Strona 1 z 1

Furia domowa domu szuka

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 11:49
przez Tosza
Furia zawdzięcza swoje imię pasji, z jaką usiłowała roznieść klatkę łapkę. To ostatnia z czterech dzikich kotek, które od ponad roku żyły w opuszczonym domu i które dokarmiał starszy człowiek. Starszy człowiek nie dawał już rady i bał się, że jego ( i tak ponad siły) starania nie uchronią kotów przez zamarznięciem i wymyślił, że je ocali, umieszczając w schronisku. Więc koty trafiły do mnie Z czwórki kotów tylko jedna -matka okazała się nieoswajalna-po miesiącu leżenia na płask w klatce, wróciła na swoje miejsce, choć to nie miejsce dla kota :( . Dwa koty były oswojone, a Furia rokowała :) . Rokowała tak przez 4 miesiące :lol: -przez ten czas miałam w domu kota, do któergo nie mogłam nawet podejść-łaska boska, że nie chorował.Za to w maju Furia zdecydowała się zostać domowym kotem. Nadal bywa czujna,czasem ją coś przestraszy, nie zawsze pozwoli wziąć się na ręce, ale z drugiej strony co chwile szuka kontaktu z człowiekiem i ęmiesznie domaga się głaskania, napierając wygiętym po kociemu bokiem na tą część człowieka, która akurat ma w zasięgu.
Furia to półtoraroczna lub dwuletnia krówka z różowym noskiem, ale z zachowania przypomina surykatkę :lol: ;cały czas obserwuje teren, czasem staje w tym ceku na dwóch łapkach. Uwielbia sie bawić i szuka towarzystwa innych kotów. Nie ma tendencji do dominowania-to kot wychowany w stadzie, gdzie dominująca była matka. Furia jest sprytna-jak znajdzie wyjątkowo atrakcyjna zabawkę, to nosi ją w pyszczku, żeby inne koty jej nie zabrały. Czasem zabawki organizuje sobie sama (kradnie w tym celu szmatki). Ukradziona surowa rybia głowa byłą tak atrakcyjna, że Furia trzymała ją w pyszczku i warczała-ku osłupieniu pozostałych kotów, które wcale na rybę ochoty nie miały (trofeum zostało skonfiskowane, bo chciała na nie polować KONIECZNIE na dywanie w pokoju i tak nosiłyśmy ten łeb-ja do kuchni, Furia do pokoju).
Szukam dla Furii domu chętnie wychodzącego-bo jeszcze nigdy nie widziałam żadnego kota tak szczęśliwego w ogródku (uwaga, kot kopie dziury 8O ). Może być kolejnym kotem w domu, bo nie ma problemu z akceptacją innych zwierząt, ale jako jedynaczka też sobie poradzi, bo ładnie się bawi samodzielnie.
Mnie w Furii urzekło budujące się powoli zaufanie do człowieka, które chyba przekształciło się w potrzebę kontaktu. Furia biega po ogródku, przybiega, by ja pogłaskać i znów wraca do zabawy. Jakby chciała się upewnić, że człowiek (którego w styczniu pewnie najchętniej by zagryzła, gdyby mogła :lol: ) ciągle jest i na nią czeka.
Furia prócz domu potrzebuje nowego imienia :lol: , ale ta przyjemność zostawię nowemu domowi.
Zdjęcia będą później-jak sobie przypomnę gdzie zgrałam, albo zrobię nowe :oops: :lol:

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 12:09
przez Bungo
Czekamy na zdjęcia - jak będą, popros o banerek, to wkleję.
A imię trzeba już zmienić, bo całkiem niemarketingowe jest.
Może też na Muria - zdrobniale Murka?

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 12:21
przez Tosza
Bungo pisze:A imię trzeba już zmienić, bo całkiem niemarketingowe jest.
Może też na Muria - zdrobniale Murka?

Ja mam nadzieje, że takie imię może zaintrygować- (mnie by zaintrygowało :lol: , ale ja to chyba mało reprezentatywna jestem :lol: )

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:03
przez Atka
Moja Furia zaciska pazurki za dom dla imienniczki!

Imię jest git 8)

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:05
przez Tosza
Atka pisze:Moja Furia zaciska pazurki za dom dla imienniczki!

Imię jest git 8)

Wzięłaś kota z takim imieniem, czy sama takie nadałaś?

