Moja Juz-Nie-Tymczaska Katyte jedna z Wilniaków

Jesienią Jopop złapała sławetne Wilniaki i właśnie jeden z nich urzęduje w naszej łazience
Z tego co wiem Katyte(bo tak na imię koteczce) była bardzo zabiedzona i do tego przeszła zapalenie płuc.
Dziś wysterylizowana i zdrowiutka wygląda pięknie i okrąglutko
Jest jeszcze nieco wystraszona i płochliwa, ale jak już da się pomyziać
to profesjonalnie załącza traktor i ugniata wszystko co się da.
Póki co pracujemy nad jej socjalizacją i niebawem będziemy szukać domku
[/b]

Z tego co wiem Katyte(bo tak na imię koteczce) była bardzo zabiedzona i do tego przeszła zapalenie płuc.
Dziś wysterylizowana i zdrowiutka wygląda pięknie i okrąglutko

Jest jeszcze nieco wystraszona i płochliwa, ale jak już da się pomyziać
to profesjonalnie załącza traktor i ugniata wszystko co się da.
Póki co pracujemy nad jej socjalizacją i niebawem będziemy szukać domku
