Miau.PL

Purr purr, jak furto na nogach ma to wielgarnie rasowy on musi być i wielki szczęściarz jesteś żech Ty, że takowego grzywacza posiadowujesz

Puchnę z dumy

Cześć. Chciałabym zaadoptować kotka. Jestem z Półwyspu Helskiego. Nie mam żadnych wymagań co do kici, po prostu musimy się polubić od pierwszego wejrzenia. Dot ej pory posiadałam dwa koty syberyjskie, jeden niestety musiał zostać uśpiony po operacji, gdyż bardzo źle ją zniósł. Drugi natomiast ciągle ma się świetnie, tylko nie mieszka już ze mną.
Jeżeli ktoś w okolicy ma kociaka do oddania to chętnie mu zapewnię ciepły domek. Pozdrawiam

Czemu kot nie mieszka z Tobą?
Na co była operacja drugiego kota? Co to znaczy, że źle ją zniósł?
Czy dom będzie wychodzący czy nie wychodzący?

Stomachari pisze:Czemu kot nie mieszka z Tobą?
Na co była operacja drugiego kota? Co to znaczy, że źle ją zniósł?
Czy dom będzie wychodzący czy nie wychodzący?

Chyba się nie doczekamy odpowiedzi, a szkoda, bo też byłam ich bardzo ciekawa.

Witam,
Mam do oddania kota 2 letniego samca. Wykastrowany, zadbany. Kot jest bardzo żywy i lubi zabawę. Najlepiej jakby trafił do domu z ogrodem w którym mógłby biegać i bawić się. Zapraszam do kontaktu tel. 781203040 lub mailowo emadeu1@gmail.com

malgoosia pisze:Witam,
Mam do oddania kota 2 letniego samca. Wykastrowany, zadbany. Kot jest bardzo żywy i lubi zabawę. Najlepiej jakby trafił do domu z ogrodem w którym mógłby biegać i bawić się. Zapraszam do kontaktu tel. 781203040 lub mailowo emadeu1@gmail.com

A czemu chcesz go oddać? I jeszcze do domu wychodzącego?

Witam.
Za płotem u sąsiada okociła się bezdomna kotka, ma 3 maluchy i są schowane pod deskami. Chyba mieszkała u jednego z sąsiadów, ale jako dzikus po jego wyprowadzce zaczęła częściej u nas się pojawiać. Oczywiście dokarmiam ją i może dlatego niedaleko się okociła. Czuję się przez to trochę za nią odpowiedzialny. Teraz jak się powoli oswoiła zamierzam ją złapać i samemu wysterylizować, bo szkoda tych kociaków. Sąsiedzi mają 2 koty, ja także mam w domu dwa i jak na moje oko jeden z moich to jej synek - podobny i przyszedł jako kociak za córką strasznie zabiedzony. Na razie pewnie nie można ich ruszać i brać z tego miejsca, ale co potem - bo raczej 5-6 kotów nie mogę mieć w domu - żona mnie z nimi pogoni Nie chcę też żeby im się coś stało. Okolice Wejherowa
http://redpit.web-album.org/album/47230,koty

A żona w drodze wyjątku nie zgodziłaby się na przetrzymanie w domu kotki z kociętami aż te ukończą 12 tygodni? Bo w takim wieku powinny być najwcześniej odbierane matce. Mniej więcej w wieku 9 tygodni (czasem wcześniej) mogą się rozejść po okolicy i nigdy nie wrócić...
Najwcześniej można kastrować kotki i kocurki w wieku 4 miesięcy tudzież jak osiągną wagę 1 kg. To byłoby najlepsze wyjście. Wykastrować i wydać do nowych domów po uprzednim dokładnym sprawdzeniu chętnych na adopcję.
Na początku koniecznie izolacja kotki z kociętami od Waszych kotów. Jeśli łączyć, to tylko i wyłącznie pod warunkiem, że wszystkie dorosłe (bo u kociąt testy nie są wiarygodne) będą FIV/FeLV ujemne w testach płytkowych. No i jest jeszcze kwestia odrobaczenia maluchów i szczepienia całego towarzystwa.
Chętnych szukać poprzez wstawianie ogłoszeń na portalach m. in. olx.

