Strona 1 z 7

kieleckie - PIRAT miał dom tylko przez 5 dni... Odszedł...

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 12:06
przez JoasiaS
Pirat to dorodny czarny kocur z żółtymi oczami. Kojarzę go od ponad roku. Od czasu do czasu zapuszczał się w okolice naszej drukarni. Nie miał jednak okazji zabawić tam dłużej, bo nasz firmowy jeszcze wtedy Sznycek przeganiał ze swojego terenu każdego kota, który nieopatrznie zabłąkał się w okolice naszej firmy. W jesieni ubiegłego roku udomowiliśmy naszego Sznycka, a gdy jego teren zrobił się wolny i do wzięcia, Pirat zaczął odwiedzać nas regularnie. Codziennie zaliczał śniadanie i szybko znikał. Czasem karmiłam go ja, czasami mój mąż. Kot nigdy nie pozwalał nam podchodzić do siebie zbyt blisko.

Bardzo prawdopodobne, że Pirat ma jakiś swój dom, ale to musi być bardzo byle jaki dom... Wiosną tamtego roku widziałam Pirata z krwawą szramą na pyszczku. Uciekł w popłochu, gdy próbowałam się do niego zbliżyć. Jakiś czas później odnotowałam, że jak większość okolicznych kotów - jakoś SAM się z tego wylizał...

Trzy dni przed końcem roku Pirat pojawił się na karmieniu z bardzo opuchniętą prawą stroną pyszczka. Oczywiście nie pozwolił do siebie podejść i zbadać co jest tego przyczyną. Sprawa wyjaśniła się dzień później – kot przyszedł z lejącą się ciurkiem spod policzka ropą. Wyglądało to bardzo nieładnie...Nie mogliśmy go tak zostawić!

W ostatni dzień Starego Roku Pirat został podstępem zwabiony do transportera i zamknięty tymczasowo w naszej drukarni w dużej klatce z posłaniem, miseczkami i kuwetą. Miał tam doczekać 2 stycznia i wizyty u weta. Po początkowej fazie paniki i pokazywania jaki jest dziki i groźny, dał sobie wytłumaczyć ciepłym głosem, że jest mądry, kochany i prześliczny ;-). Umierając ze strachu, odważyłam się go pogłaskać, na co DZIKI KOT rozmruczał się i po kociemu rozanielił :D . Chwilę potem pozwolił sobie przemyć ropień rivanolem i wyczyścić uszy :twisted: . Rozsiadł się w klatce jak w salonie i spędził tam samotnego Sylwestra :-).
Wczoraj zaliczyliśmy wizytę u weta. W planach była kastracja, ale ze względu na lekkie przeziębienie Pirata, zabieg został chwilowo odroczony. Skończyło się na zastrzyku z antybiotykiem i odkryciu świerzbu w uszach.

W tej chwili Pirat już nie pamięta, że był dziki ;-). Spędza czas zamknięty w naszym biurze (klatka już dawno złożona do kąta) i wygląda na to, że jest bardzo z tego zadowolony. Do 7 stycznia pomieszka tu na pewno. Później muszę go wypuścić, bo drukarnia kończy przerwę urlopową i nie będzie mógł tu przebywać cały czas – ewentualnie w nocy, jeśli zechce. Wrócimy pewnie do spotkań przy śniadaniu...

Zakładam mu wątek, bo chciałabym żeby ten kot docelowo znalazł jakiś bezpieczny kąt. Do tej pory świetnie radził sobie na wolności, ale marzy mi się dla niego lepszy los. Jeżeli znacie jakieś gospodarstwo, przyjazną kotom stadninę, to chętnie go tam oddam. Wcześniej oczywiście wykastruję i zaszczepię. Chcę by nadal był wolny, ale żeby miał kogoś, kto zapewni mu codziennie pełną miskę i opiekę weterynaryjną, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Oto Pirat:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Joasia

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 12:39
przez Vivie
jaki elegancki koci przystojniak!
Do góry po domek

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 13:02
przez puss
Joasiu, jeśli znajdziesz dom dla Pirata, to może doadoptuję im Kazia :lol:

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 15:00
przez gauka1
Powtarzam już to, co mówiłam:

czarny
napakowany
przystojny
i fotogeniczny
mniam!!


Piracie, szukamy dla ciebie domku !!!
:ok:

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 18:14
przez JoasiaS
Puss - owszem, ładna byłaby z nich parka :wink:

Gauka - on mi się właśnie wydaje wyjątkowo niefotogeniczny :? . W realu ten pysk ma naprawdę ładny :D . Może jutro zechce jakoś przyzwoicie pozować :roll:

Kastrację muszę chyba umówić na tę sobotę, bo zapach z kuwety unosi się nieziemski... Ja nie wiem jak my będziemy tu od poniedziałku "normalnie pracować"... :twisted:

Joasia

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 18:38
przez Bungo
Zamieniła Joasia Malwinkę na Pirata :wink:

Drukarnia - kociarnia :lol:

Cudny kocur!

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 18:43
przez JoasiaS
taa, Bungo...

Doniesienie z ostatniej chwili - wrąbał mi się na kolana i jest wyraźnie zadowolony 8) . Robią mnie w konia te rzekome "dzikusy" jak chcą... :roll:

Joasia

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 20:24
przez kalewala
Przepiękny ten kocur :D
Uwielbiam takie czarne i tłuste foczyska :D

PostNapisane: Czw sty 03, 2008 21:07
przez gauka1
JoasiaS pisze: W realu ten pysk ma naprawdę ładny :D


I na focie ma ładny.
I z byka patrzy - jak Kropa i Sznyc...już go lubię :D

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 8:26
przez azis
No właśnie ja sie też nie zgadzam, ze jest niefotogeniczny!!
Bardzo dostojny kocur i jak w realu jest jeszcze ładniejszy to ja nie wiem... ;)

::

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 8:31
przez Karolina8
Ale z niego Ciacho! :wink: Przystojniak na 102 :wink:
Niestety nie mogę zabrać Pirata do siebie, ale trzymam kciuki za dobry domek

:arrow:
e-mail: kmaciejko_8@vp.pl
gadu: 7881703

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 10:46
przez JoasiaS
No to macie go z prawej, lewej i en face, skoro taki fotogeniczny :wink: :

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pysk bandyty, a uosobienie anioła - z kolan by nie schodził najchętniej :lol:

Joasia

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 11:07
przez Rustie
Umarłam :love:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 13:17
przez gauka1
JoasiaS pisze:Obrazek


Pysk bandyty, a uosobienie anioła - z kolan by nie schodził najchętniej



Rozumiem, że na kolanach go miałaś?
O, żesz...jaki ma zabójczy wzrok 8)
Mrrra...U!

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 15:08
przez azis
takkk..wzrok ma niesamowity...
To jest kot, który WIE.