Kruszynka do odchuchania!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon gru 10, 2007 20:22 Kruszynka do odchuchania!

Obrazek


To maleństwo znalazłam dziś na zimnie. Jest cudna ale ja nie moge jej zatrzymać poniewaz cierpliwośc mojego TZ juz się wyczerpała. Koteńka się najadła i odsypia pod kaloryferkiem. Maleńka kruszynka, chuda, delikatna i do odchuchania. Potrzebuje dobrych rąk.
Z drugiej strony to ja nie wiem skąd o tej porze roku takie maleństwo na dworze.
Obrazek

btusia

 
Posty: 206
Od: Sob mar 18, 2006 18:10
Lokalizacja: okolice Poznania

Post » Pon gru 10, 2007 21:35

Słodka Mała!!!
Znajdziesz jej dom, zrób ogłoszenia na allegro i gratce.
Tylko uważaj, żeby nie była prezentem-niespodzianką, teraz jest taki okres na "małe kotki pod choinkę"...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon gru 10, 2007 21:46

Dlatego chciałabym najchętniej oddać ją w jakieś zaufane ręce. Jak ją mają wyrzucić za parę miesięcy to ja w to nie wchodzę. Mój pech, ja nie umiem przejśc obojętnie kolo takiego małego czegoś. Siedziała na stopniach sklepu, podkulony ogonek, brudna, maleńka. Podeszłam a ona natychmiast podbiegła do mnie i wspięła się na mój długi szal. No i niby co miałam zrobić?
Tylko w domu.... no wiecie... następny kot? zwariowałaś? ile tego?
a sikają gdzie popadnie, a wariują po nocach.. no i się TZ zaparł, że nie i juz . Mnie tam róznicy nie robi 6 czy 7.
Ale musze ją oddac w dobre ręce. A jest naprawdę kochana.
Obrazek

btusia

 
Posty: 206
Od: Sob mar 18, 2006 18:10
Lokalizacja: okolice Poznania

Post » Pon gru 17, 2007 22:10

no więc tak. Ja się w małej zakochałam, ma na imię Rubi i jej potencjalny domek się nie odzywa. Jedna pani chciała ją na wieś ale ponieważ nie wiem jak tam jest więc pomyslałam , że jej nie oddam. Obecnie okazało sie , że ma koci katar, niesamowicie spuchnięte oczka, ropa leci jej z tych ślepek i smarka. Byłam z nią u mojego weta, dostała maśc i zastrzyki. Pan doktor powiedział , ze charakterek to ma i wolałby trzymac do zastrzyku bernardyna niż to małe futrzane. Mam głęboką nadzieję, że uda mi się przeforsować pozostanie Rubi u nas w domu. na razie przenoszę wątek na koty.
Obrazek

btusia

 
Posty: 206
Od: Sob mar 18, 2006 18:10
Lokalizacja: okolice Poznania




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości