Strona 1 z 2

Moja Juz-Nie-Tymczaska Katyte jedna z Wilniaków

PostNapisane: Pon kwi 07, 2008 12:21
przez olka&bartek
Jesienią Jopop złapała sławetne Wilniaki i właśnie jeden z nich urzęduje w naszej łazience :twisted:
Z tego co wiem Katyte(bo tak na imię koteczce) była bardzo zabiedzona i do tego przeszła zapalenie płuc.
Dziś wysterylizowana i zdrowiutka wygląda pięknie i okrąglutko :wink:
Jest jeszcze nieco wystraszona i płochliwa, ale jak już da się pomyziać
to profesjonalnie załącza traktor i ugniata wszystko co się da.

Póki co pracujemy nad jej socjalizacją i niebawem będziemy szukać domku
:D[/b]

PostNapisane: Pon kwi 07, 2008 14:31
przez olka&bartek
Mam w domu kociego anioła pod postacią mojej Bi:)
Myziałam w łazience Katyte, a moja Bisia strasznie wydzierała się pod drzwiami, kiedy Katy to usłyszała to zaczęła mruczeć i ugniatać swoje posłanko. Wpuściłam na chwilę Bi i wtedy Katusia już na dobre się rozmruczała, nawet przewróciła się na plecki i wywaliła brzucho do głaskania :D .
Wypuściłam Biśkę, a mała nadal mruczała kiedy ją głaskałam :D :D :D

PostNapisane: Pon kwi 07, 2008 15:45
przez Pipsi
To u Was jest Katyte. :D Super :D

PostNapisane: Pon kwi 07, 2008 17:13
przez olka&bartek
A no u nas :D To wspaniała koteczka tylko bardzo wystraszona :(

PostNapisane: Wto kwi 08, 2008 12:43
przez olka&bartek
Katyte wyszła dziś ze swojego domku(posłanka) i tak się domagała pieszczot, że byłam w szoku. Robi ogromne postępy, ugniata dosłownie wszystko, barankuje, wywala brzuch i mruczy, mruczy, mruczy.... :dance2:
Dziś wieczorem sesja zdjęciowa :twisted:

PostNapisane: Wto kwi 08, 2008 22:29
przez olka&bartek
Zdjecia naszego nowego dzieciaka

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

:lol:

PostNapisane: Śro kwi 09, 2008 17:31
przez olka&bartek
W nocy mała dała mi popalić(tylko mi bo Bartek śpi jak zabity).
o chwilę budziłam się i w ciemnościach widziałam jak Ktyte zwiedza górne partie pokoju :twisted:
Modliłam się tylko żeby nic nie spadło z hukiem.
Nad anem chyba coś ją wyprowadziło z równowagi bo z wielkim zaangażowaniem wyżywała się na drapaku :twisted:
Ehh Katy to zdecydowanie wysokopienny kot :D

PostNapisane: Śro kwi 09, 2008 20:35
przez olka&bartek
Jak to możliwe, że nikt się nie zachwyca taką piękną damą?

PostNapisane: Śro kwi 09, 2008 21:45
przez Aia
jak miło zobaczyć Katyte w ramionach człowieka :D
kiedy ją widziałam siedziała przerażona w klatce w lecznicy
a teraz :o :ok:

i jaka piękna :1luvu:
i puszysta :twisted: :D

Olu cieszę sie że Bura znalazła domek
(zgapiłam sie i nie w czas mówie :oops: :oops: ale ostatnio właśnie z tym czasem jakoś tak skromnie :roll: )
i ze mogłaś wziąść do siebie kolejną kicię


I gratulacje i brawa dla Bisi Obrazek
wspaniała z Niej gospodyni^^


trzymam za szybkie doswajanie Katy
i za domek :ok:

pozdrawiam
A.

PostNapisane: Śro kwi 09, 2008 22:49
przez olka&bartek
Dziękujemy za kciuki, na pewno się przydadzą :D

Burasia Faktycznie jest już szczęśliwa w swoim domku i ma się dobrze :wink:


Katy właśnie przed chwilą narozrabiała trochę w kuchni zrzucając czajnik z wodą(na szczęście zimną), ale i tak najbardziej zaskoczył nas widok jaki zastaliśmy po powrocie z wieczornego spaceru. Otóż moje kociaste nigdy nie wywlekają żadnych przedmiotów schowanych gdziekolwiek chyba, że byłaby to szynka albo inne mięcho. W związku z czym o ten wybryk podejrzewam tylko Katyte, a mianowicie jedna reklamówka z chlebem tostowym wywleczona na przedpokój, a druga z resztką słonecznikowego na podłodze w kuchni. Zaczęłam się poważnie zastanawiać czy nie zapomniałam dać dziewczynom obiadu skoro na suchy chleb się połasiły :twisted:

Oczywiście wszystko zostało szybciutko wybaczone :D

Dobrej nocy Kochani:)

PostNapisane: Czw kwi 10, 2008 12:22
przez olka&bartek
kolejne zdjecia 8)
Obrazek Obrazek Obrazek

:)

PostNapisane: Czw kwi 10, 2008 15:58
przez jedanka
Pozdrawiamy z Burasią i trzymamy kciuki żeby dla Katyte znalazł się domek:)

Ależ to kocie ma cudowne białe skarpetki:)

PostNapisane: Czw kwi 10, 2008 18:21
przez olka&bartek
Dziękujemy za kciuki :D
Na przednich łapkach te skarpetki wyglądają jak długie rękawiczki, jak u prawdziwej damy :wink:

PostNapisane: Śro kwi 16, 2008 20:05
przez olka&bartek
Katyte to prawdziwy żywioł, wszędzie jej pełno no i broi!!!!
Myślę, że odbija sobie wcześniejsze miesiące kiedy cały czas była płochliwym i przerażonym kotem. Za to teraz diabeł wcielony :twisted: , ale za to jaki kochany :D
Z moimi kotkami już się zakumplowała i jedzą z jednej michy :wink:
Ostatnio przeżyłam po raz pierwszy podawanie tabletki, Katisia nie była zadowolona, ale udało się :twisted:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 9:16
przez jopop
Olu - gratuluję sukcesu tabletkowego:)

co do chleba - to musiała się tego nauczyć od Inar, ona UWIELBIA pieczywo i mi potrafi nawet z plecaka wykraśc bułki...

mówiłam, że ona lubi koty:):):):) a Twoja Bisia cudowna:)

Zdjęcia powalają, postępy zrobiła nadzwyczajne :lol:

dzięki!