Bura puchatka Nikita- od dziś najpiękniejsza Jarosławianka:)
Napisane: Śro sty 09, 2008 18:36Na wniosek Fanów zakładam słodkim przyjaciółkom z Kundelka osobny wątek, bo w tamytm o Kundelkowych rudaskach było bardzo smutno.
Amber jest zdrową, dorosłą, domową koteczką. Trafiła do Kundelka z przyjaciółką (może siostrzyczką) Nikitą. Obie były potwornie przerażone i przez kilka pierwszych tygodni siedziały wtulone w siebie na wysokim niedostępnym parapecie, zasłoniętym klatką. Teraz sie powoli oswajaja, ale i tak najbezpieczniej sie czują przytulone do siebie. Może zdarzy się noworoczny cud i znajdzie sie Domek, który zechce obie siostrzyczki.
Nawet nie wiemy, czy to siostrzyczki. Tak przypuszczamy, bo zostały obie brutalnie przerzucone przez siatkę schroniska przez ludzkiego potwora w spódnicy.Oma nie skończyły w psich zębach. Psy nasze sa wprawdzie łagodne, ale instynkt nakazuje gonić to, co ucieka. Może dlatego koteczki są tak zestresowane... Wprawdzie nie uciekają od ludzi i nie bronią się przed głaskaniem, ale kulą sie przestraszone. Wolimy nie sprawdzać, jak reagują na psy, ale pewnie ten uraz zostanie im na długo
Po sterylce czują się dobrze. Amber nadal siedzi w swoim "bocianim gnieździe"na wysokiej szafce, ale Nikita spaceruje i zwiedza pomieszczenie.
Bardzo dziękujemy Amyszce za śliczny bannerek i wszystkim forumowiczom, którzy sekundują koteczkom w poszukiwaniu domku.
Amber jest zdrową, dorosłą, domową koteczką. Trafiła do Kundelka z przyjaciółką (może siostrzyczką) Nikitą. Obie były potwornie przerażone i przez kilka pierwszych tygodni siedziały wtulone w siebie na wysokim niedostępnym parapecie, zasłoniętym klatką. Teraz sie powoli oswajaja, ale i tak najbezpieczniej sie czują przytulone do siebie. Może zdarzy się noworoczny cud i znajdzie sie Domek, który zechce obie siostrzyczki.
Nawet nie wiemy, czy to siostrzyczki. Tak przypuszczamy, bo zostały obie brutalnie przerzucone przez siatkę schroniska przez ludzkiego potwora w spódnicy.Oma nie skończyły w psich zębach. Psy nasze sa wprawdzie łagodne, ale instynkt nakazuje gonić to, co ucieka. Może dlatego koteczki są tak zestresowane... Wprawdzie nie uciekają od ludzi i nie bronią się przed głaskaniem, ale kulą sie przestraszone. Wolimy nie sprawdzać, jak reagują na psy, ale pewnie ten uraz zostanie im na długo
Po sterylce czują się dobrze. Amber nadal siedzi w swoim "bocianim gnieździe"na wysokiej szafce, ale Nikita spaceruje i zwiedza pomieszczenie.
Bardzo dziękujemy Amyszce za śliczny bannerek i wszystkim forumowiczom, którzy sekundują koteczkom w poszukiwaniu domku.
czyli ma to co chciała - dom .
