obrazek

kto pierwszy bedzie na gorze:
Obrazek

jestem taki dluuuugi:
Obrazek

grzywka akrobatka:
Obrazek[/b][quote][/quote]

PostNapisane: Wto sie 19, 2008 22:05
przez fresto
Naprawdę nikt ni pomoże tym kociakom ? One tam zginą :(((

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 1:34
przez Lemoniada
Podnoszę, sprawa pilna :( Kto się zakocha w niebieskich oczętach?

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 7:44
przez Anna Rylska
schronienie bardzo potrzebne :(

kociaki sa takie male, nie poradza sobie, zginą :(

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 7:57
przez Lemoniada
A co ze sterylizacjami? Przecież te kotki będą się kocić nadal, w nieskończoność :( Jest sporo osób ze Szczecina, zaraz wkleję linka na jeden szczeciński wątek.
Pomocy!!

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 8:38
przez e-dita
fresto, trzeba wysterylizowac kotki, zabiegi dla wolnozyjacych kotek w Szczeinie sa bezplatne (lecznica TOZ, Wojska Polskiego 198 a), mysle, ze vadliszka moze dorosle kotki przetrzymac po zabiegu.

Napisz moze do niej PW.

ja mam u siebie tymczaski, nie moge wziac niestety nastepnych, nie mam w tej chwili mozliwosci.

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 8:43
przez e-dita
chetnie pomoge zlapac kotki na sterylizacje

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 9:06
przez fresto
do e-dita, jesli chodzi o łapankę żeby dowieść na sterylkę to bardzo chetnie przyjme Twoją pomoc, bo nigdy tego nie robiłam. Kotki są dwie. Biała z szarymi wstawkami - od niej są te maluchy. a druga czarno biała - po niej został tylko jeden maluch (reszta nie przeżyła). Te maluchy też tam nie mają szans na przezycie - zwłaszcza ta najmniejsza bida - jest tam taki malutki osesek, któremu ciężko się nawet dopchać do mamy żeby się najeść. Szkoda, że nie wiedziałam, że te kotki spodziewają się małych bo bym staneła na rzęsach, żeby zrobić sterylkę aborcyjną :( Małe woże do weterynarza na Wojska Polskiego na zatrzyki na KK, ale nic więcej nie jestem w stanie zrobic jak tylko dawać ogłoszenia i mieć nadzieję, że ktoś przygarnie. Dokarmiam te starsze, żeby matka miała czym karmic kociaki, będą miały większą szanse na przeżycie, ale boję się zwłaszcza o ludzi, w sumie jest tam 5 dużych kotów (2 kotki) i 5 maleństw. Już zapowiedzieli, że 10 na podwórku napewno nie może być. Boję się, że je gdzieś wywiozą, lub wsadzą do piwnicy i zamkną okienko, żeby zdechły z głodu, co podobno też się zdarzało :( Pomoge finansowo jeśli trezba będzie. Zwłaszcza DT. Te duże kotki trzeba wysterylizować, tylko co po sterylce? Trzeba je gdzieś przetrzymać a ja nie mam warunków. POMOCY !!!!!

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 9:47
przez e-dita
fresto spokojnie :) , powiedz sasiadom, ze szukasz miejsca dla maluchow, ze kotki zostana wysterylizowane i juz nie beda rodzily maluchow, ale ze na razie sa za male zeby je odstawic od kotki.

Czy ta druga kotka jest w ciazy ?
Czy one ufaja Ci na tyle ze bedzie mozna je zlapac bez klatki pulapki i wlozyc do transportera?

Co do przechowania kotek po zabiegu, mysle ze vadliszka udzieli nam miejsca :)
poza tym jedna noc mozna kotki przetrzymac w TOZie a pozniej je wypuscic w ich miejscu bytowania i obserwowac czy wszytsko jest w porzadku.

czy Ty masz mozliwosc dowiezienia kotek do TOZu? ja nie mam samochodu. Jezeli vadliszka zgodzi sie je przetrzymac, to mysle ze odbierze je po zabiegu i pozniej wypusci.

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 10:08
przez vadliszka
ja się oczywiście piszę na pomoc w dowożeniu kotek i potem mogę przetrzymać i wypuścić tam, skąd zabrałam.

co do maluchów - nie pomogę, DT być nie mogę póki co :/

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 10:09
przez fresto
Własnie te duże koty nie ufają mi jeszcze na tyle żebym mogła do nich podejść. Jest lepiej, bo już wiedzą, że jak przychodzę tzn że przyszło jedzonko i nie będzie im burczało w brzuszkach :) Maluchy garną się już do człowieka, jak mnie widzą to niezdarni jeszcze ale ładuja się na kolanka. Miziaste i kochane są. Płakać mi się chce jak je tam muszę zostawiać. Te dwie kotki nie były sterylizowane do tej pory bo nikomu do głowy to nie przyszło, a jak powiedziałam, że zabiorę je na sterylke to cytuje" nie wolno tego robić bo dostaną raka i inne choroby" Ehhh, nic tylko siąść i płakać :(

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 10:09
przez e-dita
vadliszka a ja do Ciebie akurat PW pisze :) :)

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 10:11
przez e-dita
fresto, zabierzemy kotki na zabieg i juz, co do maluchow to caly czas mysle co zrobic.

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 10:13
przez fresto
czy tą co karmi też można juz na sterylkę zabrać ?

PostNapisane: Śro sie 20, 2008 10:16
przez e-dita
teoretycznie tak, czy te maluchy sa na tyle samodzielne ze dadza sobie rade bez kotki? umieja same jesc?
maja 4 tyg. czy wiecej?