Zalazłam ją na działkach gdzie dokarmiam koty, ktoś ja podrzucił (porzucił), zapewne myśląc, że sama da sobie radę. Ogródki działkowe to nie jest dobre miejsce dla domowego kota, zimą nikt tam nie zagląda, a mała przyzwyczajona do domu, ciepła i zawsze pełnej miski nie miała szansy na przeżycie zimy w takim miejscu.
Habibi jest młodziutka ma ok. roku, to niesamowity koci łobuziak z uroczą miną niewiniątka, wszędzie jej pełno, uwielbia zabawę i szalone gonitwy z kocimi rezydentami. Jest niezwykle ciekawska, wszędzie zagląda i towarzyszy przy wszelkich pracach domowych, to prawdziwy rezolutny i wesoły tygrysek.
Habibi jest wysterylizowana i zaszczepiona
Tak wyglądała chwilę po znalezieniu



Teraz to nie ten sam kot



