Strona 1 z 3

3-4 m-na szylkretka ma super domek!!

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 13:58
przez elainfo
Wczoraj dostałam telefon od kolegi z pracy,ze własnie uratował małemu kociakowi życie- koncząc papierosa wyrzucił niedopałek na ulicę wprost pod nadjezdżający autobus - a małe kocie , które szwędało sie miedzy ludzmi na przystanku poleciało za niedopałkiem chcąc go upolować ... chlopak w ostatniej chwili skoczył za kotem , złapał i odstawił spowrotem na chodnik, wsiadając do autubusu poczuł jeszcze wbijajace sie pazurki w jego łydkę.. TO MALE CHCIAŁO WLEŹĆ Z NIM DO AUTUBUSU!!!! Złapał -i odstawił spowrotem na chodnik.. wsiadł i pojechał..

w pol godziny po jego telefonie wyszłam z pracy i skierowałam sie na ten sam przystanek w oczekiwaniu na autobus.. -szczerze mówiąc miałam nadzieje,ze tego małego juz nie będzie.. , pojdzie sobie..ale los chciał inaczej.. idac na przystanek juz z daleka zobaczyłam malenka kocinkę szylkretkową, która jak mnie zobaczyła.. od razu skierowała sie w moim kierunku..

no to co ?? no to wziełam na rece.. od razu zaczeło to to mruczec i ugniatac ciasteczka , wtuliło sie całym ciałkiem we mnie .. i przepadłam

Kotka jest piękna, miziasta, bardzo ufna do ludzi.. na pierwszy rzut oka wygląda ok.. ale kregi w kregosłupie mozna policzyc.. miala dziwnie duża wodnista wydzieline z pyszczka.., uszka niby czyste , oczka tez , nosek suchy..pomyslałam ,ze ta wydzielina..z pysczka to taka reakcja na nowość, nowe otoczenie, trzeba oznaczyc slina itp.. niestety okazało sie ,że Kita ma nadżerki na języku i stąd pewnie to zwiekszone wydzielanie sliny.. potem zobserwowałam,ze ona niekontrolowanie kłapie szczeką .. mam nadzieje ,że nie ma to nic wspólnego z systemem nerwowym..

zabrałam kite do siebie na noc..przemyłam ja wilgotna szmatka- bo brudna niemiłosiernie, dałam jesc..ma spory apetyt i zasnęłysmy w łóżku- mała spała wtulona we mnie przez cała noc.
dzis rano zrobiła siusiu do kuwetki..i kupala- niepokoi mnie troche jej kupa, robali nie było ale była czarna jak smoła..

czy ktos może dac DT w wawie tej malenkiej???zaznaczam,ze mała ma najprawdopodobniej KK objwiajace sie nadzerkami na języku.Wymaga podawania jej 2x dziennie tabletek. dziś ja odrobaczę.

PLISSSSSS Prosze o DT albo DS dla Małej!! ja mam 3 koty i dużego psa w domu. MOJ TZ pozwolił przechowac ja tylko do dzisiaj.Mała jest izolowana od pozostałych tubylców...

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 14:01
przez elainfo
czy ktos pomoże mi wrzucic fotki na tym forum.. niepotrafie...[/img]

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 14:05
przez elainfo
Obrazek[/img]Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 14:07
przez elainfo
BŁAGAM O POMOC W ZNALEZIENIU DT W WAWIE!!!

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 14:32
przez elainfo
podnosze Krecię..

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 15:27
przez elainfo
i znów podnosze maleństwo..

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 16:17
przez ewar
Poprzeglądajcie wątki,jest parę ofert dla malutkiego kotka,może akurat coś będzię?

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 16:32
przez kristinbb
Jakie cudko małe.... :lol:

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 16:34
przez elainfo
przegladajcie?jak narazie jestes pierwszą osobą z forum..która tu zajrzała..;-))

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 16:38
przez twins26
dajcie ogłoszenie
na www.alegratka.pl
wyróznijcie domek stały szybko sie zgłosi
u nas sporo zwierzaków ma domiki

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 16:39
przez Jana
Mała jest przecudna. Nadżerki ma od kalciwirozy, dlatego kłapie szczęką i ślini się.

Dobrze, że ją uratowałaś!

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 20:04
przez MaybeXX
Zaglądamy i podziwiamy.
Ma szansę znaleźć szybko dom.Bo piękna z niej dziewczyna :lol:

PostNapisane: Wto mar 18, 2008 23:56
przez elainfo
kicia po wizycie u weta... kalciowiroza..kalciviroza potwierdzona.. kłapanie moze byc od nadzerk albo...robali.. jutro okaze sie w kupie jak to z tymi robalami.. dostała scanumone na 5 dni i maść na nadzerki na jezyk..i ma byc obserwowana czy jej sie nie pogarsza..

Krecia powędrowała do kolezanki z pracy na DT i na swieta jedzie z nią do rodziców.. do warszawy wraca we wtorek;-)

Chyba zanim ja wyadoptuje powinnam ją doleczyć/zaleczyc..niechciałabym zeby ktos potem niedopatrzył leczenia.. i kk sie rozwijało.

PostNapisane: Śro mar 19, 2008 11:18
przez alodona
do gory po domek :)

PostNapisane: Śro mar 19, 2008 12:03
przez Maryla
elainfo pisze:Chyba zanim ja wyadoptuje powinnam ją doleczyć/zaleczyc..niechciałabym zeby ktos potem niedopatrzył leczenia.. i kk sie rozwijało.


tak powinnaś zrobić
a przy adopcji skorzystaj z rad kogoś doswiadczonego żeby kicia trafiła w dobre ręce
:ok: