Strona 1 z 13

Odnalazłam ją!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:21
przez maua
Najpierw treść ogłoszenia, jakie zamieściłam na wielu portalach i jakie rozwieszam w okolicy:

DLA ZNALAZCY PRZEWIDZIANA NAGRODA PIENIĘŻNA!!!

02.10.2007 W DRODZE DO WETERYNARZA ZAGINĘŁA DOROSŁA KOTKA. JEST MAŁA I BARDZO
CHUDA. KOTKA JEST LECZONA DOŻYWOTNIO - LEKI SĄ BARDZO KOSZTOWNE, RATUJĄCE ŻYCIE.

UMASZCZENIE: SIWA Z CIEMNYMI PRĘGAMI WZDŁUŻ CIAŁA, JASNY BRZUSZEK, OGON
PRĘGOWANY W POPRZEK. ZŁOTE OCZY, CHARAKTERYSTYCZNA (JUŻ ZARASTAJĄCA) DZIURA PO
ZABIEGU W FUTERKU NA LEWYM BOKU.
IMIĘ: SIWUSZKA, MALUTKA, KOCIA.


Umieram z niepokoju, chodzę, szukam, rozwieszam ogłoszenia, nawołuję, pytam
ludzi. Pomocy.

Szłyśmy do weta, bo malutka jakoś tak mi niepokojąco oddychała - wolałam chuchać na zimne... przed wyjściem sprawdzałam zamknięcie - wszystko było w porządku... nie wiem, jakim cudem transporter się otworzył - naprawdę... dodam, że jak ją noszę do weta to delikatnie bez potrząsania - to oczywiste... wypadła, uciekła... pod auto... wypadł szary kotek spod auta ja za nim.. wpadł do piwnicy bloku nr 6 - i to był mój pech...bo ja w tej piwnicy polowałam na tego kota, a tymczasem siwuszka błąkała się przed blokiem (tak doniosła mi pewna pani wyprowadzająca pieski).

Później ją widziałam wieczorem - w nocy praktycznie, ale była w takim szoku, że nawiewała... w środę byłam już tuż - blisko pod samochodem, kusiłam jedzonkiem, ale pech chciał, że to było w czasie, kiedy jest jeszcze ruch... przeszedł facet z psem... jak się przymierzała do podejścia do mnie tak nawiała... pod kolejnie auto i kolejne i w krzaki przy szkole...

Później... jej nie widziałam, dostawałam tylko wiadomości, że ją widziano...

Jesli ktoś potrafi mi pomóc, będę wdzięczna...

Obrazek

Obrazek

http://malutka.gu.ma

http://malutka-2.gu.ma

Jestem w rozpaczy, ale pal licho mnie... Kotka trzeba znaleźć...

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:25
przez anna57
W którym miejscu Poznania zginęła dokladnie?

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:39
przez maua
osiedle przyjaźni - tuż przed blokiem nr 7

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:46
przez anna57
Nie mieszkam tam, niestety, ale napewno Winogrady się odezwą.
Przeszukaj piwnice w okolicy, wieczorem popytaj karmicielek, może widziały.
Musi się znależć... Ma charakterystyczny kolor, więc może ktoś dojrzy...
Biedna mała :(

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:52
przez maua

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:55
przez anna57
Fora dobrze, ale ona Ciebie zna, musisz ją szukać wieczorami, nawoływać..
Do obcych ludzi może nie wyjść.
Dobrze, że się jeszcze pojawia, gorzej, jak się oddali od tego miejsca...
Napisz w tytule postu, że chodzi Winogrady...

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 22:56
przez maua
właśnie zaraz idę jej szukać... choć tu jeszcze ruch... ale połażę dłużej...

sęk w tym, że nie widziałam jej od czwartku... :( i nikt mi też nic nie donosił na temat nowego kota w okolicy...

wiem, że fora ok i ogłoszenia ok... ale to i tak mało... chodzę i szukam... cały czas...

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 23:25
przez anna57
Pilnie napisz w tytule postu, że to Winogrady, aby ludzi z tej okolicy uczulić...
Trzymam kciuki za malutką :ok:

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 23:52
przez maua
plizzzzzzzzzzzz

właśnie wróciłam 00:45 - ani jednego kota, nic, ani pazurka... aż dziwne, bo wcześniej były... od dwóch dni coraz mniej, mniej, aż dziś nic...

Malutkiej też nie widziałam...

Maua- trzymam kciuki mocno

PostNapisane: Pon paź 08, 2007 0:10
przez m_orsetti
Szukaj jak najczęściej- żeby kotka nie odeszła za daleko...

Ściskam
Monika

PostNapisane: Pon paź 08, 2007 0:12
przez anna57
Ja kiedyś szukałam kota całą noc..
Wiem, że to czasami niemożliwe jest, ale właśnie w nocy koty wychodzą z kryjówek.
Mała jest napewno przerażona, nie wie co się stało, nie sądzę, żeby daleko zaszła :(
Musisz próbować, ten kot nie przeżyje, tak, jak piszesz.

Tak- szukaj zwłaszcza nocami

PostNapisane: Pon paź 08, 2007 0:16
przez m_orsetti
To nie jest łatwe, gdy rano chodzi się do pracy- ale tak naprawdę- i tak nie można spać, jeśli zginął nam kochany kot...

Monika

Re: Tak- szukaj zwłaszcza nocami

PostNapisane: Pon paź 08, 2007 0:21
przez anna57
m_orsetti pisze:To nie jest łatwe, gdy rano chodzi się do pracy- ale tak naprawdę- i tak nie można spać, jeśli zginął nam kochany kot...

Monika

Rozumiem, ale innych możliwości nie ma, kota nie znajdzie się w dzień, niestety, koty w dzien się chowają.. Nie wiem, kto z Poznania mieszka na Winogradach, zaznaczcie w temacie, wydaje mi się, że parę osób jest, może pomogą.
Trzymam mocno.

Oczywiście

PostNapisane: Pon paź 08, 2007 0:29
przez m_orsetti
Mówiłam o tym Małgosi (Właścicielce koty)- myślę, że o tym już wie.

Bardzo trzymam kciuki za powodzenie poszukiwań- niestety- nie jestem Poznanianką- w tym, wypadku - wielka szkoda... bo przecież kocia mnie zna (zajmowałam się nią ponad rok- karmiłam i leczyłam- a potem oddałam Małgosi do adopcji). Może gdybym mieszkała w Poznaniu- znalazłabym Siwuszkę- ale niestety- nie mieszkam- i mogę tylko prosić o pomoc wszystkich Poznaniaków.

Jeśli ktoś może pomóc- jakkolwiek- będę bardzo wdzięczna, bo strasznie mi żal tego kota. Naprawdę- jest wspaniały i wyjątkowy. No i go kocham. Ale to truizm. Teraz jest ważne, żeby się znalazł....

Monika

PostNapisane: Pon paź 08, 2007 0:34
przez maua
ech... ja też ją kocham i serce mi się kraje i obwiniam sama siebie... i wiem, że koty aktywizują się nocami, więc od dnia zaginięcia łażę po nocy i ją nawołuję... fakt - spać nie mogę od 02.10.

Więc szukam... może teraz coś uda mi się zobaczyć... ale nie obiecuję, że cokolwiek napiszę... ja też najchętniej schowałabym się w jakąś dziurę i już tam została, tak mi źle, najchętniej to ryczałabym do końca świata tak mnie boli serce.. ale nie o moje uczucia tu teraz idzie, a o Siwuszkę...