Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Avian pisze:Necianeta89, a nie chciałabyś kociaka ragdolka? Kociak specjalnej troski, bo niewidzący na jedno oczko. Będzie do adopcji na koniec stycznia (bo teraz ma dopiero miesiąc). Kocurek.
Edit :
Mamy też w poznańskiej fundacji kocurka półdługowłosego (taki trochę w typie syberyjczyka), bardzo sympatyczny!
O taki : (był prezentowany przez fundację na wystawie kotów rasowych - jako kot domowy, świetnie się czuł na wystawie )
http://galeria.gagatki.com/picture.php? ... tegory/202
http://galeria.gagatki.com/picture.php? ... tegory/202
http://galeria.gagatki.com/picture.php? ... tegory/202
boniedydy pisze:Widziałam takiego półdługowłosego kota do adopcji:
https://www.facebook.com/ZwierzakizMins ... to_comment
Jest nosicielem wirusa Felv, ale z tym wirusem można naprawdę długo żyć. Poza kotami o specjalnych potrzebach koty z dłuższym włosem raczej długo nie czekają na dom. Najlepiej odezwij się do ogłoszeniodawców i z nimi omów kwestię zmiany mieszkania. 36 m2 to nie jest za mało na kota.
iskier pisze:Avian pisze:Necianeta89, a nie chciałabyś kociaka ragdolka? Kociak specjalnej troski, bo niewidzący na jedno oczko. Będzie do adopcji na koniec stycznia (bo teraz ma dopiero miesiąc). Kocurek.
Edit :
Mamy też w poznańskiej fundacji kocurka półdługowłosego (taki trochę w typie syberyjczyka), bardzo sympatyczny!
O taki : (był prezentowany przez fundację na wystawie kotów rasowych - jako kot domowy, świetnie się czuł na wystawie )
http://galeria.gagatki.com/picture.php? ... tegory/202
http://galeria.gagatki.com/picture.php? ... tegory/202
http://galeria.gagatki.com/picture.php? ... tegory/202
Przecudowny jest ten kocur z poznańskiej fundacji!
Sama powoli przygotowuję się do adopcji kota. Przyznam, że wcześniej nie myslałam o tym, żeby mieć zwierzaka, tak się mówi mieszkanie w kamienicy w dużym mieście to nei warunki dla żywego stworzenia. Jednak w ostatnim czasie rozmawiałam z koleżanką, która ze swoim mężem przygarnęła dwa bezdomne koty (a mieli już psiaka), które właściwie same zawędrowały pod ich drzwi. Powiedziała, że nawet najmniejszy ale włąsny dom jest lepszy dla kota niż piwnica czy schronisko. Będąc u nich w domu miałam szczęście poznać Czarnucha - półdługowłosego czarnego wspaniałego samca, który skradł moje serce. Później znalazłam to forum i uderzyło mnie ile jest bezdomnych kotów, właśnie tych starszych, wyrzuconych i pokrzywdzonych przez los. Serce mi pęka czytając to wszystko. Postanowiłam zatem przynajmniej jednemu dać dom. Mnie to niewiele kosztuje, a kociak będzie się czuł bezpiecznie, ciepło i z pełną miską. W chwili obecnej dużo czytam jak przygotować dom na przyjęcie kota, o jedzeniu, kuwetach, transporterach, zabawkach, drapakach i opiece weterynaryjnej oraz higienie zwierzaka (uff troche tego jest;) ).
Wiem, że z mojej strony to egoizm bo każdy kot jest piękny i kochany i każdy wypatruje swojego domu, ale wymarzyłam sobie adopcję długowłosego kota (właśnie jak Czarnuch) i nie musi być maleńki.
Ten ze zdjęć jest przecudny. Chciałam zatem podpytać o Niego, o imię, wiek, przyzwyczajenia, charakter, jakieś specjalne potrzeby, leczenie, i czy kawalerka 36m2 nie jest zbyt małą przestrzenią na przyjęcie takiego nowego domownika. Jakie kryteria trzeba spełnić, aby móc go zaadoptować? Czy lepiej się wstrzymać i poczekać z adopcją do zmiany na większe mieszkanie (która to zmiana nastąpi w okolicach kwietnia tak sądzę).
Wybaczcie takie podstawowe braki w wiedzy, ale tak jak napisałam, bardzo ujął mnie ten problem, chciałabym dać dom takiemu dorosłemu kotu, zatem każda sugestia z waszej strony jest na wagę złota.
iskier pisze:boniedydy pisze:Widziałam takiego półdługowłosego kota do adopcji:
https://www.facebook.com/ZwierzakizMins ... to_comment
Jest nosicielem wirusa Felv, ale z tym wirusem można naprawdę długo żyć. Poza kotami o specjalnych potrzebach koty z dłuższym włosem raczej długo nie czekają na dom. Najlepiej odezwij się do ogłoszeniodawców i z nimi omów kwestię zmiany mieszkania. 36 m2 to nie jest za mało na kota.
Tak zrobię, napiszę wiadomość Śnił mi się dziś kocur ze zdjęcia
Super ten kot Slavko z linku, ale opiekunowie napisali, że chcą go dać pod opiekę osobie, która wie sporo o kociej białaczce, ja do tej pory nie miałam do czynienia z chorymi kotami niestety. Będę śledzić jego losy.
Czytałam, że koty stresują się przy zmianie miejsca, więc zmiana mieszkania w następnym roku może być problemem, ale i tak napiszę dziękuje za odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 147 gości