Strona 1 z 3

Rudy Rudi -wrocławski działkowiec z Niskich Łąk szuka domu

PostNapisane: Pt sie 15, 2008 12:39
przez ossett
Przedstawiam Rudego Rudiego. Spotkałam go niedawno u pani weterynarz.
Przyniosła go tam pani, która go dokarmia i leczy w razie potrzeby.
Rudi mieszka od dwóch lat na działkach na Niskich Łąkach we Wrocławiu.
Ktoś go tam przywiózł i tak po prostu zostawił na pastwę losu.
Dlaczego? Może dlatego, że rudy kot nie przyniósł mu takiego szczęścia, jakiego po nim się spodziewał (podobno dlatego niektórzy biorą do domu rudego kociaka), a może rozkoszny mały rudy kociaczek Rudi dorósł i jego opiekunowie nie mieli pieniędzy na jego kastrację? Może wyjechali gdzieś daleko w poszukiwaniu szczęścia?
Rudi jest miłym i łagodnym kotkiem - inne wolno żyjące na działkach kocurki czasem go gryzą i wtedy jego działkowa opiekunka (która ma małe mieszkanie i już parę kotów w domu i dlatego nie może go zabrać do siebie) przynosi go do lecznicy.
Proszę zauważyć jak Rudi grzecznie zachowuje się u lekarza.
Jest teraz bardzo szczupły, ale jeszcze zdrowy. Tylko nie wiadomo jak długo jeszcze życie na działkach będzie mu służyć.
Nadchodząca zima może być ostra, a to jest domowy pieszczoch.
Gdyby znalazł się dla niego bezpieczny i kochający dom (niekoniecznie we Wrocławiu), mógłby być wychodzący z ogrodem, ale nie musi, to Rudi zostanie dokładnie przebadany, wykastrowany, zaszczepiony i w ogóle przygotowany do adopcji.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pt sie 15, 2008 14:23
przez malutka_8
Sliczny - oby dobry domek znalazl :)

PostNapisane: Sob sie 30, 2008 7:50
przez ossett
Zima coraz bliżej...
Czy Rudy Rudi, taki śliczny, grzeczny i miły domowy kot będzie znowu musiał spędzić ją na działkach?

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 8:24
przez ossett
Piękny i łagodny Rudy Rudi do wzięcia!

PostNapisane: Śro wrz 17, 2008 9:19
przez ossett
Rudemu Rudiemu coraz zimniej na działkach.
Czy uda mu sie przeżyć tam nadchodzącą zimę?

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 13:53
przez encol
co u Rudego? domki sie dopytuja??

PostNapisane: Pon wrz 22, 2008 23:35
przez ossett
Spodziewałam się, że jednak ktoś tym kotem się zainteresuje-ale nie, nikt!

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 7:41
przez encol
jednak napewno ktoś się w nim zakocha.
może jakieś ogłoszenia na allegro gratce itp?
trzeba czasu którego on ma jednak coraz mniej :((

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 8:02
przez ossett
Masz rację, muszę w jego przypadku energiczniej działać...

Troche byłam podłamana brakiem zainteresowania nawet rudym(tam są jeszcze inne typowo domowe koty...)

Ale jest już iskierka nadziei -dostałam właśnie PW-KTOŚ już jest nim zainteresowany!

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 8:57
przez 3M
ossett pisze:Ale jest już iskierka nadziei -dostałam właśnie PW-KTOŚ już jest nim zainteresowany!

Tą iskierką jestem ja ;-). Miałam wczoraj problemy z rejestracją na forum, dlatego poprosiłam znajomą forumkę o przekazanie informacji.
Mam już kotke z wrocławskiego schroniska. Ma na imię Pchła i przygarnęłam ją prawie 5 lat temu.
Zdjęcia i parę słów o niej TUTAJ.
Bardzo chcę zobaczyć tego zucha 8)

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 9:17
przez ossett
3M pisze:
ossett pisze:Ale jest już iskierka nadziei -dostałam właśnie PW-KTOŚ już jest nim zainteresowany!

Tą iskierką jestem ja ;-). Miałam wczoraj problemy z rejestracją na forum, dlatego poprosiłam znajomą forumkę o przekazanie informacji.
Mam już kotke z wrocławskiego schroniska. Ma na imię Pchła i przygarnęłam ją prawie 5 lat temu.
Zdjęcia i parę słów o niej TUTAJ.
Bardzo chcę zobaczyć tego zucha 8)


Dzisiaj jakoś skontaktuje się z panią Basią, opiekunką Rudiego-niestety nie mam jej numeru i w informacjach nie mają. Pani dr M na pewno ma, ale jeszcze jej nie ma w gabinecie.
Taka pogoda, że chyba na działkach nie ma nikogo, ale to też sprawdze w razie potrzeby!

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 9:20
przez ossett
3M pisze:Mam już kotke z wrocławskiego schroniska. Ma na imię Pchła i przygarnęłam ją prawie 5 lat temu.
Zdjęcia i parę słów o niej TUTAJ.

Pchełka jest cudna.
Takie właśnie są koty z wrocławskiego schroniska, rozkwitają w domu- szkoda, że tak mało ludzi ma odwagę brać je bezpośrednio stamtąd...

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 9:32
przez 3M
ossett pisze:Dzisiaj jakoś skontaktuje się z panią Basią, opiekunką Rudiego-niestety nie mam jej numeru i w informacjach nie mają. Pani dr M na pewno ma, ale jeszcze jej nie ma w gabinecie.
Taka pogoda, że chyba na działkach nie ma nikogo, ale to też sprawdze w razie potrzeby!

Nie rozmyślę się, więc możesz na spokojnie szukać pani Basi. Połówek co prawda już dzwonił z pytaniem "o której jadę po kotka?" :lol: :lol: i będzie tak pytał codziennie, ale ja już jestem udoporniona 8)

Pchła rozkwitła bardzo, bo początkowo nie była przytulastym kotem. Chyba bała się przywiązać do nas, bo już raz przezyła zabranie ze schroniska i powrót do niego po tygodniu, bo... zjadła skarpetki 8) Wełnę kocha nadal miłością przeogromną....

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 9:46
przez Kicia_
Fajnie, witaj w klubie! Schroniskowce są the best :)
Zapraszam na stronę o naszych wrocławskich schroniskowcach
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78145&start=240

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 10:00
przez ossett
Kicia_ pisze:Fajnie, witaj w klubie! Schroniskowce są the best :)
Zapraszam na stronę o naszych wrocławskich schroniskowcach
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78145&start=240


Właśnie wróciłam do watku, żeby lojalnie napomknąć, że w wątku schroniskowców też jest rudy do wzięcia...