Aleba pisze: Lepsze to niż "Psychopatologia", którą kiedyś czytałam moim tymczasom

no to taki dowcip, że Lacan by się uśmiał:
"Do dyrektora cyrku, do gabinetu puka gościu z kotem pod pachą. Wpuszczony mówi, że ma zabójczy numer - gadającego po ludzku kota. Dyrektor mówi grzecznie "won!" ale się facet upiera...
Pozwalają mu w końcu numer pokazać.
Gościu do kota: "powiedz kotku, jak będzie czasownik w liczbie pojedynczej, czasu przeszłego w trzeciej osobie i rodzaju męskim od od czasownika
mieć"
kotek na to spokojnie odpowiada "miał"
Dyrektor gościa za frak i już się zamierzył solidnym butem, ale gość uprosił o jeszcze jedną próbę.
Pyta kotka: "jak będzie inaczej drobny węgiel, kotku?"
A kotek na to spokojnie: "miał".
Gościu wyleciał z hukiem i kopniakiem, kota spod pachy nie puścił. Idą sobie - kotek pod pachą, a gościu - rozcierając siedzenie.
Po kilku krokach kotek spod pachy mówi: " czy ja, k#@%^ niewyraźnie mówię, czy co!?"