Strona 1 z 19

Długowłosa Wiewióra - mam DOM mam DOM mam DOOOOOOM!!!!!

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 7:58
przez berni
Obrazek

Kotka ma ok 1,5 roku. Urodziła się jako kolejne niechciane kociątko u pewnego gościa. Wiekszośc kociąt konczy w szambie :cry: poza tymi nielicznymi wyjątkami które mają szczescie i nie zostaną znalezione kiedy są jeszcze ślepe. Ta kicia miała szczęscie i jej mamie udało się ją ocalić od okrutnej śmierci, ale niestety kotka była zostawiona sama sobie, nikt jej nie głaskał, nie oswajał z dotykiem ludzkich rak. Pierwsze 3-4 miesiace zycia spędziała na takim strychu, wogóle nie schodząc na ziemię (poki ją gosciu miotła nie zrzucił).

Kotka kiedy ją przywiozłam do lecznicy była dosyć agresywana, ale to wynikało ze strachu. Kilka godzin siedziała w worki takim na ziemniaki, bo po złapaniu do klatki łapki gosciu nie miał gdzie jej przełozyć. Potem jazda autem, psikanie frotlinem.
Teraz siedzi w klatce bardzo przestaszona.

To napewno nie jest łatwy kot. Nie dla każdego.
wymaga duzego nakładu czasu, miłosci, zrozumienia.

Mam nadzieje ze bedą z niej jeszcze koty....niestety za mało ją znam żeby być tego pewnym.
Ale proszę o szansę dla kotki. Musi trafić do jakiegoś doswiadczonego domu który zna dobrze kocią psychikę, który bedzie mógł kotke poświecić tyle czasu ile bedzie jej potrzeba.

Tam gdzie mieszkała niby moze wrócic, ale tam nikt o nią nie dba i gosciu juz mi powiedział że mu na niej nie zalezy...ze moze nie wracać...

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 8:47
przez jolab
Chętnie bym się zajęła,ale rodzina...

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 9:00
przez Rene
Jejku jaka śliczna :1luvu:
Podrzucam, tylko tyle mogę zrobić...

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 9:08
przez carmella
Piękna jest

.
.
.
.

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 9:16
przez aania
Berni to mamusia moich maleńtasów?cudna po prostu

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 9:23
przez Iburg
Cudowna jest, oby tylko dobry wyrozumialy domek sie trafił. Nie może wrócić tam gdzie byla

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 20:56
przez Avian
Cały dzień o niej myślę ... jest taka piękna ... te OCZY :1luvu:

Co z nią jest teraz? Ma gdzie mieszkać? Kiedy będzie musiała wrócić do faceta?
Najważniejsze - ile mamy czasu i czy jest bezpieczna ...

Iburg, moze damy na miaukunowo?

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 23:07
przez Iburg
Już wstawilam na Miaukunowo i na KR. Taka sliczna kotka koniecznie dobry domek potrzebny jest

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 23:33
przez maua
cudo...kciuki za powodzenie

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 23:49
przez boni
mam taka rysie- tez nikomu nie byla potrzebna :cry: :cry:

PostNapisane: Śro gru 05, 2007 0:14
przez Tosza
Gdyby nie moja akcja pt "parszywa piątka", pewnie bym się złamała i ją wzięła.Jest śliczna

PostNapisane: Śro gru 05, 2007 7:57
przez berni
wiedzialam Tosza że zajrzysz :D :D


Kotka wczoraj miala sterylkę. Przynajmniej tyle moglismy dla niej zrobic, jesli musialaby wrócic do gościa. Jej pierwsze kociaki, ktore urodziła na wiosnę, skonczyły w szambie....

przy okazji zabiegu stwierdzono u niej tasiemca :( :(

wetka mówi że obsługują całą trójkę (tę kotkę + dwa kocurki) w rekawicach..niestety koty nadal uzywają zebów i opacurzonych łapek

Kotka wymaga napewno kilku miesiecy pracy

PostNapisane: Śro gru 05, 2007 9:17
przez Iburg
Ona nie może wrócić w tamto miejsce. MOże znajdzie sie jakas osoba która potrafi ją oswoić i przywrócić wiarę w ludzi.

PostNapisane: Śro gru 05, 2007 9:37
przez carmella
:cry:

PostNapisane: Śro gru 05, 2007 9:39
przez Tosza
Napisze pewnie coś co spotka się z gwałtownym sprzeciwem. Mimo, że sama chętnie bym ją wzięła, być może powrót w to samo miejsce wcale nie jest takim złym rozwiązaniem. Wiele kotek jest łapanych na sterylki i wypuszczanych. Niektóre "dzikie" zaczynają mruczeć na kolanach i wtedy jest dylemat. Ta nie mruczy :evil: .Problem jest również, gdy koty nie ma gdzie wrócić. Oczywiście trzeba spróbować, ale jeżeli nie będzie żadnych postępów, nie będzie sensu dalej oswajać tego kota. Oczywiście przy założeniu, że tam gdzie mieszkała jest dla niej bezpiecznie