Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
NatusiaM pisze:Miałam kotka,był ze mną 10 lat. Prawda,raz wpadł pod samochód,ale wyszedł z tego w ciągu dwóch dni. Był bardzo łowny.Co rano przynosił pod drzwimysz,szczura,czy gołebia. Stary wyga,bił inne koty w okolicy i był panem osiedla. Gdy zbliżała się burza lub śnieżyca,przychodził do domu i grzał się pod kaloryferem cicho mrucząc. Odszedł kilka miesięcy temu,a zaraz po nim moja wierna jamniczka:(
Teraz dom jest pusty no i...myszy harcują. Okolica w miarę bezpieczna,dom podpiwniczony,będzie miał towarzysza-wkrótce zawita do mnie drugi kotek.Już nawet imiona wybrane.
Będzie cos dla mnie?
Jura pisze:NatusiaM pisze:Miałam kotka,był ze mną 10 lat. Prawda,raz wpadł pod samochód,ale wyszedł z tego w ciągu dwóch dni. Był bardzo łowny.Co rano przynosił pod drzwimysz,szczura,czy gołebia. Stary wyga,bił inne koty w okolicy i był panem osiedla. Gdy zbliżała się burza lub śnieżyca,przychodził do domu i grzał się pod kaloryferem cicho mrucząc. Odszedł kilka miesięcy temu,a zaraz po nim moja wierna jamniczka:(
Teraz dom jest pusty no i...myszy harcują. Okolica w miarę bezpieczna,dom podpiwniczony,będzie miał towarzysza-wkrótce zawita do mnie drugi kotek.Już nawet imiona wybrane.
Będzie cos dla mnie?
Nie sądzęPrzydałoby się zabezpieczenie posesji przed wyjściem kotka na drogę. Przemyśl motto, które masz w podpisie.
NatusiaM pisze:Anda pisze:Ale nocki raczej są w domu.
Jak będą chciały,to będą w domu moje kociaki. Kot nie pies i wyszkolić się nie da ( tak jak pies oczywiście).
Moje poprzednie koty nieprzepadały za domem. Dwa były pół dzikusy i w domubyło im zaciepło.A ostatni przychodził tylko jak była ostra burza lub śnieżyca.Albo po prostu jak miał chęć pomruczeć ludziom,to pakował się do domku.Ale przeważnie łaził po okolicy. A w nocy szczególnie lubił szaleć...
NatusiaM pisze:Jura,kot jak sama nazwa wskazuje,jest zwierzęciem wolnochodzącym. (...).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości