Strona 1 z 5

Szukam domu wychodzącego dla fajnego Wojtusia-ZAGINĄŁ:(

PostNapisane: Pon cze 16, 2008 19:49
przez Mimisia
Wojtuś to młody, ok. 2 letni kocurek. Pierwszy raz zobaczyłam go zimowego wieczoru, jak interesował się karmą, którą wynoszę dwóm innym dzikim kotom. Zauważyłam, że jest oswojony, a że akurat nie miałam w domu innego tymczasu, zaświtała mi myśl, czy go nie capnąć...Na drugi dzień znowu kręcił się koło mojej klatki, więc wzięłam go pod pachę i zatachałam do domu. Po chwili jednak kotek zaczął się domagać wyjścia, ja miałam gości, wszyscy zaczęli na mnie najeżdżać, że ukradłam komuś kota i wyniosłam go z powrotem.
Na drugi dzień zaobserwowałam, że siedział z rana na balkonie na parterze w sąsiednim bloku. Po pracy poszłam do właścicieli balkonu i okazało się, że ten kot nie jest bezdomny, tylko bardzo lubi wychodzić na dwór, zwłaszcza w nocy.

Parę dni temu zadzwoniła do mnie pani tego kotka, dostała mój telefon od naszej wspólnej znajomej (Mińsk jest mały;) i ponieważ pamiętała, że chciałam szukać domu jej Wojtusiowi postanowiła poprosić mnie, abym znalazła nowy dom dla niego. Oni się wyprowadzają do nowego domu i nie chcą zabrać Wojtka ze sobą. Tam już mają pieska i Wojtuś im nie na rękę :cry:
Nie chcę tego komentować, najważniejsze jest dobro kotka....
Przeklejam tutaj treść maila, jakiego dostałam od "pani" Wojtusia:

"Witam
Dopiero w piątek będe miała aparat i bedę mogła zrobić mu zdjęcia i wtedy prześlę
Może teraz napiszę coś na temat mojego Wojtka.
Zwykły dachowiec przywieziony latem ze wsi w 2006 roku w wieku ok 2 miesięcy. A więc teraz ma 2 lata .
Jest śliczny cały czarny ma tylko krawat i skarpetki białe. W wieku kilku m-cy został wykastrowany więc nie znaczy terytorium . Przyzwyczajony do załatwiania się na dworze a w krytycznych sytuacjach korzysta z kuwety. To jest kot raczej dla dorosłych ludzi niż dla dzieci bo jest indywidualistą i nie da się dzieciom męczyc.
Nie nadaje się do siedzenia w bloku,ponieważ teraz mieszka a parterze i sam wychodzi w teren.
Dostaje suchą karmę i raczej niechętnie zje zupę czy ziemniaki z sosem. Lubi mleko.
Najlepiej gdyby nowy właściciel był czlowiekiem który duzo czasu spędza w domu bo ja właśnie dlatego musze się z nim rozstac bo nas ciągle w domu nie ma ,a on jest raczej towarzyski. Systematycznie odrobaczany.
Odpowiem na inne pytania bo w tej chwili nie przychodzi mi nic do głowy."


Większość z Was nie oddaje kotów do domów wychodzących, więc gdyby ktoś z Was miał chętnego na kota wychodzącego, proszę, pokierujcie do mnie. Szkoda mi Wojtusia. Wczoraj widziałam go jak po południu siedział sam na balkonie. Jego Państwo jak się przeprowadzą to będa mu tylko przynosić jedzenie...a on tam będzie sam. Nie pytałam, czy nie zamierzają sprzedać mieszkania, mam nadzieję, że nie, bo co się stanie z kotem?

PostNapisane: Wto cze 17, 2008 8:58
przez genowefa
Jeszcze niech napisze, czy jest szczepiony i czy ma książeczkę zdrowia.
Nowy dom będzie musiał przyzwyczaić Wojtka do nowego miejsca, czyli nie wypuszczać go przez czas jakiś (trudno powiedzieć jaki, zależy jak kot się będzie zachowywał).

PostNapisane: Wto cze 17, 2008 9:35
przez seniorita
Moje wetka mówiła mi, że jej klienci szukają kota wychodzącego. Poprzednik żył 15lat i umarł niedawno po zapaleniu płuc lub innej chorobie. Dotychczasowy kot był wykastrowany, szczepiony i zadbany. Dom byłby w dość spokojnej miejscowości pod Wawą, ich dom jest przy bocznej uliczce. Nie wiem nic więcej, ale mogę przekazać twój nr. tym ludziom za pośrednictwem wetki.

PostNapisane: Wto cze 17, 2008 9:41
przez Mimisia
seniorita pisze:Moje wetka mówiła mi, że jej klienci szukają kota wychodzącego. Poprzednik żył 15lat i umarł niedawno po zapaleniu płuc lub innej chorobie. Dotychczasowy kot był wykastrowany, szczepiony i zadbany. Dom byłby w dość spokojnej miejscowości pod Wawą, ich dom jest przy bocznej uliczce. Nie wiem nic więcej, ale mogę przekazać twój nr. tym ludziom za pośrednictwem wetki.


To było by fajne rozwiązanie. Mój telefon to 0-606-450-268.

Bardzo się boję, jak ten kotek zniesie zamknięcie. Rozumiem, że przez jakiś czas będzie musiał być zamknięty w celu aklimatyzacji w nowym miejscu, tylko boję się, czy on nie da im się wtedy we znaki np. miauczeniem czy rzucaniem się na drzwi. On uwielbia wychodzić. Myślę jednak, że warto spróbować i dać mu szansę. Ja nie mam doświadczenia z kotami wychodzącymi. Dziękuję Ci za pomoc.

Kot był systematycznie odrobaczany ta pani napisała (jest wyżej), o szczepienia mogę się dowiedzieć, ale to się da nadrobić w razie czego. Kot świetnie wygląda, jest czysty i zadbany. Jeszcze nie mam fotek.

PostNapisane: Wto cze 17, 2008 21:07
przez Mimisia
Podnoszę, bo jak dotąd nikt nie zadzwonił. Domek z ogródkiem na wagę złota!

PostNapisane: Wto cze 17, 2008 21:33
przez dzidzia
Podnoszę

PostNapisane: Czw cze 19, 2008 10:59
przez Mimisia
Kto przygarnie Wojtusia, kotka kochającego przestrzeń i spacerki?

PostNapisane: Czw cze 19, 2008 11:56
przez Karotka
Biedny Kicius :(

Trzymam kciuki za domus!

PostNapisane: Pt cze 20, 2008 7:39
przez Karotka
Wojtus sie przypomina! Domek wychodzący pilnie poszukiwany!

PostNapisane: Pt cze 20, 2008 7:48
przez dzidzia
Wojtuś do góry!

PostNapisane: Pt cze 20, 2008 15:20
przez Karotka
Hopsiaj Wojciechu do góry!

PostNapisane: Sob cze 21, 2008 15:18
przez Mimisia
Domek wychodzący dla cudnego, zadbanego kotka na gwałt potrzebny!!!

PostNapisane: Nie cze 22, 2008 22:11
przez Mimisia
podnoszę!

PostNapisane: Nie cze 22, 2008 23:31
przez dzidzia
Podnosze

PostNapisane: Pon cze 23, 2008 8:19
przez Karotka
Pan Wojciech przypomina sie z samego rana :D