Maleństwo z lasu,Frida ma domek!

Kolejne kocie z lasu Miechowickiego. Nie wiadomo jak sie znalazło w kotłowni warsztatu, który stoi w lesie. Przypuszczamy, że któraś z leśnych kotek, które pod osłoną nocy przychodzą tam na jedzonko przyniosła to kocie, bo na dworze był mróz, a tam ciepło. Niestety rano przychodzą tam pracownicy i kotka dzika jak większość tamtejszych kotów uciekła. Może w nocy dochodziła do maleństwa, a może już nie, bo kocie było bardzo głodne.Po przywiezieniu do domu pożerało wielkie porce jedzonka iprzez dwa dni. Teraz je już w miare normalnie jak na takie małe kocie. Wogóle nie lubi mleczka pod żadna postacią, więc nie wiem jak je matka karmiła. Kotka ma nie więcej niż dwa miesiące. Raczej mniej niż więcej. Jest oczywiście prześliczna.



Kotka jest nieśmiała, ale już robi duże postępy. Bardzo chce do innych kociaków, więc cudny by był domek, gdzie juz jest jakiś kociak. Takie sobie mam marzenia. Mimo wielu niepowodzeń w tegorocznych adopcjach mam jednak nadzieję, że dla tej koci taki domek znajdę.
Koteczkę nazwałam Frida. Może nam ktoś pomoże w szukaniu domku i ogłoszenie na allegro umieści.




Kotka jest nieśmiała, ale już robi duże postępy. Bardzo chce do innych kociaków, więc cudny by był domek, gdzie juz jest jakiś kociak. Takie sobie mam marzenia. Mimo wielu niepowodzeń w tegorocznych adopcjach mam jednak nadzieję, że dla tej koci taki domek znajdę.
Koteczkę nazwałam Frida. Może nam ktoś pomoże w szukaniu domku i ogłoszenie na allegro umieści.