Groszek z ogórków wrócił z adopcji :( Tymczas u Domino76

Wczoraj wróciliśmy do domu po 23.00. Odebraliśmy od Karotki Lunę, przywiezioną z tymczasu u anastassii, i zawieźliśmy ją do alatarielka do domu stałego.
Dziś miałam spaaaaaćććć, do upadłego
O 10.00 rano obudził mnie telefon Baśi: "Patrysiu, znalazłam kotka w ogórkach". Wczoraj wieczorem, Baśia wybierała się na działki, na grilla. Usłyszała niesamowite darcie się z krzaków ogórka. Po dłużej obserwacji wyszło na to, że do drącego się "ogórka" nie przychodzi nikt, darcie się nie uspakaja. Co było robić? Z krzaków wyciągnęła ok miesięczne kocię, buro-białe. Pusty brzuch i szeroki krąg "znajomych"
Pierwszego kleszcza wyciągną TŻet Basi. Drugiego, dzisiaj, dr Asia. Pchły wyłapuję do teraz
Dziecko oczywiście ma koci katar. Dostał betamox i catosal. Dwa betamoxy na zapas. Na razie tylko frontline, jak będzie ok, to wewnętrzne grono przyjaciół wyeksmitujemy w piątek. Oczka zakraplamy atecortinem. Mały dostał na imię Groszek, bo "Ogórek" mimo sytuacji nie bardzo pasował. A w zeszłym tygodniu na wspólnym spotkaniu omawialiśmy różnicę między krzakiem ogórka a groszku
W tej chwili wyduldał strzykawkę mleka i słodko śpi we flanelce, przytulając się do słonia.
Wieczorem jedzie do Domino76 na tymczas.
Pierwsza wizyta u weta to 37zł. Niestety póki co, jego leczenie idzie ze wspólnej kasy schroniskowej.
Później wstawię zdjęcia, Groszek jest cudny!
Przy tej okazji bardzo dziękuję Baśi za to, że poczekała i w odpowiednim momencie zabrała Groszka z ogórków no i Domino76 za podjecie wyzwania odchowania 20 dkg Groszka
Dziś miałam spaaaaaćććć, do upadłego




Wieczorem jedzie do Domino76 na tymczas.
Pierwsza wizyta u weta to 37zł. Niestety póki co, jego leczenie idzie ze wspólnej kasy schroniskowej.
Później wstawię zdjęcia, Groszek jest cudny!

Przy tej okazji bardzo dziękuję Baśi za to, że poczekała i w odpowiednim momencie zabrała Groszka z ogórków no i Domino76 za podjecie wyzwania odchowania 20 dkg Groszka
