Strona 1 z 7

Wyrzucony z domu NEO - znalazł swoje miejsce na ziemi!!! :)

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 19:21
przez Anuk
Pomocy!
Właśnie jedzie do minie półroczny kot, którego właściciele postanowili się go pozbyć w trybie pilnym.
Powiedzieli opiekunce do dzieci, że albo go sobie bierze (dziś), albo go wyrzucą. Opiekunka do dzieci wynajmuje pokoik w Komorowie u mojej szefowej. Szefowa by kota wzięła, ale ma ostrego psa, który by kociaka zagryzł. No i tak kociak trafił do pogotowia opiekuńczego, czyli do mnie.
Mam dwa swoje (w tym kotkę, która nienawidzi innych kotów) i chorego tymczasa Amigo. A w środę wyjeżdżam, kotami ma się zająć mama, nie mogę jej zostawić z czwórką. W ogóle nie mogę mieć czterech.
KOMU? KOMU?

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 19:33
przez Anuk
Przyjechał.
Krówek, duży jak na pół roku, nie wiem, czy nie ma więcej.
Czy był szczepiony na razie nie wiem, ale wiadomo gdzie był leczony, więc wyciągnę informacje od weta.
Miał koci katar, wygląda na wyleczonego.

Ps.: Mój nowy kłopot ma na imię Neo.

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 20:57
przez orchidka
Komu króweczka?:)

Oto zdjęcia chłopaczka:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Chłopak jest totalnie bezstresowy. Widziałam go wczoraj wieczorem (24h po przyjeździe Neo do Anuk) - czuje sie jak u siebie: bawi się, wcina, kuwetka opanowane perfekcyjnie. Bez problemu i chętnie daje sie miziać, głaskać i sam się tuli jak może:)
Jedyny mankament to gluty z nosa i ropka z oczek. Już dostaje antybiotyk, który w połaczeniu z dobra karmą po kilku dniach powinien przynieść znaczną poprawę. Mimo kiepskiego wcześniejszego karmienia - sierść mięciutka i błyszcząca.
Obcinanie pazurków, zakraplanie oczek i wycieranie gili z nosa znosi wzorowo:)

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 21:01
przez Anuk
Neo przyjazny, miły, trochę zestresowany, ale pro ludzki.
Za to nie pro koci
Nemo do niego przyjaźnie, a Neo go osyczał, więc Nemo też na niego naburczał. I zawyyył, ale jak zawył. Jeszcze nie słyszałam, żeby mój kot tak wył.
(Zaraz dostanę schizofrenii: mam 4 koty w tej chwili na stanie, z czego jeden czarny, dwa krówki, a ten co jest biało bury i się wizualnie odróżnia, nazywa się prawie dokładnie tak samo jak nowy przybysz)

Neo ma koci katar (chyba) - ropa leje mu się z oczka. Trzecie powieki wysunięte i przekrwione.
Amigo tuż po szczepieniu, niedomaga... :(
W środę wyjeżdżam.
Buuuuu!

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 21:02
przez Anuk
Zdjęć na razie nie ma, bo nie ma aparatu. Ale słowo skauta, że jest bardzo ładny!

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 21:08
przez orchidka
Postaram sie jutro wpaść pofocić wieczorkiem.

W razie co jak będziesz śmigała do weta to wpadnij do mnie po antybiotyk - Maciek Ci da.

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 21:36
przez Anuk
Chlipu chlip. Bardzo ładnie proszę o pomoc.
Pomijając ciasnotę, brak mozliwości izolowania kotów na dłużej, animozje w stadzie, konflikt między osłabieniem Amigo po szczepieniu, a wirusem nowego kota, oraz sikanie mojej rezydentki Mufki na sofę na znak protestu przeciw innym kotom, nie udźwignę w tej chwili finansowo czterech kotów, z których jeden wymaga drogiej diety, a dwa są chore.
Zapewne nikogo nie zachęci fakt, że nie mam samochodu i nie mogę kota dowieźć, więc mój wybawca musi się sam przejechać do Pruszkowa.
Mrugam w tej chwili błagalnie oczętami stosując cały mój urok osobisty - komu krówka?

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 7:12
przez Anuk
Neo powitał mnie barankami, protestem przeciw zamknięciu w izolatce, mruczeniem i ... wielkim glutem :(
Zafafluniony cały: ropa z oczek, glut z nosa.
Za to apetyt dopisuje. Razem z nim przyjechało opakowanie karmy Darling - tak jak myślałam, to jakaś beznadziejna karma. Nasypałam więc mu RC i pożarł z apetytem, podobnie jak odrobinkę puszki. Było też sioo w kuwecie.
Kocio zupełnie niekłopotliwy! Tylko bardzo mu się nie podoba siedzenie w zamknięciu. A ja go na pokoje wypuścić nie mogę, bo raz, że się z Nemem i Mufką pozabijają (To pierwszy kot, na którego mój Nemo źle reaguje... nic z tego nie rozumiem...), dwa, że glut z nosa to jedna z ostatnich rzeczy, jakich pragnę dla moich footer.
Neo był kotem wychodzącym, mieszkał w domku z ogródkiem. Myślę, że można mu nawet wychodzącego domku szukać.

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 9:28
przez orchidka
Komu miłego krówka?

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 9:55
przez ariel
Kto może pomóc miłemu krówkowi?

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:04
przez seniorita
up

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:10
przez gisha
Kto zaopiekuje sie koteczkiem??????

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 15:02
przez orchidka
Neo prosi o domek...

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 20:54
przez Anuk
Neo jest obłędny - milusi, przytulasty :)
Dostał antybiotyk na swoje gluty.
Jest też mocno niedożywiony, rzuca się na jedzenie, chyba nie dojadał. No i drobny jest jak na półrocznego kota z domu... Ech - jaśnie państwo skąpili karmy.
No i jest już dojrzałym chłopakiem niestety - wielkość pomponów i zapaszek z kuwety nie pozostawiają wątpliwości. I chyba to tak stresuje moje koty, z Nemkiem na czele. Ale to nic - katarek się wyleczy, to i pomponiki się utnie :)

PostNapisane: Śro maja 21, 2008 9:50
przez orchidka
W trzecim poście zamieściłam zdjęcia Neo:)