Strona 1 z 6

Łódź - Agatka z wielkim serduszkiem już w nowym domu

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 11:13
przez CoolCaty
Agatka jest koteczką około 2 letnią. Kiedyś na pewno miała dom, potem...
Potem została znaleziona na dworze, była w ciąży. Przeszła sterylizację i trafiła do domku tymczasowego, mocno już zakoconego. Koty jakby sprzysięgły się przeciw Agatce. Zagoniły ja pod kanapę i tam maleńka siedziała cały czas. Każde wyściubienie noska, kończyło sie atakiem. Kotka jadła i piła pod łóżkiem i tam się załatwiała. Była przerażona. Trafiła do mnie, żeby się odstresować i znaleźć w końcu swoje miejsce na ziemi.
Agatka jest zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana i odrobaczona. Normalnie korzysta z kuwetki. Ma ogromne serduszko, spragnione miłości. Uwielbia głaskanie, a żeby na nie zasłużyć, robi prześmieszne figury i minki, pląsa i pomiaukuje. Wygląda to prześmiesznie, bo Agatka jest takim kotkiem kompaktowym: króciutkim i malutkim, z okrągła główką, zaopatrzoną w ogromne policzki jak u persa.

Oto słodka żabeczka Agateczka:
Obrazek

Agatka potrzebuje spokojnego domku bez zwierząt lub ze spokojnym kotem.

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 11:25
przez mokkunia
Ona ma taki buniowaty pysio :1luvu: Przesłodki!

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 12:07
przez zuzola
:D fajne zdjęcie. Koteczka jest urocza! Moja Bianka też jest takim okrągłum, krótkim kotkiem.

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 12:20
przez aga-lodge
piękna kota
teraz już tylko domku szukamy :!: :!:

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 15:08
przez montes
Teraz będzie już tylko lepiej. Agatka całkowicie się wyluzuje i będzie najbardziej miziastym kotem na świecie :D

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 15:37
przez gosiaa
Agatko niech Cię szybciutko wypatrzy super domek!!!

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 16:40
przez Myszeńk@
Agatko, łapokciuki.

I dużo ciepłych myśli.

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 19:57
przez Malati
Agatka jest przeurocza :) I złamała "męską" tradycję u CoolCaty, tzn. odkąd ja tutaj podczytuję to na tymczasie u CoolCaty do tej pory byli tylko panowie, a tu proszę taka kwintesensja kotkowatości :)

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 20:08
przez gosiaa
I złamała "męską" tradycję u CoolCaty, tzn. odkąd ja tutaj podczytuję to na tymczasie u CoolCaty do tej pory byli tylko panowie


Oj nie, ostatnio u CoolCaty była Trini i z tego co mi wiadomo nie należała do męskiego grona :wink:

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 20:15
przez Malati
gosiaa pisze:Oj nie, ostatnio u CoolCaty była Trini i z tego co mi wiadomo nie należała do męskiego grona :wink:



o rany :oops: faktycznie jak mogłam zapomnieć, no to ten tego odwołuje moje słowa! :)

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 21:02
przez justyna_ebe
przez dwa dni byłam poza domem, bez dostępu do netu i nogami przebierałam, zastanawiając się co u Agatki. Od razu po powrocie melduję się u koteczki :ok:
Cały czas się zastanawiam czym zawiniła Agatka Felce a wcześniej też Miśkowi i nie mam pojęcia :? Felka do tego stopnia jej nienawidziła, że po wyjeżdzie Agaty jeszcze przez dwa dni zasikiwała posłanko na blacie, mimo że położyłam od razu świeże. Musiała chyba wyczuwać zapach Agatki, bo gdy wyszorowałam cały blat porządnie i wymyłam framugę okna, to przestała się tym miejscem interesować.
Pod wersalką i kanapą, gdzie Agatka spędzała najwięcej czasu, od razu wysprzątałam i Felka już przestała co chwilę sprawdzać te miejsca, choć jeszcze czasem coś jej się przypomni i zagląda tam na wszelki wypadek.
Jeśli mogę zrozumieć wcześniejsze zachowanie Neski i jej agresję w stosunku do wszystkich kotów, to zachowania Miśka i Felki zupełnie nie rozumiem :? Tym bardziej, że innych kotów nie gnębiły a Agatkę kompletnie zaszczuły :(
Koteczka ostatnio, to już był kłębek strachu, taka mała kupka nieszczęścia z wiecznym przerażeniem w oczach :( Jak dziś na nią patrzę to serce mi się śmieje, widać że kotka czuje się nareszcie bezpiecznie.
Dziękuję Aniu :!:

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 22:08
przez CoolCaty
Justynko! O Agatkę nie musisz sie już martwić. Radzi sobie dziewczynka doskonale. Doskonale wie co się dzieje jak wchodzę do kuchni i w kilka sekund już mi towarzyszy, robiąc te swoje miziaste figurki. Teraz jak je ze swoich miseczek, to już nawet siedzi i spokojnie sobie wcina na raty. Nawet Tosi podjada z miski. Tosia już została odpowiednio ustawiona, bo jak chciała dziś Agatce z fotela myszkę buchnąć, to dostała szybkie proste łapką po pysiu. Dobrze, ze Tosca taka spokojna :)
Agatce zdecydowanie najbardziej odpowiada jej wiklinowy koszyk z poduchami. Śpi tam pięknie na boczku i widać, ze czuje się bezpiecznie. Teraz chrapie sobie na kanapie z wyciągniętymi przednimi łapkami.

A w koszyczku niunia wygląda tak:
Obrazek

i tak :)
Obrazek

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 22:33
przez pisiokot
Czytałam o Agatce w wątku Justyny, widziałam jej ogłoszenia i serce mi się kroiło...
Ania, Ty opiekunie zbłąkanych kocich duszyczek :love:
teraz już wszystko będzie dobrze, niech panna odreaguje, a potem do domku :D

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 23:09
przez zuzola
Hopsnę kicię, po domek!

PostNapisane: Nie lis 11, 2007 23:20
przez gosiaa
Agatko odpoczywaj sobie po tych wszystkich stresach w koszyczku ale wyglądaj stamtąd czasami w poszukiwaniu domku :wink: