Strona 1 z 3

Nelly -peska kotka-chcieli ją uśpić bo podrapała dziecko!!!

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 10:58
przez karolcia5
Wczoraj przywiozłam do domu perską kotkę.
a dlaczego do mnie trafiła??
jej poprzedni właściciele chcieli ją uśpić, z jednego głupiego powodu ich dziecko zaczęlo chodzić i dokuczać kotu.
kicia w złości drapnęła kilka razy dziecko, no więc trzeba ją uśpić!!!
wytłumaczy mi ktoś takie rozumowanie??!!

Nelly przez 2 lata nie wyszła z domu, nigdy nie widziała też innego kota,
FUCZY MIAŁCZY I KULI USZY kiedy próbuje ją pogłaskać. Jeszcze wczoraj wieczorem panicznie bała się własnego odbicia lustrzanego! Dzisiaj widziałam że przygląda się sobie( nie atakuje już swojego odbicia)
na klatce piersiowej ma dużego kołtuna, a od byłych właścicieli wiem że czesanie nie należy do jej ulubionych zabiegów pielęgnacyjnych.
Kotka ma też od czasu do czasu odruchy wymiotne nie wiem czy z powodu stresu czy swojego futerka??
jeżeli może mi ktoś coś poradzić to ja uważnie słucham bo o persach nie wiem nic !

to jest Nelly:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 11:21
przez orchidka
Jeśli możesz to podpytaj byłych włascicieli czy dawali jej pastę odkłaczającą lub trawkę dla kotów, bo odruchy wymiotne to najprawdopodobniej zakłaczenie...

Kołtuna jak sie nie da rozczesać to trzeba ostrzyc - z tego co wiem :?

Dostałaś jakąś ksiązeczkę zdrowia z nią???

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 11:53
przez mumka27
śliczna kotka.szkoda że tak źle trafiła wcześniej, widocznie traktowali ja jak zabawkę i nie brali pod uwagę jej predyspozycji i charakteru.jest dobry royal dla kotów długowłosych, może to jej pomorze na te kłaczki i wymioty, pewnie w tamtym domu jadła zwykłą karmę i nikt jej nie czesał.jest na prawdę dostojną kocicą, na pewno zaufa z czasem człowiekowi na nowo.trzymam kciuki. :D

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 12:22
przez Ruach
karolcia, dodaj w tytle, że to pers... np Nelly pers... wtedy jest szansa, że wejdą w wątek osoby opiekujące sie persami i będą mogły Ci pomóc...

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 12:37
przez kordonia
Jejku, jaka piękna :love:
Ona jest agresywna ze strachu. Niektóre koty tak własnie reagują na całkowitą zmianę życia i miejsca.
W ciągu kilku- kilkunastu dni powinna się oswoić i przyzwyczaić do nowego miejsca.
Jelsi ten kołtun jest tylko jeden i zbytnio nie uprzykrza jej życia, to ja bym na razie go zostawiła,z eby nie stresowć jej dodatkowo, a zajęła sie nim dopiero, kiedy kotka będzie się czuć swobodnie.

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 13:18
przez BarbAnn
ciekawe kiedy oddadza dziecko bo np przyniesie dwoje ;) ze szkoly....

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 14:14
przez andorka
Napisz PW do aamms, ona ma "specjalizację" w persach, na pewno Ci pomoże - i w sprawie opieki i w sprawie szukania domku.

A co do rodziców to tylko :twisted: , a potem niech dorosły dzieciak odda ich do domu starców, bo uśpić się nie da...

Przepraszam, ale mnie trafia jak czytam takie rzeczy

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 15:26
przez karolcia5
śliczne dzięki za rady a co do poprzednich opiekunów nie ma co przepraszać mam takie samo zdanie

martwi mnie tylko że kicia do tej pory przyzwycaiła się już prawie do wszystkich domowników(nie uciak tylko obserwuje) ale mojej 18-letniej siostry unika jak ognia.
no może nie jest tak czuła dla niej jak inni domownicy, kotka jest jej poprostu obojętna.

