Strona 1 z 7

Bobki 3-3=po Bobkowie. Wszyscy w domkach :)))

PostNapisane: Pon maja 26, 2008 20:34
przez Georg-inia
Trzy małe Bobki. Siedziały poprzytulane do siebie nawzajem w klatce na kociarni w łódzkim schronisku. Samiuteńkie, bez mamy, a schronisko miało być przez tydzień zamknięte ze względu na inwentaryzację zwierząt, więc szans na dom nie miało żadne z nich.
Drobne jak na swoje 4-5 tygodni Bobki nie umiały nawet same jeść, karmiłyśmy je strzykawką. Kto zadba o trzy małe kocięta, skoro do policzenia jest ponad 50 dorosłych kotów i 600 psów?...? No to zabrałam wrzeszczące z głodu towarzystwo, mając w perspektywie czterodniowy wyjazd i przeprowadzkę w firmie. Mówi się trudno. Magija zapakowała kurduple do pudełka, odebraliśmy je po drodze, w strugach deszczu biegając między samochodami. No i są. Siedzą w klateczce, chociaż oczywiście awanturują się, żeby je wypuścić. Już jedzą same.
Pojechały z nami na długi weekend: dwa samochody załadowane kontenerami, klatką, specjalnym żwirkiem dla maluchów, kurczakiem i babycatem. Kocham mojego TŻ-ta i choć może nie jest to odpowiednie miejsce na takie wyznania, to należy mu się. Za cierpliwość. Do mnie. Do naszych kotów. Do Bobków.

Oto Bobki Trzy:
Obrazek

Bondzik ewentualnie Bondek. Imię pochodzi od Jamesa Bonda, jedyny w towarzystwie chłopak. Największy i najspokojniejszy, choć ciekawski. Uwielbia wszelkiego rodzaju kable i przewody :twisted: Ma "umazany" śmiesznie nosek i biały pędzelek na ogonku.
ObrazekObrazek

Anastazja - inne imię nie pasuje do tego rozwrzeszczanego kociaka. Stuprocentowa egoistka, zawsze tylko "ja, ja, mnie weź na ręce, ja będę jadła, ja jestem głodna". Mała "cholera" ;) nie liczy się z rodzeństwem absolutnie, no chyba że chodzi o ciumkanie ucha siostry.
ObrazekObrazek

Monisia, zdrobniale Monia. Najmniejsza z trójcy i najbardziej rozczulająca, uwielbia włazić na ramię i tam, z noskiem wciśniętym w szyję, zasypia. Zawsze ostatnia w wyścigu do jedzenia, więc broni swojej porcji całym ciałkiem, wchodząc do miski łapkami i wręcz nurkując w mielonym kurczaku. Wiecznie umorusana mała popierdółka.
ObrazekObrazek


Uprzedzam pytania i wątpliwości, co do miejsca powstania zdjęć Bobków ;) Nie są kociakami wychodzącymi, w tej trawie były absolutnie bezpieczne, zresztą nie oddalały się dalej niż na metr ode mnie :) Kochają ludzi, wspinają się na kolana, zaglądają w oczy, Anastazję fascynują okulary, a Bondek kładzie swoja małą łapkę na ustach człowieka i zaaferowany patrzy na zęby :D

Bobki były dziś u weta, bo mi się ich kupki nie bardzo podobały :oops: mają troszkę zgazowane jelita, ale zostały odrobaczone, będziemy podawać też probiotyk. Szukają domów, oczywiście tych najlepszych, najwspanialszych pod słońcem :)

PostNapisane: Pon maja 26, 2008 20:45
przez Sis
ale cuda :1luvu:

zareszcie poznałam Bobki, bo nie miałam okazji wcześniej :lol:
rozczulające...

PostNapisane: Pon maja 26, 2008 20:55
przez ruru
Ale słodziaki!
I gratulujemy TŻ! :ok: :ok:

PostNapisane: Pon maja 26, 2008 21:09
przez MarciaMuuu
Ale slodziaki :love: :love: :love:

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 9:02
przez gosiaa
Śliczności :1luvu:

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 9:19
przez pisiokot
Ale piękne zdjecia Bobków w trawie i na różowym pledziku :love:
słodzinki :D
Bondka pamiętam ze schroniskowej klatki - rozrabiał jak dziki zając, on to da popalić przyszłemu domkowi :wink:

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 10:23
przez Georg-inia
po odrobaczeniu Bobki mają takie kupy, że załamka :( śmierdzące i bardzo luźne. Ale każdą kupę sumiennie rozbebłałam - robaków nie widać.

Za to Anastazja znów dziś nad ranem puściła przynajmniej jednego pawia, drugi paw nie wiem do kogo należy, tyle że w jednym znalazłam utwardzoną kulkę z Banminthu :twisted: i co teraz? odrobalać ponownie? Paradoksalnie Ania Zmienniczka stwierdziła, że jelitka Anastazji wyglądają najlepiej... nie wiem, co robić i martwię się :(

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 12:31
przez Magija
oj Bobki, Bobki
nie martwić cioci!

Anastazja powala :1luvu:

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 0:38
przez Sis
to co, Bobki zaczynamy ogłaszać?

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 7:08
przez CoolCaty
Ale wyglądają pięknie w porównaniu z tym jak bidule wyglądały w schronie. Z kupkami spokojnie. Sranko po banmincie - normalna rzecz :twisted:

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 7:25
przez dorcia44
bobków kocich to jeszcze chyba tu nie było :smiech3:
śliczne pycholki ,a Monisia :love:

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 7:33
przez Georg-inia
CoolCaty pisze:Ale wyglądają pięknie w porównaniu z tym jak bidule wyglądały w schronie. Z kupkami spokojnie. Sranko po banmincie - normalna rzecz :twisted:


ooo to mnie Ciocia pocieszyła :) od przedwczoraj Bobencje są wypuszczane częściej z klatki na mieszkanie. Biegają, biegają, i nagle bach! zasypiają w połowie :D najlepszą zabawką okazał się... (nie, Cioteczki, nie zakupiony specjalnie dla małych tymczasów piękny, futerkowy tunel :twisted: ) tylko zwykły drewniany stojak na wino. Bobki zrobiły sobie na nim małpi gaj :D wspinają się, pełzają i spadają na pecynki...

od poniedziałku minęło raptem dwa dni a one bardzo sie zmieniły. Nawet TŻ stwierdził, że już wczoraj Bobki zrobiły się jakby cięższe i że "nie składają się już z samych brzuszków i główek" :)

A dziś nad ranem... Monisia jadła chrupeczki :) i do tego nie namoczone :D

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 7:54
przez Sis
Georg-inia pisze:
A dziś nad ranem... Monisia jadła chrupeczki :) i do tego nie namoczone :D


zuch dziewczyna, mężnieje :lol:

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 8:55
przez Myszeńk@
Georg-inia pisze:od poniedziałku minęło raptem dwa dni a one bardzo sie zmieniły. Nawet TŻ stwierdził, że już wczoraj Bobki zrobiły się jakby cięższe i że "nie składają się już z samych brzuszków i główek" :)

:lol:
Mnie najbardziej rozczula czarny noseczek Anastazji :roll: 8)

PostNapisane: Śro maja 28, 2008 9:15
przez gosiaa
CoolCaty pisze:Ale wyglądają pięknie w porównaniu z tym jak bidule wyglądały w schronie.


Pod taką opieką to raczej normalne :wink: :)