Strona 1 z 2

Warszawa - 3,5 miesięczny śliczny kociak szuka domku

PostNapisane: Nie maja 11, 2008 12:34
przez justynaz87
Karolek (bo tak został nazwany rudzielec) trafił do mnie na dt od jopop. Uratowany od śmierci w piwnicy teraz czeka na swój stały dom.

Na początku był troszkę nieśmiały i przestraszony. Teraz (po dwóch dniach) jest ciekawy świata, zwiedza pokój i gania za myszką. Wzięty na kolana mruczy i ugniata. Szuka kontaktu z ludźmi i kotem (niestety ze strony mojego kota - bez wzajemności :? ). Początek jego życia był nie ciekawy, przyszłość nie pewna. Teraz czeka na wyjątkowych ludzi, gotowych Go otoczyć opieką i miłością.

Maluch jest zdrowy, bezbłędnie załatwia się do kuwety, nie długo będzie szczepiony. Poniżej parę jego zdjęć niestety część z telefonu i żadne nie oddaje całej (niewątpliwie wielkiej) urody kociaka.

Kontakt w sprawie kotka:
693031223
justynkaz@wp.pl

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

I teraz śpioszek:

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

I moje ulubione :1luvu:

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Nie maja 11, 2008 17:31
przez Anna Rylska
jest cudowny :love:
na pewno szybko znajdzie dobry domek!

PostNapisane: Nie maja 11, 2008 19:05
przez Lewel@
podrzucę ;)

PostNapisane: Nie maja 11, 2008 19:25
przez Migota
Śliczne maleństwo. Kciuki za domek. :kotek:

PostNapisane: Nie maja 11, 2008 22:09
przez justynaz87
Podnoszę moją kruszynkę. Już zaszczepiony i odrobaczony czeka na domek.

PostNapisane: Pon maja 12, 2008 8:46
przez Aleba
A ja potwierdzam, że kociak jest śliczny i słodki - widziałam i miziałam ;)
A jakby ktoś marzył o parce albo trójce rudych kociaków, to Karolek ma jeszcze braciszka, równie jak on rudego i rudą siostrzyczkę :love:

PostNapisane: Pon maja 12, 2008 16:29
przez justynaz87
Karolek miał dzisiaj wizytę. Ludzie młodzi, chcą kota dla mamy, domek w porządku, tyle że kicia była niedawno szczepiona i jeszcze musi u mnie parę dni posiedzieć. Wstępnie chcą kota ale zobaczymy jak ta decyzja będzie wyglądała za parę dni.

PostNapisane: Pon maja 12, 2008 17:30
przez xandra
Boże, jakie cudo! :love: 8O
czy mama o kocie wie? umowę podpisze?

PostNapisane: Pon maja 12, 2008 19:20
przez justynaz87
Tak wie, ale chciałam z nimi popisać umowę...To w takim razie jeszcze napiszę do nich w tej sprawie.

PostNapisane: Pon maja 12, 2008 19:54
przez xandra
umowe podpisujesz z osoba, do której idzie kot - masz dobry wzór pisma? gdzies na miau sa wzory umow adopcyjnych, moze popytaj dziewczyn oddających wieksze ilosci kotow, jak to wyglada

PostNapisane: Pon maja 12, 2008 20:44
przez justynaz87
Tak patrzyłam na wzory umów na miau, ustalę wszystko tak żeby umowa została podpisana z osobą mieszkającą z kotem, więc z którymś z rodziców. Dzięki za rady. :wink:

PostNapisane: Czw maja 15, 2008 10:28
przez orchidka
Justyna,
Jak chcesz to mog.ę Ci podesłać wzór umowy, który przerobiłam na podstawie umowy od Jopop:)

PostNapisane: Czw maja 15, 2008 11:11
przez Edzina
Aaaaa... Znalazlam. Szukalam wlasnie tego watku z rudzielcem. Ale widze, ze szykuje sie juz domek.
Szukam wlasnie jakiegos rudasa, ale widze, ze wszystkie w W-wie..

PostNapisane: Czw maja 15, 2008 15:11
przez Kaprys2004
Aleba pisze:A ja potwierdzam, że kociak jest śliczny i słodki - widziałam i miziałam ;)
A jakby ktoś marzył o parce albo trójce rudych kociaków, to Karolek ma jeszcze braciszka, równie jak on rudego i rudą siostrzyczkę :love:


Aleba, zlituj się, nie kuś!!!!!!
Czy te Twoje są tak samo zdrowe i bezstresowe jak Karolek?

Trzymam kciuki za Karolka, niech znajdzie cudowny, opiekuńczy domek.

PostNapisane: Czw maja 15, 2008 15:20
przez Aleba
Kaprys2004 pisze:
Aleba pisze:A ja potwierdzam, że kociak jest śliczny i słodki - widziałam i miziałam ;)
A jakby ktoś marzył o parce albo trójce rudych kociaków, to Karolek ma jeszcze braciszka, równie jak on rudego i rudą siostrzyczkę :love:


Aleba, zlituj się, nie kuś!!!!!!
Czy te Twoje są tak samo zdrowe i bezstresowe jak Karolek?

Trzymam kciuki za Karolka, niech znajdzie cudowny, opiekuńczy domek.

Kaprys, niestety to nie ja Cię kuszę, a żałuję, bo maleństwa były słodkie...
Braciszek i siostrzyczka Karolka są nie u mnie, tylko u koleżanki Justyny.
W momencie zabierania od karmicielki wszystkie kociaki wyglądały na tak samo piękne i zdrowe. Siostrzyczka była najbardziej towarzyska, dawała się brać na ręce i przytulać.
Więcej może o nich powiedzieć obecna opiekunka, czyli wspominana koleżanka Justyny. Chyba nie jest zarejestrowana na forum, więc trzeba Justynę zmolestować o ewentualny kontakt ;)