Dziękuję, to wszystko wiem raczej. U nas jest jakoś odwrotnie jak w innych parach , nie wiem czy się zgodzi. Po prostu zrobię jak zawsze po mojemu. Lubi zwierzęta, ale hmmm... Rano napiszę o pomoc może żeby je zabezpieczyć (pewnie u mnie na DT) do PKDT.

Poszukiwany dorosły kot o miłym charakterze do mieszkania w bloku(kot będzie niewychodzący i będzie jedynakiem, bez innych kotów czy psa). Miło by było, aby był spokojny a nie odrzutowiec
Ręczę za ten domek. Rzeszów i okolice - państwo nie są zmotoryzowani więc szukamy w miarę blisko.
W miejscowym przytulisku raczej materiał na koty wychodzące, w schronisku w Rzeszowie jeszcze nie byli.

Maciej albo Kizia z wątku o kotach po zmarłym panu w moim podpisie? Odległość to nie problem.

1. Kizia - 10-letnia czarna kotka. Najstarsza z nich, wysterylizowana, zdrowa. Kizia jest typem nieabsorbującym, przy bardziej przebojowych kotach spokojnie czeka na swoją kolej na kolanach albo układa się w pobliżu człowieka. Może być jedynaczką albo towarzyszką dla niedominujących zwierzaków.


2. Maciej wprawdzie zaliczył epizod w nowym domu, ale został wypuszczony na dwór pierwszego dnia pobytu - i Megan musiała pojechać, żeby go ponownie zgarnąć. Do domu więc nie wrócił, bo co to za dom, który nie dba o kota?
Około 7 letni kocur. Choć wielki, to słodka z niego ciapa i czasem trochę tchórz. Potrzebuje czasu, by nabrać zaufania do nowego. Z zamiłowania matka zastępcza dla wszystkich kociaków. Może zostać jedynakiem, może zostać towarzyszem spokojnych kotów. Chętnie zamieszka z Albiną i Buritą, bardzo się z nimi zżył przez ostatnie miesiące. Zdrowy, wykastrowany.

bella17 pisze:Cześć. Chciałabym zaadoptować kotka. Jestem z Półwyspu Helskiego. Nie mam żadnych wymagań co do kici, po prostu musimy się polubić od pierwszego wejrzenia. Dot ej pory posiadałam dwa koty syberyjskie, jeden niestety musiał zostać uśpiony po operacji, gdyż bardzo źle ją zniósł. Drugi natomiast ciągle ma się świetnie, tylko nie mieszka już ze mną.
Jeżeli ktoś w okolicy ma kociaka do oddania to chętnie mu zapewnię ciepły domek. Pozdrawiam

A co na Polwyspie Helskim juz wszystkie koty uspiono czy nie ma zadnego rasowego wsrod bezdomnych? viewtopic.php?f=1&t=96739&hilit=kuznica

Fatka pisze:Poszukiwany dorosły kot o miłym charakterze do mieszkania w bloku(kot będzie niewychodzący i będzie jedynakiem, bez innych kotów czy psa). Miło by było, aby był spokojny a nie odrzutowiec
Ręczę za ten domek. Rzeszów i okolice - państwo nie są zmotoryzowani więc szukamy w miarę blisko.
W miejscowym przytulisku raczej materiał na koty wychodzące, w schronisku w Rzeszowie jeszcze nie byli.

Mam w Krośnie kilka kotków. W tym jedną koteczkę, która ciągle od reszty obrywa.
Siedzi zastraszona na szafce, boi się schodzić nawet do kuwetki. Jest malutka mimo wieku ok. 4 latka.
Bardzo potrzebuje swojego domu na wyłączność, bez innych zwierząt, których się raczej boi.
Jest wysterylizowana.
Niestety jej szansę na dom przekreśla potwierdzona PCRem białaczka.
I mimo, że koteczka nie ma żadnych objawów, jest zdrowa i nigdy na nic nie chorowała, jest nosicielem i musi być jedynaczką.
Tutaj jej zdjęcia
https://www.fotosik.pl/u/jasdor/album/2503232