Strona 1 z 14

2koteczki;pierwsza['];Mona w nowym domku ma przyjaciela-fotk

PostNapisane: Nie lis 04, 2007 16:56
przez Anna Rylska
Przyjechały dzis do mnie z Płocka 2 małe ok.2,5-3 mieś. koteczki.
Wyrwane z obskurnej piwnicy,gdzie była trutka na szury i chlor na ziemi... teraz przyjechały do nas - dostały szanse na szukanie nowego wspaniałego domu!

Koteczki bardzo ciężko przeżyły podróż do Grodziska - mają chorobę lokomocjną :( - wymiotowały w samochodzie, zrobiły qupki i pieniły się trasznie.

Ale już są i teraz szukamy im kochających domków.

Koteczki są przecudne; jeszcze bardzo wychodzone,zaniedbane ale z tym damy sobie rade :wink:

Najgorzej z oczkami- bardzo chore, leje się się znich i jest ropna wydzielina :( :( :( ; jedna koteczka kicha :( i jej oczka wyglądaja dużo gorzej, sklejaja się bardzo :(

Chciałabym bardzo by los się donich uśmiechnął, by znalazły swój kochający dom!

oto panienki:( przepraszam za jakośc ale to zdjęcia z aparatu)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


po 17 idziemy do wet. bo nie wygląda to zbyt ciekawie, szczerze mówiąc ja jestem troche przerażona :( :cry:

PostNapisane: Nie lis 04, 2007 17:11
przez Zmysł
Śliczne koteczki- różowe noski, podobne do moich. Będzie dobrze, trzymam kciuki.

PostNapisane: Nie lis 04, 2007 19:18
przez Anna Rylska
Kociaki dostały unidox , oczka bardzo brzydko wyglądają, łzawią i ropieją :(
jednej koteczce rzęzi w oskrzelikach :(
qupki jeszcze nie było

kicie są bardzo chude, cały kręgosłup sterczy :( ; Tosiećka przy nich jest ogromna!

PostNapisane: Nie lis 04, 2007 20:05
przez Anna Rylska
kociak mają kk a Lusi jest nie szczepiona! :(

do oczu kociaki dostaja Tobrosotp i Gentamycyne;

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 7:43
przez ewung
Aniu jakie masz cudeńka dwa. Ślicznotki prawdziwe.Bardzo trzymam kciuki za zdrówko i domki dla tych pięknotek.

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 8:16
przez DowgarHill
:D :ok:
Będzie dobrze!
R.

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 8:20
przez Zmysł
Trzymam mocno kciuki

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 8:43
przez Anna Rylska
Bardzo Wam dziękuje kochani!

nie mam cos ostatnio szczęścia, bo ciągle to moje choruja to bardzo chore znajduje :(

jedna koteczka, ta ciemniejsz czuje sie dużo gorzej, noc była koszmarna :( praktycznie nie spałam, bo kicia nie mogła oddychać, po porstu dusiła się, i tak okropnie kichała :(
rano obie dziewuszki oczka brzydkie, zalepione, zaropiałe
i do tego mają biegunke - może, ze ztresu zmiany otoczenia, nie wiem?
fakt jest taki, że w kuwetach było okropni śmierdząco -dostał ten ziołowy lek na biegunke, zapomniałam :oops: , tosia tez go bierze

kociaki zapewne maja robale, dzis dopiero je odrobacze :(

w sumie 3 kobitki mają biegunke; ale Tosia juz coraz mniejszą

a Tosia to jak ich siostrzyczka wygląda

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 9:04
przez Marcelibu
O kurcze, a Tosia jeszcze nie wychorowana...

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 13:52
przez Anna Rylska
dowiedziałam się, że maluszki miały najprawdopodobniej kontakt z pp :cry: :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 14:02
przez DowgarHill
o kurcze blade...no to miały pecha!
/....ale wierzę ze bedzie dobrze!
R.

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 15:35
przez Anna Rylska
o Tym, ż edziewczynki miałay kontakt z pp dowiedziałam się jak zadzwoniła do mnie kobieta, która przywiozła maluchy do mnie

powiedziała, że musze szybko podać caniserin bo jedna jej koteczka zle się czuje - wymiotuje ,jest słaba, smutna i ja nawadnia!

jestem załamana :cry: :cry: :cry: jestem strasznie przerażona :cry:

ma chore koty w domu: Tosie trzeba natychmiast doszczepić, Lusi nie szczepiona - bożesz : :cry:

3 koty musza jak najszybciej dostac surowice i jednego trzeba doszczepić
co ja mam robić, to jakis koszmar!!!

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 15:47
przez DowgarHill
troszkę niełądnie postąpiła...o takim czyms informuje się zanim koty bedą przywiezione.
Przykra sytuacja!
Renek
Napisz co potzrebujesz.

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 15:53
przez Anna Rylska
ja sama nie wiem co mam mysleć i jestem tak wsciekła,że bym rozszarpała i jej mi tez szkoda, bo ma maluszki w domu :(

bje się wrócic do domu, co ja tam zastane!

na jutro zamówiłam surowice caniserin czy jakoś tak :oops:
musze ja podać 3 koteczkom :cry:

pożyczyłam pieniązki od koleżnki i wieczorem lece na doszczepienie z Tosią

oby jakos się udało, błagam :!: :!: :!: :!:

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 15:58
przez Ruach
Anna Rylska pisze:ja sama nie wiem co mam mysleć i jestem tak wsciekła,że bym rozszarpała i jej mi tez szkoda, bo ma maluszki w domu :(

bje się wrócic do domu, co ja tam zastane!

na jutro zamówiłam surowice caniserin czy jakoś tak :oops:
musze ja podać 3 koteczkom :cry:

pożyczyłam pieniązki od koleżnki i wieczorem lece na doszczepienie z Tosią

oby jakos się udało, błagam :!: :!: :!: :!:


Aniu........

bez dwóch zdan...nie można przekazywać nikomu kotów z pp nie informując o tym!!!!!!!!!

ale.....stalo się......


mocno przytulam, mocno o Was myślę.........

cokolwiek się zdazy....dajesz im miłość i opiekę.........

a teraz realia: kasa/ będziem jakoś myśleć.............