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 17:49
przez karolcia5
RATUNKU!!
Nelly nie daje się wyczesać, nie mam specjalistycznego sprzętu ale grzebień ktorego próbuje użyć nie ciągnie jej.
muszę ją wyczesać bo przy pyszczku zaczynają jej się robić kołtunki kaj piła wodę to pomoczyła trochę futerko.
nie chcę doprowadzić do sytuacji w ktorej trzeba będzie ją wygolić.
BŁAGAM NIECH MI KTOŚ COŚ DORADZI !! nie chcę robić tego na siłe wystarczy że poprzedni właściciele czesali ją w rękawiczkach!!

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 20:01
przez aamms
Zostaw na razie tego kołtuna..
ona przecież nie wybiera się na wystawę..
Niech się oswoi z nowym domem, z nowymi ludźmi, z nowymi zapachami..
Na razie potrzebny jest jej spokój..

Wczoraj na wątku złotego persa szynszylowego na hodowcach wkleiłam Ci wątek Coletty o Carmen i mój o niebieskiej Misi..
poczytaj, może się przyda..

I spróbuj podać jej pastę odkłaczającą.. np gimpeta..

Jak z jedzeniem i kuwetką?
A jak oczy, nie ma wycieków?

PostNapisane: Sob sty 26, 2008 22:02
przez Pleiades
Myślałam, że już mnie dzisiaj nic nie zadziwi... A tu szok 8O

Jaka piękna kotka !

Ja bym chyba musiała moje uśpić ze sto razy, bo ileż razy mój syn - też właśnie w takim wieku, że zaczął chodzić i "zaczepiać" koty - oberwał opazurzoną łapą, to chyba nie zliczę... Ale ja tylko stoję z boku i obserwuję, tłumacząc dziecku, że nie wolno zaczepiać kotka, a jak nie słucha, to niech nawet oberwie raz czy drugi od kota, nauczy się w końcu, że kotom nie wolno się psocić..
Chyba mam zdrowe podejście, albo to może ja jestem nienormalna, a rodzice, którzy wyrzucają kota z domu lub dają do uśpienia, są normalni :roll:
Ja już nie wiem, może świat stanął na głowie :roll:

Kicia prześliczna :)

Ja na kołtuny u mojego Kurtisa niewiele poradziłam... Po prostu, jak mu się zrobi jakiś większy, to biorę nożyczki i wycinam, bo gonić kota z Tangle Removerem w spraju, tudzież z grzebieniami, to odpada...
Z grzebieni polecam filcak - jak już byś coś chciała poradzić na kołtuna. Nie ciągnie włosów, bo to, o co zahaczy, to tnie ostrzami, resztę rozczesując. Fajna sprawa.

A na zakłaczanie się kota też za dużo nie poradzę - moje muszą sobie raz po raz "rzygnąć" kłaczkiem, mimo że pasty stosujemy... No cóż, tak to już bywa....

PostNapisane: Nie sty 27, 2008 9:39
przez karolcia5
do kuwetki załatwia się ładnie
martwi mnie jedno
kicia chce być głaskana przychodzi ociera się ja ją kilka razy dotknę a ona w furię
dziwny kot chce być głaskana a nie pozwala się dotykać .
z postępów jakie nadeszły to to że jest chętna do zabawy(biega za sznurkiem na patyku i patyczkiem pozwala się dłużej głaskać)
jeszcze jedno pytanie czy ona wykorzystuje to ze czujemy respekt przed jej pazurkami??
bo odnosze takie wrażenie

PostNapisane: Nie sty 27, 2008 13:16
przez Agalenora
Karolciu, super, że się nią zajęłaś..

Czy poprzedni 'opiekun' zadbał o kastrację Kici?

Mozliwe, ze powodem jej niepokoju jest to, że coś jej dolega...

Przed oddaniem warto byłoby ją wykastrować, a na pewno podpisać umowę adopcyjną.

Trzymam kciuki :idea:

PostNapisane: Nie sty 27, 2008 13:26
przez MaybeXX

PostNapisane: Nie sty 27, 2008 17:40
przez jolab
Od pewnego czasu szukam perskiego kota dla pewnej pani.Ma dom z ogrodem,dwa kociaste i jednego psa staruszka.Marzy o persie.Dom jest niewychodzący. Co myślisz o tej ofercie?