Strona 1 z 33

Małabura odeszła. Do zobaczenia ślicznotko!

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 19:08
przez wania71
Małabura już bardzo długo czeka na domek, zbyt długo. To taka śliczna i kochana koteczka, która wiele przeszła.
Obrazek

Miecia już znalazła domek!
Mietek, to dziewczyna, a właściwie już kobitka - następna orzeszkowa przytulanka, domowa, sterylizowana, paroletnia, bardzo kontaktowa i przemiła.
Tam są prawdziwe skarby i tak bardzo im brakuje człowieka... :cry:
Czeka w Orzechowcach viewtopic.php?t=72400

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 19:15
przez madziaki
Mietkowi musi sie udać :ok:

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 19:16
przez ewar
Ile jeszcze kotów tam jest?

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 20:40
przez migotka33
Komu piękną Miecie

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 20:42
przez wania71
ewar pisze:Ile jeszcze kotów tam jest?


Tego nie wie nikt, poważnie :(
Sporo dzików, ale przytulaków też niemało i te właśnie staram się wyławiać, bo dziki uciekają.

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 21:22
przez ruru
Cudo!

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 9:50
przez mikrejsza
Mietek-hop po domek ślicznotko :!: :D

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 11:02
przez Modjeska
Jedziemy w czwartek po koty do Orzechowic
:D Możemy cudną panienkę dostarczyć do Warszawy. Niech tylko znajdzie się dla niej domek tymczasowy.
Kto da szansę Mieci?

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 11:04
przez Joako
Jejku, kolejny Orzeszek 8O Ile tych kotów tam jeszcze jest?

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 11:17
przez mumka27
Miecia Orzeszka śliczna, kto zabierze do domku Mietkę?

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 12:16
przez alodona
kotka jest nadal do adopcji?? mozliwy jest transport??

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 12:33
przez Modjeska
Oczywiście, kotek na cito szuka domu. Super, że chcesz go wziąć.:D
O zorganizowanie transportu do Nowego Sącza trzeba by się uśmiechać do kogoś, kto jeździ na trasie Przemyśl-Kraków. Ja mogę go dowieźć co najwyżej do Rzeszowa.

Jakie warunki możesz ofiarować kotkowi? Masz doświadczenie w leczeniu? Nie ulega wątpliwości, że kotek będzie tego wymagał.

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 12:36
przez alodona
a o jakie leczenie chodzi byloby to kosztowne?? wymagana jest umowa adopcyjna?? mieszkam na wsi, kotek siedzialby u mnie w pokoju, wychodzilabym z nim na spacer oczywiscie tylko na smyczy, aby nic mu sie nie stalo.

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 12:44
przez Modjeska
Nie wiem jak drogie byłoby leczenie, bo dopóki go wet nie zobaczy, to nie wiadomo w jakim jest naprawdę stanie. Na pewno trzeba go będzie odpchlić, odrobaczyć i zaszczepić przeciwko kocim chorobom. Na pewno również będzie potrzebował czasu żeby przyzwyczaić sie do nowego miejsca i dlatego nie można go przez ok. miesiąca albo nawet dwóch wypuścić na dwór.

Umowę adopcyjną oczywiście trzeba podpisać, przy czym może to zrobić osoba dorosła.

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 12:51
przez wania71
alodona pisze:a o jakie leczenie chodzi byloby to kosztowne?? wymagana jest umowa adopcyjna?? mieszkam na wsi, kotek siedzialby u mnie w pokoju, wychodzilabym z nim na spacer oczywiscie tylko na smyczy, aby nic mu sie nie stalo.


alodono, przykro mi, te koty są w wielkiej potrzebie, ale Ty nie jesteś pełnoletnia, musisz to ustalić z rodzicami.