Strona 1 z 4

Poznań: Syrenka (kiedyś Zakręcona). dom już jej nie chciał.

PostNapisane: Czw sie 14, 2008 19:55
przez puss
O tej kotce wiem tyle, że była domowa, ale wyskoczyła (wypadła) z balkonu, i jej dotychczasowa opiekunka jej już nie chciała z powrotem ( :evil: ). Od tamtej pory kicia mieszkała na ulicy Polnej z innymi kotami, z których część już zabrałyśmy. Kotka, jako że nie była sterylizowana, miała małe, z których Marusię i Tusię zabrała FKP, a Kosmę i Irę mam ja (są jeszcze dwa małe, może ktoś weźmie na dt? :( ). Kotka dostała na imię Zakręcona, bo ma śmiesznie zakręcony ogon. Niedawno Gośka znalazła ją pogryzioną przez psa i wychudzoną, i zabrała do domu. Kotce będzie potrzebne leczenie, pewnie operacja. Na zdjęciach widać jak powłóczy tylną pogryzioną łapką. Jak już wydobrzeje, będzie trzeba ją wysterylizować i zaszczepić, a później szukamy domu. Wystawiłam na to jeden bazarek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3383264#3383264 Może ktoś pomoże?

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pt sie 15, 2008 8:57
przez mumka27
do góry!!!!!!

PostNapisane: Pt sie 15, 2008 13:45
przez puss
dzięki, mumka. czy ktoś pokocha Zakręconą? :(

PostNapisane: Pt sie 15, 2008 20:47
przez Ania_A
biedactwo :(
trzymam kciuki za domek

PostNapisane: Sob sie 16, 2008 22:33
przez Petka
Koteńko na górę

PostNapisane: Pt sie 22, 2008 7:34
przez puss
wczoraj złapałyśmy z Gośką dwójkę pozostałych dzieci Zakręconej (dwa były u mnie: Kosma i Ira). Gucio to kotek marmurkowy (wręcz czarno-szary), a Czajka jest ŚLICZNA i beżowa. Niestety Gucio ma potworny wrzód na oku już od paru tygodni i dzisiaj usuną mu oczko. a jest takim cudeńkiem... :placz: boję się, że nikt go nie pokocha bez oka. oba kocięta są u Gosi.

PostNapisane: Pt sie 22, 2008 13:56
przez puss
Gucio już po usunięciu oczka :( biedny maluszek :(

PostNapisane: Pt sie 22, 2008 14:32
przez Petka
puss pisze:Gucio już po usunięciu oczka :( biedny maluszek :(


:ok:

PostNapisane: Wto sie 26, 2008 11:08
przez Marcelibu
Ja z KB mogę zawalczyć dopiero po piątku... :(

PostNapisane: Wto sie 26, 2008 11:17
przez puss
ja niestety nie powalczę w ogóle, ale może uda mi się coś wymyślić dla Gosi tymczasów.

PostNapisane: Wto sie 26, 2008 14:00
przez Marcelibu
Ale podniosę.

PostNapisane: Śro sie 27, 2008 7:41
przez Marcelibu
Hop!

PostNapisane: Śro sie 27, 2008 8:18
przez puss
Zakręcona ma jakiegoś sińca na łapce i nie wychodzi spod kanapy. Gosia zabiera ją na rentgen pod wieżę rtv.

PostNapisane: Śro sie 27, 2008 8:38
przez Marcelibu
Daj Kasiu znać, co wet ostatecznie (po RTG) powiedział.

PostNapisane: Śro sie 27, 2008 21:24
przez Marcelibu
I jaka sytuacja?