Strona 1 z 9

[Kielce] Żelki - dymny Żelek już w nowym domu!

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 15:19
przez Gem
Imię "Żelek" pochodzi od jego sierści, która wygląda, jakby była postawiona na żel ;) Poza tym jest pięknym, dymnym kotkiem. Ma mniej więcej 2 miesiące.
Niestety, Żelek jest bezdomny. Został znaleziony w Korzecku, obok bardzo ruchliwej drogi Kielce - Małogoszcz.
Możemy tylko uratować mu życie. Zostanie zbadany przez lekarza, odpchlony i odrobaczony. Jedynym miejscem, gdzie możemy go umieścić, jest klatka wystawowa w piwnicy u Fiony. Mało symaptyczne, ale przynajmniej bezpieczne :(

Czy ktoś może pomóc Żelkowi?

Obrazek

EDIT
Kilka dni później Żelek spotkał się w klatce z koleżanką - Żelką ;) Jest trochę od niego młodsza (ma 6 tygodni), ale podobnie jak on jest bardzo ruchliwa i nie przepada za siedzeniem w klatce. Żelka pilnie szuka domu stałego lub tymczasowego. A oto ona:

Obrazek

3 listopada Żelka znalazła dom! :)

A oto Żelka nr 3, czyli kotka imieniem Bianka:

Obrazek

Bianka przebywa obecnie w DT u zuzoli w Bełchatowie :)

Więcej zdjęć w kolejnych postach na stronie pierwszej oraz na stronie drugiej.

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 15:29
przez KaasiakN
Żelunia musi domek znaleźć!
i dlatego skacze wysoko to małe, sliczne stworzonko
:1luvu:

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 16:36
przez fiona.22
Nawet sobie nie wyobrażacie jaki sliczny jest ten mały Żelek :1luvu:
Narazie dostał całkiem sporą klatkę po króliku...niestety ma świerzb i nie może się wprowadzić do tej dużej klatki gdzie siedzą inne kociaki.
Zaraz mu zrobię jakieś fotki...
Takie cudo z pewnoscia nie będzie długo czekało na najlepszy domek na świecie...

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 16:57
przez dorcia44
ja kocham żelki...... :D

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 17:36
przez Gem
fiona.22 pisze:Nawet sobie nie wyobrażacie jaki sliczny jest też mały Żelek :1luvu:

Właśnie, taki mały zonk mi się przydarzył :oops: Otóż Żelka okazała się być Żelkiem :oops: Chyba powinienem zmienić okulary na mocniejsze :ryk:

Żelek jest kochany, miziasty i przytulasty. I bardzo pilnie szuka DT lub wręcz DS :ok:

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 17:57
przez fiona.22
Żelek jast na taki ruchliwy, ze zrobić mu zdjęcie to nie lada wyczyn...ale coś tam widać...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Marny ze mnie fotograf... te zdjęcia wcale nie odsaja jego uroku :?

A była też kupa brzydka jak nie wiem co...maluch poszedł teraz spać. Jak tylko wprowadził się do klateczki zasnął jak zabity.

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 18:34
przez kotika
Jaki cudny kociak :1luvu: I do tego chłopak! :D
Gdybym mogła,wzięłabym go chociaż na tymczas,żeby się napatrzeć. :love:

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 19:12
przez dorcia44
prosze napiszcie mi czy odrobaczony Żelek jest...czy zdrowy.. tp...a czy byla by szansa zaszczepić malentasa...
przed podróżą do Warszawy np. :wink:

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 20:26
przez fiona.22
Dziś Żelek został odrobzczony i odpchlony. Ma świerzb w więc przez jakiez trzy tygodnie musi miec kropione uszy.
Narazie musimy sie uporać z biegunka dopiero będzie można szczepić...
Maluch ma strasznie duży brzuchol...pewnie ma mnóstwo robali...
Ciotka fiona nie wypuści go dopóki nie będzie zdrowy...niestety człowiek uczy się na błędach...
Dorcia czy dobrze zrozumiałam, ze szykuje się jakiś domek dla małego w Wawie?

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 20:38
przez Od-Nowa
dorcia44 , serduszko zabiło nam mocniej! :wink:

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 22:25
przez Gem
Z tego, co wiem, można właśnie tak powiedzieć- że się szykuje :) Ale to jeszcze nic pewnego, więc nie podskakujemy z radości. Trzymamy tylko kciuki, by domek się wyszykował! ;)

PostNapisane: Czw paź 11, 2007 7:40
przez dorcia44
narazie wiem że wszystko jest mozliwe... 8) ...ale czy na 100% ..tego nie wiem..

PostNapisane: Czw paź 11, 2007 22:29
przez fiona.22
Żelek jest nie możliwy...on na 100% ma ADHD. Jutro musze zaprosić do mnie dziewczyny, zeby go troche potarmosiły...przynajmniej będzie spokojniejszy. Jak tylko zejdę do kotów to nic nie robi tylko wrzeszczy bo chce na ręce ...a jak się go weźmie na ręce to znów nie sposób go utrzymać...On jest taki kontaktowy...pcha się do makusiowej rodzinki ale nie może przez ten świerzb... :roll:
Przydałby się jakiś lepszy tymczas dla niego...ja tez czasowo jestem ograniczona i nie dam rady ciagle z nim siedzieć...
Ale i tak jest kochany...
Niestety kupa ciągle brzydka...

PostNapisane: Pt paź 12, 2007 8:08
przez migotka33
normalnie można sie zakochać w takiej pięknocie :lol:

PostNapisane: Pt paź 12, 2007 15:18
przez fiona.22
A to tak dla osłody... Żelek w objęciach mojej babci :lol:
Obrazek
Żelek w objęciach babci karmiony przez mamę... ona też jest w nim zakochana ale głosno tego nie powie :wink:
Obrazek
Obrazek
A to pięknie widać, że maluch lubi psie towarzystwo. No nie ukrywam, że moja nadopiekuńcza sunia była zachwycona malcem i zrobiła z nim wszystko co mogła łącznie z nażelowaniem włosków :lol:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Od dziś Żelek ma współlokatorkę. Piękną szylkretkę...kicia wygląda identycznie jak Żelek. Też jest taka puchata...a ponieważ oba maluchy mają świerzb zamieszkały razem...mogą się zarażać nim do woli.
Niestety w lecznicy została jeszce jedna kicia...dla odmiany też puchata, czarno-biała. Niestety ma straszną przepuklinę...najprawdopodobniej ktoś ją kopnął... W poniedziałek operacja, bardzo ryzykowna...lekarz daje
50 %....