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:07
przez Atka
Tosza pisze:
Atka pisze:Moja Furia zaciska pazurki za dom dla imienniczki!

Imię jest git 8)

Wzięłaś kota z takim imieniem, czy sama takie nadałaś?


Sama nadałam. Konsylium całe się na temat tego imienia odbyło :lol: , ale ostateczna dezycja była moja :D

PostNapisane: Czw cze 05, 2008 10:46
przez Tosza
Obrazek
Oto dzika Furia :lol: . Jej trudno zrobic zdjęcie, bo jest ciągle w ruchu. To kot kochający łąkę;moje spały wczoraj na tarasie, a ona próbowała dostać się do jakijś nory (obserwowałam przez lornetkę :oops: ). Ponieważ normalnie sie nie udawało, próbowała z rozbiegu :lol: , ale tylko przednie łapki się mieściły. Wraca wieczorem z tych łąk i widać, że jest szczęśliwa

PostNapisane: Czw cze 05, 2008 11:09
przez JoasiaS
No faktycznie - wyjątkowo DZIKA FURIA :!:

:wink: :lol:

Słodka jest :love:

Joasia

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 10:42
przez JoasiaS
Hopsa po domek :!: :D

Joasia

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 11:21
przez Tosza
JoasiaS pisze:Hopsa po domek :!: :D

Joasia

Zeby ona miała szanse na domek, to ją muszę ją zacząć porządnie ogłaszać. Zaanonsowanie jej na kociarni to taki mój trening psychiczny :) -szczerze mówiąc nie liczę, że znajdzie tu dom.

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 13:16
przez JoasiaS
Trzeba doceniać też Kociarnię - przecież są koty, które właśnie tą drogą znalazły dom :D . Ogłaszania nigdy za mało :wink:

Joasia

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 13:32
przez Tosza
JoasiaS pisze:Trzeba doceniać też Kociarnię - przecież są koty, które właśnie tą drogą znalazły dom :D . Ogłaszania nigdy za mało :wink:

Joasia

tak, ale jestem tez realistką. Furia nie jest kotem ani nieprzeciętnej urody, ani zagrożonym. Ona jest zwykła (no, jest śmieszna-wszystkie "moje" koty sa smieszne i potwierdzają to później domy stałe, ale to za mało, by ubiegać sie o priorytet na kociarni). Tak sie jakoś składa, że zaczynam od kociarni, a później szukam domu "na poważnie".

PostNapisane: Pon cze 23, 2008 20:21
przez Tosza
Nie udaje mi się zrobic zdjęć Furii;ona jest albo na łąkach, albo śpi jak zabita (gdy wraca). Martwię się, że nie znajdę dla niej domu. Ona ciągle jest bardzo ostrożna, wprawdzie pięknie robi ósemki i namolnie się łasijak chce jeść, albo wyjść (wtedy dodatkowo 'skrzypi" na mnie, bo miauczeć nie umie :lol:) , ale na kolanach posiedzi przez chwilę z grzeczności i to tylko u mnie i na ręce też tylko ja mogę ją wziąć.
Jej życie to łąki. Jest samotnikiem buszującym w trawach, grzecznie przychodzącym na noc do domu. Moje koty wychodzą na chwilę, ona na chwile wraca, jakby chciała sprawdzić, czy "noclegownia" ciągle czynna...)Jest ufna, ale nie do końca-czasem nie wiem, co ją spłoszy. To miły kot, ale tako, którego alb nie ma, albo śpi. Z innymi zwierzętami dogaduje się bez problemów. Nie wiem czy któś ją zechce, a jak zabezpieczę . ogród, skończy sie pewnie buszowanie po lakach i będzie nieszczęsliwa

PostNapisane: Czw sie 28, 2008 20:12
przez Tosza
Obrazek Obrazek
Furia jest już w pełni domowym kotem. Nadal najbardziej kocha mnie :) , ale daje sie też głaskać gościom. Boi się tylko mojego TZta :( . Musze zacząć ją intensywnie ogłazać, a będzie cięzko, bo jest u mnie od stycznia. Jakby ktoś słyszał o odpowiedzialnym, wychodzącym domu (bo dla mnie te dwie kwestie nie wykluczją się), daleko od drogi, ze stałym dostępem do domu i miękkiego fotela, to pamiętajcie o Furii. A ja swoją drogą porobię ogłoszenia.