WARSZAWA RADOść przeżył tylko jeden czarnuszek MA JUż DOMEK!

zOSTALY DWA CZARNUSZKI.
nie znam płci to kociaki znajomego mieszkajace w garazu, podobno maja tam bardzo cieplo jednak kiedy jeden sie wyziebil i oslabl pozwolono mu umrzec zamiast zabrac do weterynarza.
wlos tez stanąl mi na glowie kiedy uslyszalam ze sa kąpane BOOO - nie maja matki a sa za male zeby sie myc(przeciez oczy im caly czas ropieją..i sa przemywane).
kociaki maja ok 6 tygodni jeden ma podobno jakby kocowke ogona umoczona w bialej farbie..
W kazdym razie pozostala dwojka jest wesola i je chetnie.
Zdjecie dostalam mmsem - szarak nie zyje.
Nie bede sie rozwodzic nad okolicznosciami jego zgonu,
moze jakims cudem ktos zechce adoptowac choc jednego z maluchow.
Przebywaja u bardzo fajnych ludzi ktorzy chca im pomoc..nie kazdy jednak dysponuje czasem i umiejetnosciami i ja jestem w stanie to zrozumiec..

nie znam płci to kociaki znajomego mieszkajace w garazu, podobno maja tam bardzo cieplo jednak kiedy jeden sie wyziebil i oslabl pozwolono mu umrzec zamiast zabrac do weterynarza.
wlos tez stanąl mi na glowie kiedy uslyszalam ze sa kąpane BOOO - nie maja matki a sa za male zeby sie myc(przeciez oczy im caly czas ropieją..i sa przemywane).
kociaki maja ok 6 tygodni jeden ma podobno jakby kocowke ogona umoczona w bialej farbie..
W kazdym razie pozostala dwojka jest wesola i je chetnie.
Zdjecie dostalam mmsem - szarak nie zyje.
Nie bede sie rozwodzic nad okolicznosciami jego zgonu,
moze jakims cudem ktos zechce adoptowac choc jednego z maluchow.
Przebywaja u bardzo fajnych ludzi ktorzy chca im pomoc..nie kazdy jednak dysponuje czasem i umiejetnosciami i ja jestem w stanie to zrozumiec..
