Orzechowskie tri.

Obie piękne, wytworne, delikatne 3-4 latki.... Tak nie pasują do tego ponurego, pokrytego błotną mazią miejsca, że wzrok od razu wychwytuje kolorową plamę ich futerek. Ułożyły sobie tu jakoś życie, żeby można je było znieść... Ale do piwnic nie schodzą: były kiedyś domowymi pieszczoszkami i potrzebują towarzystwa ludzi nade wszystko!!!. Pomieszkują w biurze, w pkoju opiekunów, gdzie zrobiły sobie legowisko na szafie, tak, by nikomu w drogę nie wchodzić, w gabinecie... Czasem wychodzą na podwórko, ale rzadko, bo bardzo boją sie i psów, i szczurów
Czasami jeszcze nieśmiało marzą, że kedyś jeszcze będą miały jakiś bezpieczny dom....
Pusia:
Czita:


Czasami jeszcze nieśmiało marzą, że kedyś jeszcze będą miały jakiś bezpieczny dom....
Pusia:

Czita:




