Strona 1 z 1

Mała Kropcia szuka domku + czarny braciszek 2,5 mies. Wwa

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 10:58
przez agnezs
Witam,

szukam domku dla małej koteczki po domowemu nazywanej Kropcia :wink: Koteczka ma teraz ok. 2 miesięcy, jest po pierwszym szczepieniu i odrobaczeniu, ma swoją książeczkę zdrowia, czeka ją drugie szczepienie i przed świętami będzie mogła iść do nowego domku. :)
Kropcia wygląda tak:
Obrazek
Przyprowadziła ją do nas mamusia - Szylkrecia
Obrazek
Kropci braciszek (po domowemu zwany Grubcio) ma już zaklepany nowy domek, ale pokażę go wam w jakże kompromitującej pozie :lol:
Obrazek
Kociaki są przyzwyczajane do domu i wiedzą do czego służy qweta. 8)
Mamy do adopcji jeszcze jednego kotka - niestety on/ona jest najbardziej nieufna i oswajanie przebiega znacznie wolniej niż z małymi łobuziakami. Czarny Alibaba jest kilkumiesięcznym kotkiem. W budowie bardzo ładnym i proporcjonalnym. Może komuś się spodoba :wink:
Obrazek
Kotki są na moim garnuszku, wet podczas oględzin i szczepienia nie zauważył nic niepokojącego. Dodam jeszcze, że Kropcia jest "największym" łakomczuchem i uwielbia zabawę.
Pozdrawiam i proszę o kciuki za maluszki.

A jeżeli ktoś ma ochotę obejrzeć gromadkę w akcji "czekamy na jedzonko" to proszę bardzo:

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 7363241211

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 11:52
przez agnezs
Dziś wycofał się domek dla Grubcia (czarny braciszek Kropci) :cry:
Ale może to lepiej, że teraz a nie za pół roku :evil:

Więc chłopczyk też czeka na swoją Dużą lub Dużego

Ale nie poddajemy się :wink:

PostNapisane: Wto gru 04, 2007 12:27
przez meggi 2
Jaka sliczna rodzinka, ale jak one zazdrosnie patrza ze jakis inny siedzi sobie w domku w ciepełku, mam nadzieje ze one tez mają jakies schronienie przed zimnem . Zycze powodzenia slicznotom.

PostNapisane: Śro gru 05, 2007 9:14
przez agnezs
Oczywiście kotki mają ciepłe budy na zewnątrz, nawet dwie, jakby młode chciały się od mamy wyprowadzić :lol: Poza tym coraz częściej przychodzą do domku. I dzięki temu u Kropci zauważyłam rozwolnienie, więc od wczoraj chodzimy do weta na zastrzyki, bo przyplątał się nam jakiś wstrętny wirus. :( Duża trochę podrapana 8) Grubcio na szczęście zdrowy.

PostNapisane: Czw gru 06, 2007 8:20
przez agnezs